Warszawa M-20 DEA 1:8

Budujesz model, chcesz przedstawić relację z postępów w pracy, zastanawiasz się jak coś zrobić - to miejsce dla Ciebie.

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez siara1939 » poniedziałek, 9 listopada 2015, 16:43

To sa tylko opinie innych- Ty model robisz dla siebie i rob tak dalej jak robisz- mi sie bardzo podoba.
Zly jestem, bo sam mialem ochote na ten model i pewnie bym go zrobil identycznie, wiec ten temat odpuszczam juz, a szkoda.
Avatar użytkownika
siara1939

Korvettenkapitän PWM'u
 
Posty: 5061
Dołączył(a): sobota, 2 lutego 2008, 12:19

Reklama

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez Dorotka » poniedziałek, 9 listopada 2015, 17:57

Adas' napisał(a):....Popracuje jeszcze nad tym, choc musze przyznac ze jestem dzis chyba raczej malo kumaty, i do przedchwila myslalem ze jestem na prawidlowej drodze, a ty masz jeszcze co innego na mysli. I zly jestem na to ze nie potrafie odgadnac co z tymi plamami jest nietak....


Nie będziemy się ładować w dyskusję o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy. Model jest świetny, wykonanie zacne. To jest bezapelacyjne. Jest jednak to "coś", co mogłoby go uczynić jeszcze lepszym. Ty szukasz po omacku i ja szukam po omacku, bo chyba do końca nie wiemy czym to "coś" miałoby być. Ten model jest inny niż ten "rdzewiak" w 24. pokazany przez Ciebie obok. Tamten (jak głupio i górnolotnie by to nie zabrzmiało) ma duszę, a ten jakoś tak nie do końca... Ale to moje zdanie, więc luzik...

Pozdrawiam
8-)
Skończyć nie mogę :)
Obrazek
Avatar użytkownika
Dorotka
 
Posty: 2492
Dołączył(a): środa, 10 kwietnia 2013, 11:31

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez Adas' » wtorek, 10 listopada 2015, 09:38

Siara, tak, buduje dla siebie (choc jedynym celem tego budowania jest wlasciwie zrobienie zdjec tego grata tak, zeby ludziska sie nie polapaly ze to model, i potem bedzie sobie stal w garazu na polce razem z reszta moich smieci), ale widze ten samochod codziennie, i mam wrazenie ze cos jest nietak, i szukam. Szukam bo to Warszawa, nalezy jej sie dobry model a nie tylko dosc dobry.

A co do grata czy zloma, to akurat mam swoje wlasne zdanie, i "poleracze" moga sobie szczekac ile chca. Ten model jest dostepny na jakims Alledrogo za ulamek tego co kosztowala kolekcja (i kawalek tego co kosztuje ten Aventador Pochera), i kazdy moze se zlozyc i miec tak wylizany jak mu sie widzi. A ja chce miec samochod ktory smierdzi PRLem i schylkiem lat 80tych, gdzie te auta byly gowno warte i staly za kurnikiem.

Ja niemam pojecia co jest w Transicie tym czyms.

Tak czy siak, po przejrzeniu zdjec zaminiowanych aut, wydaje mi sie ze ranty tych plam sa zbyt regularne, specjalnie dwa ostatnie, czyli tego auta:

Obrazek

Obrazek

... Pokazuja ze "mazanie" rantow niektorych plam moglo by pomoc... To pomazalem. Nadal nie wiem czy to prawidlowy krok, czy moze jednak znowu kompletnie nie to...

Obrazek

Obrazek

Zeby sobie mentalnie pomoc, zlozylem wczoraj przednie drzwi, dlatego cokolwiek teraz bede robil, nie bedzie raczej piaskowania i malowania na nowo, a najwyzej reczne szlifowanie i mazanie pedzlem.

Wynalazlem tez "koce" na siedzenia.

Obrazek
Ostatnio edytowano wtorek, 10 listopada 2015, 09:47 przez Adas', łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Adas'
 
Posty: 723
Dołączył(a): poniedziałek, 12 marca 2012, 19:00

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez piotr dmitruk » wtorek, 10 listopada 2015, 09:46

Rozumem, że to są obicia kanap? Wybierz najmniej jaskrawe. Bo jeśli chodzi o koce, to pamiętam, że na siedziskach nagminnie położone były złożone jednobarwne koce- żeby się obicia nie brudziły.
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 9960
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 19:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez Adas' » wtorek, 10 listopada 2015, 09:50

Tak, beda koce. Mam tez jednokolorowe, ale nie chce obu kanap miec tak samo. Tak jaskrawe nie beda :).
Avatar użytkownika
Adas'
 
Posty: 723
Dołączył(a): poniedziałek, 12 marca 2012, 19:00

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez Dorotka » wtorek, 10 listopada 2015, 10:09

Adas' napisał(a): .. Pokazuja ze "mazanie" rantow niektorych plam moglo by pomoc... To pomazalem. Nadal nie wiem czy to prawidlowy krok, czy moze jednak znowu kompletnie nie to...


Według mnie jest to dokładnie "to" :D
Skończyć nie mogę :)
Obrazek
Avatar użytkownika
Dorotka
 
Posty: 2492
Dołączył(a): środa, 10 kwietnia 2013, 11:31

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez karambolis8 » wtorek, 10 listopada 2015, 10:37

Nie znam się, więc się wypowiem :) Mi brakuje na tych rudych podmalówkach jakichś śladów. Na całym modelu widać ładne przebarwienia, zacieki, a te placki jakby ktoś świeżo pędzlem przejechał. Może trzeba tam nałożyć jakiś filtr/wash czy jakoś inaczej pokazać, że trochę ten samochód stał pod chmurką, żeby było konsekwentnie na całości.
karambolis8
 
Posty: 2257
Dołączył(a): poniedziałek, 21 września 2009, 08:24

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez Adas' » wtorek, 10 listopada 2015, 13:06

karambolis8 napisał(a):Nie znam się, więc się wypowiem :) Mi brakuje na tych rudych podmalówkach jakichś śladów. Na całym modelu widać ładne przebarwienia, zacieki, a te placki jakby ktoś świeżo pędzlem przejechał. Może trzeba tam nałożyć jakiś filtr/wash czy jakoś inaczej pokazać, że trochę ten samochód stał pod chmurką, żeby było konsekwentnie na całości.


Adas' napisał(a):
Tylko prosze was, zauwazcie ze to warsztat, a mi pewnie zaraz ktos wyjedzie z "a wnetrze maski nie jest pomalowane"...

Avatar użytkownika
Adas'
 
Posty: 723
Dołączył(a): poniedziałek, 12 marca 2012, 19:00

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez ewpiga » wtorek, 10 listopada 2015, 13:31

Adas' napisał(a):...ladnie czy nie. Popracuje jeszcze nad tym,...I zly jestem na to ze nie potrafie odgadnac co z tymi plamami jest nietak...

W swoich rdzawkach, gdy mam wątpliwości co do położenia plam zacieków i wszelakich brudów, a nie chcę ich kłaść na model by potem samemu nie uznać, że zwyczajnie kiepsko to wygląda i nie zmywać modelu..odpalam PS i maluję ten syf na zdjęciu, do momentu osiągnięcia zadowalającego efektu. Potem przenoszę te malunki na model.
Nie jest to żadna sugestia malowania czy "filtrowania" modelu jedynie przykład..bo i tak je położysz jak sam uznasz za stosowne
Obrazek
Avatar użytkownika
ewpiga

rpm1+mod
 
Posty: 3291
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 22:12
Lokalizacja: Słubice

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez Adas' » wtorek, 10 listopada 2015, 14:30

Za cienki jestem w PS zeby tak se malowac... Ale chyba sie przemoge i posmaruje dach i rynne, i dodam troche wiecej zaciekow tu i tam...

Tu apropos kocy na siedzeniach:

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Adas'
 
Posty: 723
Dołączył(a): poniedziałek, 12 marca 2012, 19:00

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez PawełMT » wtorek, 10 listopada 2015, 15:37

Adas' napisał(a):A co do grata czy zloma, to akurat mam swoje wlasne zdanie, i "poleracze" moga sobie szczekac ile chca.


To jest logiczne, że buduję się model pod siebie(No chyba, że ktoś buduję pod publiczkę.) i ma się swoją wizje, ale takie komentarze są po prostu słabe. ;o)
Techniki modelarskie masz opanowane i wiesz jak realistycznie zbudować model i nie chodzi o to, że mi się to nie podoba tylko o to, że ja osobiście nie lubię jak takie klasyki są zdezelowane i dziwię się "kolekcjonerom" czemu ich nie remontują... Ich już nie przybędzie.
Avatar użytkownika
PawełMT
 
Posty: 256
Dołączył(a): niedziela, 1 lipca 2012, 03:02
Lokalizacja: Warszawa

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez Adas' » wtorek, 10 listopada 2015, 16:22

Bo samochod jest orginalny tylko raz. Tylko raz opowiada swoja historie. Ja wiem ze sa ludzie ktorzy by ino naprawiali i pucowali, ale ja wole jak samochod jest w kiepskim, ale orginalnym lakierze, niz piekny, ale pomalowany na nowo. Specjalnie stare auta, malowane nitro, maja swoj wlasny urok. Jak wszystko jest nowe i wyreperowane to juz nie jest ten sam samochod, tylko samochod tego typu. A nawet zle zachowany samochod moze bardzo dobze oddawac swoj typ. Taki Garbus na przyklad.

Obrazek

Znawca tematu zaraz zgadnie ze naprawa w boku przed blotnikiem to przerdzewiale kanaly cieplne, i 99% garbusow tam juz byla spawana/naprawiana. Taki Taunus P3, obojetnie jak dobze zachowany, zawsze choruje na koncowki nadkoli:

Obrazek

Moj Taunus z 1975, ktory ma przejechane 80000, a ktorego mam od prawie jednastu lat przejechawszy nim 50000, i ktory jest w 100% orginalny, i wyglada tak:

Obrazek

(czyli raczej zadbany), jest dziurawy w tym samym miejscu. Tak samo zreszta jak pordzewiale sa mocowania blotnikow do przedniego fartucha, i jeszcze pare dupereli. Bo ten typ tak ma.

Jak wszytko jest zrobione na nowo to brakuje tam kawalka historii...

Tak samo ma sie z silnikiem i peryferia. Kiedy ostatnio myles silnik w swoim samochodzie? Pewnie nigdy, zalozyl bym sie ze w swoim gracie na codzien nawet nie pamietasz kiedy ostatnio otwierales maske zeby sprawdzic olej. Auta ktore teraz maja 40-50 lat tez kiedys byly na codzien i nikt sie nad nimi nie rozczulal. Chcialbym zaznaczyc ze rozczulanie sie to nie to samo co nie interesowanie sie.

To silnik samochodu ktory ma 40 lat, a jest uzywany na codzien. Auto ma nabite 45000 kilometrow, i gwarantuje ci ze silnik jest w doskonalym stanie, nastawiony tak ze mozna szklanke wody na filtrze postawic i nie przewroci sie...

Obrazek

Ale to samochod gdzie nie boli mnie zoladek jak trzeba go zapakowac i wywiezc 30 workow lisci z ogrodu...

Obrazek

A to auto ma 85 lat...

Obrazek

To ma 86...

Obrazek

A to 87...

Obrazek

Wszystkie sa technicznie w doskonalym stanie, podwozia sa bez grama rdzy, i ich wlasciciele wcale nie sa debilami ktorzy nie wiedza co maja i dlatego je tak traktuja...

Oczywiscie znajda sie tacy ktorzy zaraz powiedza ze "oni by to tak i siak zrobili", ale ja bym tak nie zrobil, i jak ktos by zrobil inaczej, to sorry, ale niech se kupi i robi z tego slubowoz... Dla mnie tapicerka z Ekoskory, ktorej takie Warszawy nigdy nie mialy jest wieksza zbrodnia niz pomalowane w 1982 roku pedzlem blotniki.

Ile to ludzi mie neka ze jezdze tymi smieciami na codzien, ktos nawet kiedys mie ochrzanil ze jak bede jezdzil moim Taunusem codziennie to on zardzewieje i wtedy ten ktos nie bedzie mogl sobie takiego kupic jak w koncu bedzie mial pieniadze i jaja.

A co do modelu. Jeszcze raz, tych Warszaw w 1:8 jest od groma. I wszystkie sa czerwone, ladne, sliczne, i z numerami "mloda para". Ta bedzie taka jaka mi sie widzi. A ja chce zeby ona byla pordzewiala i brudna. Bo tak. Bo mam taki kaprys, ochote, bo ma mi cos przypominac co zyje w mojej glowie. Jak bym ja chcial ladna i czysta to bym sobie ja skrecil jak kaze instrukcja i postawil na polce. I ja rozumiem ze nie przypadnie kazdemu do gustu (przez takich gustownych pofrunalem z modelworku), a i nie musi... Dlatego pisze. Jak lubisz czyste, to se lub. I pisz sobie do woli jak ci takie traktowanie klasyka nie pasuje w swiatopoglad, a ja go itak pobrudze i popsuje.
Avatar użytkownika
Adas'
 
Posty: 723
Dołączył(a): poniedziałek, 12 marca 2012, 19:00

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez grzegorz75 » wtorek, 10 listopada 2015, 16:35

Adas' napisał(a):wszystkie sa czerwone, ladne, sliczne, i z numerami "mloda para".


Eeee , jakbyś taką robił , to by się nie chciało nawet zaglądać :D
Obrazek
Avatar użytkownika
grzegorz75
 
Posty: 871
Dołączył(a): poniedziałek, 30 marca 2009, 19:37

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez Dorotka » wtorek, 10 listopada 2015, 17:21

To może fajnie byłoby polubić, że coś, co przez nas jest lubiane, nie musi być lubiane przez innego kogoś... I będzie po sprawie :P Dawaj dalej z tymi kocami :!:
Skończyć nie mogę :)
Obrazek
Avatar użytkownika
Dorotka
 
Posty: 2492
Dołączył(a): środa, 10 kwietnia 2013, 11:31

Re: Warszawa M-20 DEA 1:8

Postprzez siara1939 » wtorek, 10 listopada 2015, 17:41

Ja wiem czego tu brakuje. Oczywiscie sugestia, nie zebym cos nakazywal, ale mi tu brakuje nalotu rdzaego na gornych powierzchniach. Ktos, kto czesto bywa na kolei lub mieszka w poblizu wie o czym pisze.
Taki delikatny pylek rdzawy, ktory powoduje, ze lakier na plaskich- gornych powierzchniach staje sie zolty, miejscami az brazowy. Efekt bardzo rozmyty, bez wyraznych granic kolorow.

Edit:
Dodatkowo mozna duze plaszczyzny jak drzwi i maska zroznicowac mappingiem, czyli nieregularnymi plamami, jasniejszymi i ciemniejszymi. Efekt zaobserwowany na starych lakierach, gdzie proces malowania byl dosc prymitywny- jak w tej Warszawie. Grubosc powloki lakierniczej roznila sie, a i czesto ilosc pigmentu w farbie. Wypalanie lakieru przez slonce to kolejny spekt starzenia pojazdow.
Avatar użytkownika
siara1939

Korvettenkapitän PWM'u
 
Posty: 5061
Dołączył(a): sobota, 2 lutego 2008, 12:19

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pojazdy cywilne - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości