Kilka słów o tym co jest OK. a co nie w moim egzemplarzu.
OK.
- pierwsze doświadczenia z lakierami Model Colour Worx,
- wrażenia ogólne z budowy,
- efekt końcowy.
Nie OK. czyli wszystkie braki i niedoróbki:
- pierwsze doświadczenia z łoszem tylko na silniku i skrzyni, wyszedł jakiś taki mało wyraźny i nie podoba mi się
- brak przewodów hamulcowych przedniego zawieszenia – dałem ciała,
- brak znaczka firmowego na masce,
- rury wydechowe powinny być trochę wyżej,
- pasy z papieru barwionego tuszem,
- spasowanie elementów podwozia – o czym było w relacji,
- zderzaki powinny być odrobinę ciemniejsze.
Generalnie i tak miał być to model prosto z pudła więc nie jest najgorzej.
W mojej opinii ktoś kto planuje skleić sobie Prowlera to powinien zaopatrzyć się w oba zestawy i brać z każdego to co lepsze.
No a teraz zdjęcia.
Wnętrze silnik i podwozie:
Widok ogólny:
Moje dwie ulubione perspektywy tej bryczki:
Zestaw auto+przyczepa:
Zabawy z polaryzatorem:
Na koniec widoki ogólne na czarnym tle:
Nie robię ankiety bo nie był to wyzwanie tylko zabawa. Przyznaję, że taka forma modelarstwa jest całkiem fajna i zachęcam do dogadywania się w pary/grupy.
Jeśli chcecie to porównujcie i oceniajcie kto co zrobił lepiej – może być ciekawie i może się czegoś nauczymy.
Proszę się wstrzymać z wypowiedziami dopóki MiniMan nie uzupełni galerii swoim postem.
