Zgodnie z tym co zaplanowałem...
Dopiero po wrzuceniu na serwer połapałem się, że zdjęcie jest słabej jakości. Jednak widać o co chodziło. Z pomalowanymi śrubeczkami całe podwozie zdecydowanie lepiej wygląda. Do tego po pomalowaniu nałożyłem pastele. Kolor podwozia zdecydowanie wyblakł. Niestety po każdym dotknięciu na palcach były ślady pasteli. Doświadczalnie pomalowałem podwozie bezbarwnym matem i ku memu zdziwieniu nic już nie zostaje na palcach a efekt troszkę słabszy ale jednak został. W dalszych etapach prac taśma odkleiła mi się wraz z kawałkiem koloru. Tutaj było moje kolejne zdziwienie kiedy to wystarczyło fuknąć troszkę koloru i ani śladu awarii.
Kolejnym tematem było ogarnięcie silnika. Był to element, który skleiłem jeszcze na początku tego warsztatu no i wyszło kilka bardzo rażących niedociągnięć. W miarę możliwości poprawiłem to.
Na tym elemencie pierwszy raz zastosowałem bardzo rozcieńczoną farbę by uwydatnić wszystkie części wypukłe. Tutaj moja rada. Trzeba uważać, bo płukanka rozpuszczała farbę.
Pokrywy zaworów. Ten kolor raduje me oczy. Zdecydowanie ożywia to wszystko.
Chłodnica. To temat, który początkowo potraktowałem pastelami. Wyszło od środka jak by była pordzewiała ale myślę, że to nie ten typ pojazdu. Dlatego też całość jeszcze raz fuknąłem. W planach było odcięcie wentylatorów i pomalowanie tego jak należy. Niestety umiejętności sprawiły, że postanowiłem tego nie robić.
Części z wentylatorami i tak nie będzie widać. A szkoda.
Całość została zamontowana w podwoziu.
Ostatnim etapem tej aktualizacji jest nałożenie filtrów. Pierwszy raz też kładłem kalki na płyn. Efekt jaki osiągnąłem na chwilę obecną mnie zadowala. Przede wszystkim kalka nie ma tej srebrzystej poświaty. Nie do końca udało mi się uzyskać efekt półmatu. Zdjęcia przekłamują i w rzeczywistości aż tak to się nie błyszczy. Doszedł też tylni napęd.
Na następny raz chciałbym ogarnąć wnętrze. Właściwie to boczne panele i tylni są już pomalowane. Zostały do pomalowania fotele, deska, pedały konsola środkowa. Co mi z tego wyjdzie to zobaczymy. Momentami chyba za dużo kombinuje.
Przykazanie 6. Nie jeździj szybciej niż Twój Anioł Stróż potrafi.