Witam.
Trochę ruszyłem z budową.
Na początek pozbyłem się tych okropnych gór i dolin mających imitować żebra i ugięcia płótna między nimi. Niestety po porównaniu z planami okazało się, że końce płatów mają kształt niezbyt zgodny z oryginałem,
a ponieważ producent zachował prawidłową rozpiętość nie było wyjścia, trzeba było końcówki urżnąć. Ponieważ urżnięcie zawsze przychodziło mi bez trudu,
więc i tym razem nie było problemów. Po doklejeniu kawałków plastiku, odpowiednim ich opiłowaniu i wyprofilowaniu skrzydła uzyskały odpowiedni kształt.
Poprawiłem też „wycięcia” w środkowej części płatów, które były zbyt głębokie i miały zły kształt, oraz zeszlifowałem krawędzie spływu które były zdecydowanie za grube.
Po tych zabiegach płaty wyglądały tak.
Pozostało jeszcze zwiększenie wzniosu skrzydeł, co okazało się najłatwiejsze.
Na zdjęciu widać różnicę pomiędzy płatami po i przed zwiększeniem wzniosu.
Następnym etapem będzie odtworzenie faktury płatów.