Gosiu, jakie masz szybkie nazwisko!
Co do VW to nie podobają mi się te błyszczące srebne progi. Powinny byc pokryte czarną gumą z wierzchu.
Coś złego dzieje się też z tylnymi lampami. Wygląda, że za dużo pomalowałaś , bo przezroczyste klosze tylnych lamp zachodziły trochę na boki...I deska rozdzielcza była w kolorze nadwozia. Tak jak i elemety blaszane na drzwiach od wewnątrz. Ja jestem zwolennikiem trzymania się oryginalnego wyglądu w takich klasycznych autach.
Czerwony kolor jest z zasady raczej trudny do położenia. Słabo kryje i trzeba wiele warstw, żeby karoseria była jednolita.
Lakierowałaś na końcu?
W następnym garbusie zrób czarne uszczelki między błotnikami i karoserią. Nowe auta miały takie cienkie gumy między blachami.