Witam!
Widzę, że zapał do modeli vintage jakby osłabł ostatnio, ale ja regularnie sięgam po stare zestawy. Tym razem biorę na warsztat dość egzotyczny model. Wątpie aby komukolwiek wiązał się ze wspomnieniami, bo w latach komuny dostępność produktów japońskich była w Polsce znikoma, ale interesujące będzie porównanie takiego zestawu z ówczesnymi osiągnięciami europejskimi Airfixa czy FROGa. Dla mnie to głównie ciekawostka, model do którego kiedyś nie miałem szans sięgnać. Nadrabiam więc zaległości!
Ki-67 Hiryu/Peggy w 1/72 było oferowane dawniej przez firmę LS. Obecnie wypraski są pakowane pod logiem Arii. W zasadzie to nadal dość rzadko spotykany zestaw na naszym rynku. Ja swój egzemplarz nabyłem na allegro za całkiem słoną cenę (choć to i tak zaledwie połowa ceny Peggy Hasegawy hehe).
Zerknijmy do środka. Pudełko całkiem estetyczne, wygodnie otwierane do góry.
Instrukcja generalnie w krzaczkach, co sugeruje że model jest przeznaczony głównie na wewnętrzny rynek japoński. Szkło grube, ale dość przejrzyste. Kalki nie rozpieszczają i są wyjątkowo ubogie. Niby 3 różne malowania, ale jak widać oznaczeń zbyt wiele nie ma. Schematy malowania dość monotonne, ale po przejrzeniu paru monografii widać że samolot ten nie miał nazbyt urozmaiconych typów kamuflażu...
Biorąc pod uwagę wiek, muszę przyznać że wypraski wyglądają imponująco. Faktura poszycia to linie wgłębne, do tego wgłębne nity. Pewną śmiesznostką są miejsca przewidziane na hinomaru, zupełnie pobawione faktury. Charakterystyczne dla czasu powstawania tego modelu są mechanizacje jak np ruchome lotki, wysuwane klapy, rozsuwane drzwi komory bombowej, otwierany luk wejścia do samolotu (z drabinką!), składane podwozie... Z innych ciekawostek, to dołączony jest wózek do transportu torpedy oraz komplet figurek z sygnalistą i oficerem. Ogólnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jakością modelu, tym bardziej że wypraski nie noszą większych śladów zużycia formy, nawet nadlewki są tylko w kilku miejscach.
A tutaj znalazłem ewidentny dowód potwierdzający rok opracowania zestawu (formy są prawie dokładnie w moim wieku! ).
Model zamierzam wykonać ortodoksyjnie vintagowo, czyli bez poprawek, uzupełnień, ingerencji w bryłę itp. Zrezygnuję jednak z "mechanizacji". Ewentualnie wykonam klapy w pozycji opuszczonej. Jestem bardzo ciekawy jak się model będzie składał?