Dzis po raz pierwszy używałem lakieru bezbarwnego Zero. Pierwsze spostrzeżenia chyba jak najbardziej pozytywne, ale jednak chyba cosik musi być nie tak, ponieważ - minęło już od "pryskania" ze dwanaście godzin - a lakier jest taki miękki jakiś... W ogóle to chyba ze dwie godziny po położeniu był dosyć lepki. Nie wiem, czy mam sie tym martwić? Podejrzewam, że chyba dałem za mało utwardzacza, chociaż mieszałem wszystko zgodnie z instrukcją. Z przeszlifowaniem i polerką będę musiał chyba długo poczekać .
Może którys z kolegów ma jakieś doświadczenia z tym lakierem i podzieli się spostrzeżeniami na jego temat. Z góry bardzo dziękuję.