* Projekt VINTAGE 2011

(24.01.2011-09.05.2011)

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez pik » niedziela, 14 sierpnia 2011, 15:05

Modelarstwo vintage żyje i rozwija się, niezależnie od tego czy komuś się to podoba czy nie. To jest fakt obiektywnie istniejący. Stare modele zyskują na popularności i ich ceny na portalach aukcyjnych rosną. Przestają być postrzegane jako nikomu niepotrzebne rupiecie. Nie powinno to dziwić, bo o cenie produktu nie decyduje jedynie jakość, ale także jego dostępność. A wiele modeli ze starych form nigdy się już nie pojawi. Trzeba sobie zdać sprawę że np z każdą sklejoną czy też wyrzuconą na śmieci sztuką Karasia PZW zmniejsza ilość dostępnych egzemplarzy na rynku. Nawet jak nadal jest ich spora liczba, to przecież ograniczona!

W vintage ludzi pociągają różne rzeczy. Mnie oprócz faktu, że jest to podróż sentymentalna, odpowiada to, że taki uproszczony model jestem w stanie relatywnie szybko wykonać. Mam różno obowiązki, służbowe, rodzinne, itp i wolę wykonać kilka-kilkanaście modeli rocznie niż jeden na dwa lata. Poza tym minimalizuje to kwestie ryzyka. Nieraz najlepiej dopieszczony model zdarza się zepsuć malowaniem, albo kalki nie siądą itp itd. Wykonywanie większej ilości modeli umożliwia też bardziej efektywną naukę rzemiosła modelarskiego przez empirię. Doświadczenia praktycznego nie zastąpią nawet najlepsze poradniki ani oglądanie świetnie wykonanych modeli (przez innych).

Zarzuty o braku umiejętności modelarskich są po cześci prawdziwe, po cześci chybione. Trudno sobie wyobrazić, aby kierowcy formuły 1 czy innych topowych sportów motorowych wyszydzali uczestników zlotów old timerów, że nie umieją szybko jeżdzić. Owszem, to w większości zapewne prawda, ale przecież nie potrzebują być mistrzami kierownicy, aby świetnie się bawić. W wyścigi także, nawet jak odbywają się w zółwim tempie... ;o)
Pozdrawiam
Darek
Na warsztacie 1/72: Ar-234 (Dragon), Ju-88 (Revell), FW-190 (Revell+Hasegawa)
Portfolio: http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=207&t=17429
Avatar użytkownika
pik
 
Posty: 1377
Dołączył(a): piątek, 12 marca 2010, 19:32

Reklama

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Jaho63 » niedziela, 14 sierpnia 2011, 15:09

JGucwa napisał(a):albowiem wiem, że masz poczucie humoru i jedynie przez przekorę "walczysz" ze stylem vintage

Za pierwszą część dziękuję, a druga to manipulacja! :lol: Ja to ani raz nie walczyłem z samym Vintage!!!!
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez JGucwa » niedziela, 14 sierpnia 2011, 15:15

Dobra, żeby niepotrzebnie nie szukać po Forum, również i tu zamieszczę kilka fotek:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nie są to konstrukcje najlepsze (bo blach i żywic tam, jak na lekarstwo), lecz ukazują, że COŚ-TAM potrafię skleić :lol: :lol: :lol: .
Pozdrawiam serdecznie - Jarosław Gucwa.
Avatar użytkownika
JGucwa
 
Posty: 677
Dołączył(a): wtorek, 12 maja 2009, 10:05
Lokalizacja: Kraków

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Jaho63 » niedziela, 14 sierpnia 2011, 15:28

pik napisał(a):W vintage ludzi pociągają różne rzeczy. Mnie oprócz faktu, że jest to podróż sentymentalna, odpowiada to, że taki uproszczony model jestem w stanie relatywnie szybko wykonać. Mam różno obowiązki, służbowe, rodzinne, itp i wolę wykonać kilka-kilkanaście modeli rocznie niż jeden na dwa lata. Poza tym minimalizuje to kwestie ryzyka. Nieraz najlepiej dopieszczony model zdarza się zepsuć malowaniem, albo kalki nie siądą itp itd. Wykonywanie większej ilości modeli umożliwia też bardziej efektywną naukę rzemiosła modelarskiego przez empirię. Doświadczenia praktycznego nie zastąpią nawet najlepsze poradniki ani oglądanie świetnie wykonanych modeli (przez innych).

Piku, ale to jest świetna argumentacja na robienie modeli w tym stylu, natomiast nijak się ma do robienia z tego czegoś więcej niż napisałeś, że jest. A napisałeś w skrócie tak:
"Nie mam czasu pomodelować na serio, więc się trochę pobawię" - I dobrze! Na zdrowie! Tylko po jakiego grzyba robić z tego coś więcej? Mam kurcze wrażenie, że TO WY się najbardziej wstydzicie takiej formy i po prostu próbujecie jaj nadać poważny ton.
Chłopaki, bawcie się, pokazujcie, wyzwalajcie wspomnienia, ale dajcie spokój z tym konkursowym cyrkiem! :oops:
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez pik » niedziela, 14 sierpnia 2011, 17:35

Dla mnie modelarstwo w każdej formie, nawet mistrzowskiej, jest zabawą. Nie widzę też nic zdrożnego w tym, że takie modele będą pokazywane przy okazji wystaw modelarskich. To swoista ciekawostka i prestiż takich konkursów z pewnością nie ucierpi z powodu powołania klasy vintage. Używając analogii motoryzacyjnej, zawody formuly 1 nie ucierpią od tego, że gdzieś tam w pobliżu pojawi się wystawa old timerów... Ot ciekawostka, przynajmniej na chwile obecną.

Nie można jednak wykluczyć, że w przyszłości pojawią się oddzielne specjalizowane imprezy dedykowane tylko modelom... vintage! :) To jest tylko kwestia zainteresowania i chętnych. Patrzać na intensywny rozwój tej gałęzi modelarstwa to całkiem możliwe. Czy byłoby w tym coś złego? Czy to byłaby profanacja idei modelarstwa? Moim zdaniem nie. W starych rzeczach jest pewien urok. Popatrzcie na samoloty z II Wojny Światowej... I co z tego, że teraz maszyny latają szybciej, wyżej i są ogólnie lepsze!? :P
Pozdrawiam
Darek
Na warsztacie 1/72: Ar-234 (Dragon), Ju-88 (Revell), FW-190 (Revell+Hasegawa)
Portfolio: http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=207&t=17429
Avatar użytkownika
pik
 
Posty: 1377
Dołączył(a): piątek, 12 marca 2010, 19:32

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez greatgonzo » niedziela, 14 sierpnia 2011, 17:56

Jarek, dzięki za foty.
Z Twoich wypowiedzi odniosłem wrażenie, że nie zrozumiałem Cię wcześniej. Wydaje mi się teraz, że pisząc "wypasiony model', miałeś na myśli 'wypasiony zestaw'.

Nie zamierzam się tu absolutnie z nikogo wyśmiewać, ani rozpoczynać jakiejś rozgrywki punktowej. Temat zainteresował mnie, bo nigdy nie spotkałem człowieka, który w jakiejś dziedzinie osiągnął wysoki poziom, a potem dobrowolnie drastycznie go obniżył, bo akcja na szczycie nie dawała satysfakcji i wolał pykać sobie z rękami w kieszeniach. Taka postawa jest dla mnie tak niezrozumiała, że nie potrafię w to, przyznaję, uwierzyć.

Z innej beczki, to jeszcze chciałbym, nie pierwszy już raz podważyć mit, że szybkie robienie licznych modeli jest jedyną drogą do rozwoju modelarza. Moim osobistym zdaniem jest to świetna droga do maksymalnego zblokowania tego rozwoju. Modelarz po prostu nie mierzy się z problemami, jakie przyjdzie mu rozwiązać przy bardziej skomplikowanych projektach i potrzebnych tu umiejętności nie rozwija wcale. A sugestie, że autor, który poświęca lata na budowę modelu, beztrosko popsika go farbą i potem okaże się czy aby go nie zepsuł malowaniem są po prostu bez sensu. Tym bardziej sprawdzi, czy się da i nauczy się odpowiednich technik i czynności przed dotknięciem modelu.
Mogę się mylić co do pierwszej metody i być może szybka akcja model za modelem też jest świetnym pomysłem, ale na pewno nie mylę się co do skuteczności drugiej.

Edycja
Aha, zawsze zapominam, ze na wszelki wypadek trzeba się wytłumaczyć. Nie uważam jakiejś formy modelarstwa za z definicji lepszą. Np modelarz, którego celem jest tworzenie kolekcji, musi z założenia odrzucić robienie czasochłonnych modeli. Inną sprawą już jest jak te prace się prezentują na drabince 'wypasienia' modeli. ;o)
Ostatnio edytowano niedziela, 14 sierpnia 2011, 18:03 przez greatgonzo, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4054
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Soris000 » niedziela, 14 sierpnia 2011, 18:00

Z tą analogią do oldtimerów to był bym ostrożny. Tam, w większości przypadków, eksponaty są doprowadzone do stanu perfekcji.
W wypadku modeli prezentowanych w "klasie" VIN tego nie widzę, a mówienie o uroku takich kuriozów jak LOTNIA to... Ale każdy może być zauroczony czym innym ;o)
Avatar użytkownika
Soris000
 
Posty: 1405
Dołączył(a): sobota, 3 stycznia 2009, 14:18
Lokalizacja: Sopot

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez greatgonzo » niedziela, 14 sierpnia 2011, 18:14

Wyścigami oldtimerów też bym nie szafował, o ile nie chodzi o 'rajdy' gdzie punkty zbiera się za rozwiązywanie zagadek i udział w 'upokarzających konkursach' na punktach kontrolnych. Sam widziałem jak koleżka tużpowojenną wyścigówką objeżdżał współczesne ponadstukonne ścigacze. Silnik dostawał w dupę bez litości i gość rozbierał go kilka razy w ciągu dwudniowych treningów.
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4054
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez pik » niedziela, 14 sierpnia 2011, 18:20

Oldtimery samochodowe to tylko taka analogia, nie chodzi o szczegóły.

Greatgonzo, nic nie podważasz, tylko z jakiegos powodu zakładasz, że każdy modelarz musi dążyć do mistrzostwa i musi się ciągle doskonalić. Tak nie jest i jest to niemożliwe, bo większość z nas ma pewne ograniczenia. Model to z definicji uproszczenie rzeczywistości. Każdy modelarz ma prawo założyć sobie stopień uproszczenia modelu, nawet jeśli miałby to być goły plastik. Jeśli to zadowala i czuję przyjemność z uprawianego hobby, to jest OK. Projekt z punktu widzenia budowniczego jest udany, jeśli model wykonał w oparciu o przyjęte przez siebie założenia. Model sprzed pół wieku wymusza inny stopień uproszczenia modelu niż model współczesny i jest to chyba zrozumiałe.

Z drugiej strony nie przesadzajmy z tym, że budowa modeli vintage jest banalna. Często trzeba się zmierzyć ze złym spasowaniem, zniszczeniem form, zżółkniętymi i rozpadającymi się kalkami itp. Tworzywo po kilku dekadach zmienia właściwości, bywa nazbyt kruche lub łamliwe. Do tego dochodzi zagrożenie pylicą ;o) , bo szpachlówka i pilniki to podstawowe narzędzia pracy. Do tego dochodzą wypukłe linie podziałowe, których obróbka jest zdecydowanie bardziej wymagająca niż wklęsłych, obecnie preferowanych. Uważam, że składanie modeli vintage to także pewna sztuka. Wymaga po prostu innego, specyficznego podejścia. Tego też trzeba się nauczyć.
Pozdrawiam
Darek
Na warsztacie 1/72: Ar-234 (Dragon), Ju-88 (Revell), FW-190 (Revell+Hasegawa)
Portfolio: http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=207&t=17429
Avatar użytkownika
pik
 
Posty: 1377
Dołączył(a): piątek, 12 marca 2010, 19:32

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez erkamo » niedziela, 14 sierpnia 2011, 19:30

greatgonzo napisał(a):Temat zainteresował mnie, bo nigdy nie spotkałem człowieka, który w jakiejś dziedzinie osiągnął wysoki poziom, a potem dobrowolnie drastycznie go obniżył, bo akcja na szczycie nie dawała satysfakcji i wolał pykać sobie z rękami w kieszeniach. Taka postawa jest dla mnie tak niezrozumiała, że nie potrafię w to, przyznaję, uwierzyć.


No to Jarek będzie chyba tym pierwszym? ;o)
Modele wykonywać, jak pokazał, umie na moim zdaniem wysokim poziomie i dobrowolnie "drastycznie obniżył" ten poziom wykonując bez "koniecznych" przeróbek np. Tu-2 :mrgreen:

A przykłady z życia wzięte też by się znalazły i przychodzą mi tu na myśl głównie te z branży show-biznesowej lub ewentualnie sztuki, chociaż to faktycznie inna para kaloszy ;o)
Pozdrawiam

erkamo.

"...Protest Chin przyczyną rozwiązania ONZ, zadłużenie USA..., sprzedaż Alaski dla..." - Juliusz Machulski - wizjoner czy fantasta?
erkamo
 
Posty: 690
Dołączył(a): niedziela, 2 marca 2008, 23:56

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Jaho63 » niedziela, 14 sierpnia 2011, 19:42

Wy ciągle i namiętnie mieszacie sam fakt robienia modeli "z buta", a faktem usankcjonowania zachwytów nad takową rozrywką. Ale widzę, że nikt nie podejmie właściwego tematu. Ręce opadają chłopy.
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez erkamo » niedziela, 14 sierpnia 2011, 20:00

Temat jest monstrualnie długi, dlatego nadszedł czas reakcje "lokalne" ;o)
A "właściwy temat" tzn. co takiego? Tytuł wątku dopuszcza dosyć sporo. :-/
Pozdrawiam

erkamo.

"...Protest Chin przyczyną rozwiązania ONZ, zadłużenie USA..., sprzedaż Alaski dla..." - Juliusz Machulski - wizjoner czy fantasta?
erkamo
 
Posty: 690
Dołączył(a): niedziela, 2 marca 2008, 23:56

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Jaho63 » niedziela, 14 sierpnia 2011, 20:14

To, że robią tak modele nikomu nie szkodzi, nich robią, dobrze się bawią i już. TO POCHWALAM W PEŁNI.
Robienie z tego kategorii na zawodach modelarskich jest IMHO kaleczeniem pojęcia zawody i modelarstwo.
Jeżeli vintage przejdzie na stałe to na złość zrobię następną kategorię: modele ulepione z kupy! :lol: :lol:
Nie, dobra, zapędzam się, róbcie sobie co chcecie. To chore, ale nie przegadasz.
Do Jarka! O ile jestem w stosunku do vintage życzliwym obserwatorem, to jeśli zrobicie z tego pseudo kategorię modelarską, stracicie mój entuzjazm. Ja wiem, co to jeden facet, ale chcę żebyś to wiedział. Pozdrawiam.
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez erkamo » niedziela, 14 sierpnia 2011, 20:24

Ach o to chodzi :) . Pardon, ale nie czytałem wszystkiego od początku do końca.
Faktycznie, kategoria konkursowa to taka mała, lekka przesada. Niekoniecznie niezbędna.
Gdyby jednak co niektórzy "seniorzy" mieliby ochotę na prezentację swoich dawnych dokonań, nawet w ramach konkursu, (choć osobiście wolałbym to widzieć jako wydzieloną kategorię historyczno-poznawczą), to czemu nie.
Ja by se chętnie pooglądał. Nawet tu na forum.
Pozdrawiam

erkamo.

"...Protest Chin przyczyną rozwiązania ONZ, zadłużenie USA..., sprzedaż Alaski dla..." - Juliusz Machulski - wizjoner czy fantasta?
erkamo
 
Posty: 690
Dołączył(a): niedziela, 2 marca 2008, 23:56

Re: * Projekt VINTAGE 2011

Postprzez Mac Eyka » niedziela, 14 sierpnia 2011, 20:26

Jaho63 napisał(a):Maciej, ale w tej o d..ę potłuc gadce bierzesz udział, i nawet zająłeś już premię lotną! (Edek się odezwał?) :lol:


No wiesz Janusz sezon ogórkowy na forumowe kłótnie. Tak prawde powiedziawszy to jedyna okazja.

Jarku, super fotki, z racji na tematykę jesteś moim ajdolem.

A tak przy okazji mega OT i odejście od głównego wątku dysputy.
Dzisiaj niedziela, rano była burza, ale tak koło 10 rano zrobiło się słonecznie.
A tu tyle wypowiedzi, normalnie dwie strony się zrobiły bez mała.
Popatrzyłem sobie na godziny poszczególnych postów.

Start tuż przed 11. Pewno kawka, może śniadanko o "zobaczymy co tam ciekawego w świecie"
Później moja skromna osoba bardzo wczesne popołudnie.
Właśnie była druga kawka po śniadanku znaczy się.
Potem nie cała godzinka przerwy i poszło.
Prawie do wpół do trzeciej gadka, że aż miło.
Pewnikiem tylko u nasz w środkowej Polsce znaczy się było ładnie.
Potem dwie godzinki przerwy, coś tak czuje, że obiadek i z pełnymi brzuszkami, o wpół do piątej ruszyliśmy do boju.
Godzinka treściwej rozmowy.
Potem znowu coś koło godzinki przerwy. Dla mnie troszkę za wcześnie na kolację, może jakaś może bardziej herbatka i niedzielne ciasto.
No i od godzinki trwa dyskusja.

Fajnie to wygląda no nie?
Z pozdrowieniami Samozwańczy Prezes Gildii Kręcących się Śmigiełek Maciek Poniatowski

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Mac Eyka

Zimna Wojna 2
 
Posty: 3031
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 22:08
Lokalizacja: Ouagadougou w Burkina Faso

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Vintage, czyli wspomnień czar

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości