Wlasciwie nie chcialem jej pokazywac zanim nie skoncze (bo mam tyle rozgrzebanych tych aut ze az wstyd), ale jestem ciekaw co inni mysla o dwoch detalach.
Model to gazetkowy Hachette w 1:24, niestety oprocz superowych proporcji (pewnie skanuja te auta) nie grzeszy wspanialoscia, byl nieprawdopodbnie niechlujnie zlozony, czesci nie byly oczyszczone, wszedzie gluty kleju, tu i tam niedomalowane itede. Rozlozylem go na czesci pierwsze, zdarlem grubasny lakier (oni chyba lakieruja te graty proszkowo…), pomalowalem od nowa troche „brudniejszym“ bialym, postarzylem swoim zwyczajem matowiac lakier papierem, tu i tam podpolerowywujac wacikami, i namalowalem rdze jak zwykle dla mnie farbkami Tamiya. Celem byl tym razem nie zlom, a Syrenka ktora z 12-15 lat jest w ciaglej eksploatacji i nocuje „pod chmurka“.
Od siebe dolozylem narazie gumowa uszczelke tylnego blotnika ktora dodaje +100 do realizmu, chlapacze w kratke, tablice rejestracyjne, lipnie nadrukowane listwy boczne z pudelka „odzyskalem“ przez drapanie lakieru, obnizylem tylne zawieszenie, pomalowalem od nowa wszystkie uszczelki szyb (byly tylko nadrukowane od gory, pozatym szyby byly wklejonie z bledem i wystawaly z karoserii), pomalowalem uszczelki kierunkowskazow i tylych lamp, pomalowalem lampy i kilka innych dupereli. Naturalnie bedize malowany jeszcze caly srodek, dostanie wycieraczki i ogolnie jestem z gratem daleko w polu, ale przynajmniej nie zastanawiam sie czy mi kolor pasuje jak w moim duzym Fiacie ktory raz jest akurat, a raz za jaskrawy…
Teraz tak, na wielu zdjeciach Skarpet maja one dolozone takie pierscienie pod kolpaki ze szprychami, z tym ze na prawie wszystkich jakie mam, te szprychy sa proste, a ja w swoich gratach wygrzebalem takie nakladki z Highlight Model Studio do Garbusa, ktore po uprzednim wytloczeniu hochla na gumowej podkladce pasuja idealnie, ale maja szprychy na krzyz. Naturalnie nie moge ani z pewnoscia powiedziec ze moglo tak byc ze ktos sobie takie zalozyl (w realu trzymaja sie tylko na kapslu, takze o ile srednica zewnetrzna sie zgadza to przypasuja) wlasnie takie z Garbusa, ani nie moge powiedziec ze napewno nikt takich nie mial zalozonych, tym bardziej ze tych Garbusowych bylo od groma w roznych wzorach.
Wlasciwie jedyne pytanie to nie czy to jest realistyczne, ale czy to fajnie wyglada?
Tak samo ma sie sprawa z bagaznikiem na dachu. Wedle mnie dodaje kupe detalu, ale zabiera syrence troche ogorkowatosci (niemam na razie tez konceptu na to co na tym dachu moglo by byc).
Zdjecia lipne, ale niemam ta ten moment rozlozonego sprzetu zeby je jakos sensownie postrzelac.