Strona 1 z 1

1973 Ford Escort XL / Belkits / 1:24

PostNapisane: piątek, 22 lutego 2019, 11:57
przez Adas'
KONIEC!

Jeszcze nie bylem tak szczesliwy ze skonczylem jakis model. Pewnie dlatego ze jeszcze nie mialem az tak pechowego modelu na stole, wszystko co widzicie na zdjeciach bylo robione przynajmniej dwa razy. Niestety, o ile pamietam dwoch rzeczy nie moglem juz poprawic i bede musial z tym zyc...

Kiedy Belkits pokazal swojego Escorta w 1:24 nie chcialem go miec, bo to wersja rajdowa z szerokimi nadkolami, a ja bym wolal normalnego cywila (swoja droga to smutne ze potrzeba wersji wyscigowej zeby jakis producent zrobil model bardzo popularnego samochodu), ale podczas mojego codziennego przeczesywania internetu w pogoni za gratem znalazlem zdjecia na wpol skonczonego Escorta ktory z jakiegos powodu wygladal jakby mial zjesc inne samochody na ulicy na sniadanie. Krotki check portali aukcyjnych i jeden z Belkitsow zmienil wlasciciela.

Wlasciwie myslalem ze to bedzie zestaw odpoczynkowy ktory mial byc budowany prosto z pudelka i tylko pomalowany tak jak pierwowzor, ale jak pomalowalem karoserie na wlasciwe kolory i zlozylem grata na sucho to zmienilem zdanie. Rezultat tej zmiany to przedwszystkim wlewy paliwa nie tam gdzie trzeba, deska rozdzielcza, oraz wprost proporcjonalne skomplikowanie sobie zycia, bo wiercilem dziury pod wszelakie zderzaki, literki i inne duperele dopiero na gotowej karoserii. Pozatym na zdjeciach prawdziwego widac ze niema kapsli w srodku felg, ktore ja zrobilem, choc mialem wywiercone te dziury (nie podobalo mi sie).

Sam zestaw to tez jakas masakra, Tamiya meets Mirage. Niektore czesci, np. karoseria sa odlane prawie perfekcyjnie i wcale niezle udaja prawdziwe auto, a inne male i delikatne, jak np resory czy amortyzatory maja szwy, przesuniecia formy i slady po wypychaczach na raz.
Niektore graty pasuja wysmienicie, na przyklad grill ze swoja trawiona kratka i lampami to wspanialy detal ktory sie sklada jak klocki LEGO, inne rzeczy jak drazek zmiany biegow czy szyby pasuja tylko na sile, a jeszcze innye jak cale przednie zawieszenie telepa sie na kolkach montazowych we wszystkie strony.

Instrukcja jest malo czytelna, i jakbym nie znal prawdziwego auta to bym mial klopot z poprawnym montazem tego szrota...

Najgorsze w tym modelu to to ze Belkits sobie pewne rzeczy wymyslil. Wanna wnetrza ma zle wymiary, daszki przeciwsloneczne to jakas abstrakcja, podwozie co prawda ma wszystko co ma prawdziwe auto, ale jest tak sobie zwymiarowane (pewnie dlatego ze tak im lepiej pasowalo). Szczerze tego nienawidze, to juz wole jak jakies detale sa pominiete i trzeba je samemu dorabiac, zamiast poprawiac fabryke.

Co mi wyszlo to wcale nie jest najgorszy model jaki kiedykolwiek skleilem, ale do najlepszego tez mu troche brakuje. Na moja obrone to moj pierwszy model ktory nie jest zlomem, i ktory ma jakies czesci karoserii polakierowane na czysto (maly pedzelek twoim najlepszym przyjacielem, przed kazdym jednym zdjeciem musialem zmiatac jakies paprochy z tego durnego lakieru). Jestem zadowolony z tego ze autko "smakuje" tak jak prawdziwy.
Tak mi wyszledl:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: 1972 Ford Escort XL / Belkits / 1:24

PostNapisane: piątek, 22 lutego 2019, 12:11
przez Łukasz_K
Klasa, redukcja pełną gębą.

Re: 1972 Ford Escort XL / Belkits / 1:24

PostNapisane: piątek, 22 lutego 2019, 14:38
przez Thalgonis
Dobrze, że na zdjęciu, na którym leżą na masce klucze i baniak z olejem, dołożyłeś swojego (? :) ) palucha, bo inaczej wyglądałoby to na jakiś szacher-macher :D