Witam,
Po parunastu latach wróciłem do modelarstwa i rozpocząłem swoją pierwszą na poważnie pracę nad nową winietką.
W oczekiwaniu na listonosza , który ma przynieś żywiczną figurkę niemiaszka.
zacząłem pierwsze pracę nad winietką.
Generalnie myślałem o jesieni, więc...
Po przygotowaniu podstawki ( ładnie ścięty i okorowany okrąglaczek) leżący koło domu,
rozpocząłem zabawę z runem i podłożem.
Oczywiście w sukurs przyszły wyroby spożywcze ( herbata czarna, oregano, bazylia)
Po wylaniu gipsu szpachlowego i wykonaniu rzeźby terenu posadziłem pierwsze rośliny.
Roślinność, to włosie z pędzla, korzonki traw, włosie z badyla podtrzymującego kwiat oraz kawałki kory, i korzeni.
Po wstępnym pomalowaniu terenu, na warsztat wskoczyła posypka z herbatki i ziółek.
Następnie ponownie dorobiłem trawę z pędzla i dalszą kosmetykę podłoża plus zasadzenie konaru drzewa i dalej posypki.
Czekając na figuranta, powstają drobne pierdołki na winietkę.
Np - beczka ( obróbka w toku...musi jeszcze pordzewieć ;) )
Próbnie wstawiona na winietkę:
Jeszcze sporo pracy przede mną ale powoli do przodu.
Będę wdzięczny za sugestię i konstruktywną krytykę.
Dziadek.
c.d.n.