Modele te to totalna kicha, nie polecam ich nikomu, maksymalne uproszczenie detali (są silniki, ale takie na niby, są co prawda otwierane maski, opony składają się z dwóch elementów gumowych), brak wycieraczek, niektórych migaczy, fatalnie wykonane światła. O większość elementów można powiedzieć tylko, że mniej więcej pasują. Modele te były tak stare, że kalki do niczego się nie nadawały a szyby były całe porysowane.
Od początku potraktowałem je jako poligony doświadczalne (prosto z pudełka na półkę). Na 911 trenowałem zabawę z podkładem Tamiya i reakcją na malowanie innymi farbami, głównie Testorsa, malowanie żółtym połyskiem i zabawę z paroma innymi technikami. 914 to zabawa z Humbrolem i folią Bare Metall, 928 to przede wszystkim farby Revella.
Poniżej kilka zdjęć przedstawiających co z tego wyszło. 928 w takim tępie skończę może na gwiazdkę.
Jedyne elementy, które dorabiałem to siatka we wlocie w 911 i rury wydechowe u wszystkich. Wycieraczki mam zamiar dorobić kiedyś przy okazji, bo teraz mi się nie chce.
Jedyny plus tych modeli to chyba tylko to, że są prezentują rzadkie wersje, ale nie jestem tego taki pewien bo Porsche to nie jest to, co lubię najbardziej.
Zapomniałem, wszystko skala 1/24.
