Witam!
Spróbuję raz jeszcze - tym razem z modelem absolutnie wintydżowym... Jak sądzę...
To nowy, najmłodszy wypust RWD-5, znany całkiem świeżo na tym forum:
Z jedynym dostępnym w pudełku malowaniem:
No i tu kończą się rzeczy proste. Wypraski są jakby z lekka odświeżone. Zastanawiam się tymczasem, co mogę zrobić, mieszcząc się w przyjętej kategorii. Myślałem sobie coby:
1) Zeszlifować kadłub na gładko
2) Wyciąć wlot powietrza, chowając za nim coś, co by przypominało fragment silnika (to jest cały czas dla mnie dyskusyjne)
3) Popracować odrobinę nad statecznikiem poziomym, bo ta faktura płótna mi kompletnie nie leży...
4) Naciąć obrys drugich drzwi
Podobnie rzecz ma się ze skrzydłem...
No i czerwono - srebrne kalki z bardzo mizernym srebrnym. Tutejszy forumowy kolega położył, czym przestrzegł mnie absolutnie przez dublowaniem jego kroku. Myślałem o maskowaniu tej dolnej części i odcięciu górnej, ale może ktoś ma jakiś lepszy pomysł?
No i cóż - chciałbym z nim zdążyć do Krakowa, ale co z tego wyjdzie - czas pokaże...
Pozdrawiam
Krzysiek