Strona 1 z 1

Malowanie farbami Zero Paints

PostNapisane: niedziela, 20 grudnia 2015, 23:01
przez darkinvaider
Witam- po raz pierwszy do malowaniu modelu -postanowiłem użyć farb ZERO PAINTS...piękne kolory,doskonale odwzorowanie itd...i na tym sie kończy mój zachwyt-..za każdym razem jak maluje- powstaje bardzo wstrętna "skorka pomarańczy" i nie mowie o delikatnej jakiej mógłbym się spodziewać- ale jest naprawdę głęboka.. Poproszę o jakieś porady - czy malowanie tymi farbami wymaga jakiś innych sztuczek ? z góry dziękuje za info

Re: Malowanie farbami Zero Paints

PostNapisane: niedziela, 20 grudnia 2015, 23:39
przez Coppercat
Moim zdaniem (ale nie tylko moim o ile wiem) farby Zero Paints, to zwykłe lakiery samochodowe. Metaliki dają koszmarne ziarno - zupełnie poza skalą.
Co do skórki pomarańczy: musisz chyba sprawdzić gęstość farby i ciśnienie w aerografie. Producent napisał wprawdzie na opakowaniu, że są gotowe do użycia, ale bym mu nie wierzył do końca.
Tymi farbami można uzyskać dobrej jakości powłokę. Mnie się udało w czterech SLR-ach. Rozczarowały mnie lakiery metaliczne.
Teraz korzystam z usług zaprzyjaźnionej mieszalni lakierów. Właściciel dysponuje recepturami do mieszania składników pod warunkiem, że mu podam markę i rocznik samochodu. Mile widziany kod koloru lub jego nazwa.
Ostatnio zamawiałem kolory (cztery) do Porszaków z lat 50 i 60-tych i nie było większego problemu. No może trochę grzebania w sieci.....

Re: Malowanie farbami Zero Paints

PostNapisane: czwartek, 31 grudnia 2015, 17:51
przez darkinvaider
Moje spostrzeżenia - bardzo agresywne sa te lakiery- potfafią przegryść sie przez podkład(jak jest niewystarczająco grubo położony) i niszczą plastik. Próbowałem kłaść na rożne sposoby- kilkanaście cienkich warstw- mgiełek ,mokra warstwa- i nic nadal robiła mi się paskudna skóra(bo nawet skorka bym tego nie nazwał)próbowałem bardziej rozcieńczać- większe ciśnienie,mniejsze - ten sam efekt...wiec sie poddaje póki co- zniszczyłem dwie kasty- wiec na jakis czas wystarczy.pozdrawiam