Antharax, to tamto to jest refleks światła na pierścieniu dookoła dzwigni. Idzie tam szew formy, którego nie zeszlifowałem, dlatego tak wygląda.
Kris - oczywiście, że będzie. Ale to będzie wklejone razem z fotelami.
Wczoraj i dziś pomęczyłme się trochę z tarczami. Niestety, mój pseudo dremel, zrobiony z miksera do drinków czy jak go zwał wyzionął ducha. Więc musiałem dłubać trochę recznie, ale o tym za chwilkę.
Tarcze z zestawu prezentują się tak:
Dlatego postanowiłem je zamienić na fototrawione:
Z tarczy Tamiyowskich odciąłem zaciski:
Które w porównanniu z tymi dołączonymi do fototrawionych tarcz prezentują się o niebo lepiej:
W każdym z zacisków musiałem wydłubać dziurę, żeby wsunąć tam tarczę, co było bardzo zmudną pracą. A zrobiłem dopiero dwa. Po nałozeniu na tarcze prezentują się tak:
A na modelu tak, z przodu i tyłu:
Co do stacyjki - nie jest to stacyjka sama w sobie, jest to fototrawiony łebek śruby. Ale wpasował się idealnie. Cieszę się, że wam się podoba.
Wiem, że zaciski siedziały za płytko, ale nie miałem jak ich bardziej pogłębic. Kupiłem frez w OBI i teraz są już na miejscu, pomalowane i z kalką Brembo.
Tak portalus, wentyle będą, felgi teraz tylko na próbę wsadziłem.
I jak powiedziałem, zabrałem się za oświetlenie. dwie diody na przód, dwie na tył, zasilanie z baterii 9V, która elegancko mieści się pod maską.
I nastąpiła również zmiana koncepcji kolorystycznej - czerń - nie ma nigdzie dostępnego odpowiedniego koloru, a ściagać farbę Zero za 40 zeta od Hiro to mi się nie widzi.
Mr. Headshok - czy są jakieś dodatki do 405 - nie wiem, do 240Z powinny być blachy, ponadto 240Z ma chyba silnik, więc wszystkie kabelki, przewody, rurki, kopułki itp. kupisz u
HiroBoy'a albo na
ebay'u.
paffko napisał(a):Draz możesz dać zbliżenie tych diodek?? To są 3mm czy jakies specjalne.
Pozdro
Przepraszam, że tak późno odpisuję, ale byłem ciut zajęty ostatnio.
To nie są diody LED, tylko SMD. Są mniejsze, generalnie przeznaczone do wlutowania na płytkę. Sam punkt świetlny ma jakieś 1,5mm na 1mm, a układ 2mm na 1,5mm.
Dziś zrobiłem łoże do baterii, oraz przekombinowałem cały układ.
Po 1 to oporniki mi się grzeją, więc wolałem je odsunąć od karoserii, świateł itp, więc zamiast lutować je przy diodzie, zrobiłem układ z opornikami przy baterii,
Po 2 to kabelki i diody będą przymocowane do karoserii, a bateria będzie na podwoziu, więc musiałem coś wymyślić, żeby to jakoś ze sobą sensownie łączyć, dlatego:
Osadziłem baterię w takim oto ganiździe, które zrobiłem z polistyrenu 1mm, gdzie do boku zamocowałem płytkę z opornikami,
Zrobiłem to tak, że można wsunąć tam "wtyczkę" z kabelkami z karoserii:
Oto "wtyczka"
A całość wygląda tak:
Dzięki temu nie muszę się babrać w lutowanie, jakieś skręcanie kabelków jak będę nakładał budę na podwozie. Wystarczy wpiąć i działa. Może pięknie nie wygląda, ale i tak widać nie będzie, a spełnia swoją rolę. Na następny raz poszukam czegoś bardziej profesjonalnego w sklepie.
Zamontowałem pstryczek-elktryczek, zeby można było całość szybko i sprawnie włączyć i wyłączyć. Kupiłem do tego włączniki typu full-logic (czy jakoś takoś) ale nie mam pojęcia jak to zrobić, żeby po naciśnięciu świeciło, a nie tylko jak się trzyma guzik wciśnięty. Pewnie trzeba jakiś układ zamontować. A to nie dla mnie. Pewnie Macio będzie wiedział.
Dlatego zamiast tych wspaniałych włączników za 50gr użyłem zwykłego przełącznika w wersji mikro z walkmana (zepsutego)
Włącznik ten idealnie wpasował się w fabryczną dziurkę w podwoziu.
Dawno aktualizacji nie było, mało się działo, czasu brakuje.
Powolutku zabrałem się za polerowanie, które już skończyłem. Do momentu jak zrobiłem zdjęcia myślałem, że jest OK. Ale na fotach wyszło to, czego nie widać normalnie. Ale to pewnie dlatego, że na zdjęciach było to 10 razy większe.
Jednak po kolei.
Skończyłem wnętrze. Zrezygnowałem z tego cieniowania foteli - muszę jakąś inną metodę wymyśleć. Fotele zmyłem i położyłem farbę od nowa.
Dorobiłem zapięcia pasów o które pytał Kris.
Jeszcze muszę dorobić płytę CD wsuniętą w odtwarzacz, gdyż o nią upomina się ma partnerka.
Dla urozmaicenia na słupek B nałożyłem kalkę karbonową Tamiyi z Enzo.
Podobnie przy przednich reflektorach, gdzie Tamiya sugeruje farbę szarą, ja użyłem kalki.
Tylnie światła też osadziłem na miejscu.
Jak już wpominałem, całość została wypolerowana. Jestem z efektu całkiem zadowolony ponieważ udało mi się pozbyć nawet tych drobnych rysek widocznym pod światło. Niestety, w miarę dalszej rapcy and modele rys przybywa, jednak trochę wosku i po sprawie.
Wygląda tak:
No i poskładane do kupy ze światłami:
Coraz bliżej końca.
Valejjo 855 już w drodze, więc fotele powinny ulec modyfikacjom.
Póki zobrałem się za największą bolączkę tego zestawu, coś, co spędzało mi sen z powiek, coś, co odciąga konieć budowy w nieskończoność. Malowanie i maskowanie podwozia.
Za maskowanie brałem się już dwa razy. I dwa razy zrywałem. Pierwszy, twierdząc, że olewam to i nie maluję, drugi, że to nie ma sensu. Ale powiedziałem komuś, że można to nieźle zrobić, to zrobię. Pomalowałem wsio Alcladami i transparentnymi, potem będę malował na czarno.
No cóż, tak to bywa. Tamiya tutaj podpada z tym podwoziem i brakiem amortyzatorów. Ale za to spasowanie elementow stoi na najwyższym poziomie.
W każdym razie podwozie już prawie skończone. Jeszcze tylko zrobię delikatnego washa na podwoziu, konkretnie na elementach z aluminium.
Sobie troche porobiłem przegrzania i nieco się zagalopowałem z tłumikiem z tyłu.
Do modelu trafią fototrawione wycieraczki: