Jaho63 napisał(a):JGucwa napisał(a):Oj, Janusz! Zacietrzewiasz się chyba zbyt mocno
Ja??? Ja w tym nie mam żadnego, najmniejszego interesu... .
Janusz ja wiem, że nie masz w tym interesu, a jedynie bronisz skostniałych poglądów niektórych modelarzy. Ja do takich Cię nie zaliczam, albowiem wiem, że masz poczucie humoru i jedynie przez przekorę "walczysz" ze stylem vintage
.
Jaho63 napisał(a):...Pewnie zleciłeś badania tematu jakiemuś instytutowi?
... .
Wiesz, że nie. Moje jednak dywagacje opierają się na fakcie, o którym wspomniałem wcześniej:
JGucwa napisał(a):...Popatrz na "zwykłe" festiwale modelarskie: tam też występuje "kaszana", lecz jakoś nikt nie robi z tego problemu, bo przy tych szkaradkach stoją modele, przy których modelarze naprawdę się napracowali. Wierz mi: przeciętny człowiek odwiedzający taką wystawę (nie mający pojęcia o modelarstwie) jest w stanie dostrzec różnicę!... .
Jaho63 napisał(a):...No, i ja o tym. Kolejne pole do arogancji, sekciarstwa, której z resztą nie brakuje. I nie zaprzeczaj, bo z uniesienia, zapomniałeś dodać co z drugiej strony?... .
Jakiej arogancji i jakiego sekciarstwa
. W takim razie możemy także mówić o sekcie modelarzy kartonowych, sekcie modelarzy robiących modele od podstaw, sekcie figurkowców itd.
Co do arogancji: jak Twoim zdaniem wytłumaczyć ciągle pojawiające się na forum konflikty (np. między pancerniakami i modelarzami lotniczymi) ??? - Ja myślę, że po prostu każdy ma swoje zdanie na pewne poglądy i każdy ma swoje racje, które prezentuje. Nie spodziewajmy się jednak, że którąkolwiek ze stron uda się przekonać do naszych poglądów. Każdy broni swego - to nie jest arogancja, a jedynie stałość w poglądach.
Jaho63 napisał(a):...Jaki zysk? W czym? Ja osobiście wolałbym aby nam przybył jeden modelarz zainspirowany pracami naszych mistrzów, niż pięciu decydujących się na budowę samolotu z trzech drewnianych łyżek, zastrzegających od razu, że nie będą zbytnio ich przerabiać, jedynie zwiążą je sznurem do snopowiązałki.
Przesadzasz
. Człowiek zarażony bakcylem modelarstwa będzie najpierw dążył do tego, by robić modele na poziomie o ile nie wybitnym, to po prostu dobrym. Potem przychodzą dopiero "dewiacje"
.
Jaho63 napisał(a):P.S. Cieszę się, że jestem i byłem zawsze "skostniały" w wielu sprawach, jak np. wychowanie "bezstresowe", jak tolerancja na każdy idiotyczny pomysł pod sztandarem "nowe", choćby dzisiejszy pęd do idiotyzmu zwanego parytety. Tak, naprawdę cieszę się, że udało się pozostać skostniały, wobec "gumowej" postawy większości ludzi. :-]
Skostniałość dotyka nas wszystkich, tylko w różnych sprawach. Jeśli chodzi o bezstresowe wychowywanie dzieci, to tak samo, jak Ty mam skostniałe poglądy. Również skostnienie moich poglądów dotyczy patriotyzmu: dla mnie hasło "Bóg, Honor i Ojczyzna" jest żywym wyrazem moich poglądów, a nie tylko przestarzałym sloganem.
Mac Eyka napisał(a):A ja sobie myślę, że ta cała gadka jest o d..ę potłuc.... .
Maćku, chyba masz rację ! Tutaj nikt nikogo do niczego nie przekona. Tylko czas pokaże, czy vintage będzie tylko przejściową modą, czy też przyjmie się i w końcu zostanie zaakceptowany.
greatgonzo napisał(a):A można je gdzieś zobaczyć? Twoje, albo innych reprezentantów stylu. Dla mnie to bardzo interesujące.
Co do moich modeli, to sprawa jest nieco utrudniona
. Licząc się z miejscem na moje modele, większą część "wypocin" oddałem swoim siostrzeńcom. Były tam m.in. modele z blachami, żywicami, washami etc. Pozostało mi już tylko parę spitfire'ów w stanie zamkniętym (co najwyżej z otwartymi owiewkami). Kilka modeli zaprezentowałem w wątku Su-7 (podpuszczony przez innych modelarzy). Co do "blacharzy", to nigdy ich publicznie nie prezentowałem - widziała je jedynie grupa znajomych. Zrobiłem je tylko dlatego, by ćwiczyć warsztat. Rozbebeszone samoloty mnie nie rajcują, więc wydałem je jako pierwsze. Z tego co wiem, uległy już jeśli nie całkowitej, to przynajmniej częściowej destrukcji - bez żalu z mojej strony
.
Jeśli chodzi o modele innych Vintageowców, niech wypowiedzą się sami
.
Pozdrawiam serdecznie - Jarosław Gucwa.