Hop hop! Jest tu kto?
Widzę że wakacje na całego!
Mały postęp prac z kilku dni.
Tym razem zająłem się podwoziem. Tradycyjnie zostało nieznacznie oszlifowane, na to poszedł szary podkład z puszki tamiya.
W instrukcji podwozie jest zaznaczone jako malowane w kolorze karoserii a że postanowiłem nie kombinować tak też postanowiłem pomalować. Na kastę trafia Gulf orange z zero więc na podwozie również.
Gulf orange czyli po naszemu jakiś tam odcień pomarańczowego więc nie wiele się zastanawiając na szary podkład położyłem biały z gunze.
I jakiż byłem zdziwiony kiedy mieszając już docelowy pomarańczowy przeczytałem małymi literkami na buteleczce że jako podkład zastosować kolor czarny!!
Może następnym razem. Pomarańcz poszedł na białe.
Nic dziwnego że koledzy się tak zachwycali farbkami zero naprawdę układa się je genialnie (to moje pierwsze tak duże malowanie tymi farbami).
Później zrobiłem próbę z pomarańczem na czarne i ... jakoś nie zauważyłem różnicy. Plus tylko taki że fajniej się maluje bo dokładniej widać różnicę jak kryje farba. Przy malowaniu kasty będę chyba malował na czarny podkład.
Poszły trzy warstwy oranżu. Potem fuknąłem warstwą bezbarwnego gunze.
W innym kolorze pozostaje na podwoziu tylko zbiornik paliwa (czarny) i dół silnika (srebrny).
I tak odpowiednio semi gloss gunze i chrom silver mr.metal color z gunze.
Po rozmaskowaniu okazało się że przy malowaniu czarnym zrobiła się gdzieś szczelina (taśma nie przylegała) i pojawiły się naloty czarnej farby. W planach miałem lekkie łoszowanie podwozia więc mam nadzieję że jakoś się to zgubi.
Jeszcze dwa zdania na temat metalizera gunze.
WOW! Takie było moje pierwsze wrażenie.
Kupiłem tą farbkę już z pół roku temu jak nie więcej i jako zwolennik alclada tak ją przestawiałem tylko z miejsca na miejsce. Wreszcie tym razem nie chciało mi się robić podkładu pod alclada. Miałem do wyboru jeszcze akryla z tamiya (x-11) jednak stwierdziłem że wreszcie wypróbuję gunze. Zrobiłem sobie nawet próbkę czy pokryje bezpośrednio ten jaskrawy orange. Jedno fuknięcie i pomarańcz zniknął bez problemu.
Naprawdę extra farbka. Bez podkładu a efekt jak przy alcladzie. Potem resztką farby z aero pofukałem na taki plastikowy zacisk którym przytrzymuję sobie różne duperele przy malowaniu. Zacisk ma na sobie całą tęczę kolorów. Pofukałem go w jednym miejscu dwoma warstwami 5 minut później przeszorowałem (dosłownie!) wacikiem i nie dość że się nic nie przetarło ani nie odpadło to się świeci jak psu...!!!
Jeśli wszystkie colory z tej serii dają takie efekty to alclad jest u mnie zagrożony