Witajcie,
Ponieważ tradycyjnie od jakiegoś czasu daję mojemu bratu prezenty w formie prac modelarskich, stwierdziłem , że siostra nie może czuć się gorzej. Jest to moja druga w życiu figurka, pierwsza to żywica w 1/35 kiedyś prezentowana na forum tym razem wybór padł na żywicę no name z pewnego serwisu aukcyjnego.
Ciało malowałem zestawem dedykowanym Life Color (koszmar ale wyszło nieźle) reszta Gunze i Tamiya.
W kwestii zdjęć wciąż się uczę i w porównaniu z samolotami ( które robię na codzień ) wyszły rewelacyjnie
Tym niemniej proszę o opinie, jakie by one nie były. Figurka miała być odskocznią , ale świetnie się bawiłem malując ją więc co jakiś czas zapewne zrobię sobie jakąś w formie odskoczni i chciałbym wtedy wiedzieć co mogę poprawić w warsztacie
Oto Czerwony Kapturek :