Ostatnio miałem bardzo mało czasu a spełnianie marzeń kosztuje – musiałem ostro popracować aby móc się zrelaksować dlatego mój udział w forum był mały. Przepraszam kolegów którzy zrozumieli że wycofuję się z forum. Powstał pewien lapsus w mojej wypowiedzi ale do wątku zamkniętego nie ma co wracać. Temat Pantery trochę podciągnąłem, pomalowałem bardzo wstępnie i dziś wykroiłem sobie bazę dioramy. Jednocześnie dziś stworzyłem swoją definicje dioramy, dodając oprócz wielopłaszczyznowej kompozycji co zdefiniowane już miałem element spójności stworzonej rzeczywistości. To dla mnie sedno sprawy, nie ilość figur, akcja itp. elementy. Reasumując – nie będzie dla mnie dioramą nawet najlepiej stworzony pojazd na najlepiej stworzonej podstawie jeśli razem nie stanowią całości odbioru jednej rzeczywistości.
Dobra wracając do tematu. Model pomalowałem bardzo jasno – w tej pracy chcę się skoncentrować zupełnie na nowym elemencie jakim jest bałagan na pojeździe, wyżej niż układ jezdny. Doszedłem do wniosku że same pigmenty deszczoznaki obicia to za mało. Przeglądając zdjęcia archiwalne widać na pojazdach resztki kamuflażu z liści, suche gałązki, trawy itp. elementy wynikające z eksploatacji w trudnych bojowych warunkach. Jednocześnie zauważyłem ze nigdzie nie widziałem jeszcze pracy w której kolokwialnie opadła by mi szczena. Podczas ostatnich podróży miałem czas zastanowić się dlaczego – uznałem ze to jeden z najtrudniejszych elementów do realistycznego wykonania. Nie może on przykryć wszystkiego co namalujemy a jednocześnie pracując już na gotowej powłoce łatwo można ją zepsuć nietrafionym efektem, Postanowiłem zaryzykować i projekt ten traktuje w tym zakresie priorytetowo. Jasna baza i bardzo eteryczny delikatny kamuflaż mam mi zadanie w tym pomóc od pierwszego etapu. Pojazd ten będę robił inaczej niż do tej pory gdyż po dokonaniu filtrów zostanie wtopiony bezpośrednio w dioramę i efekty ziemi i roślin pojawiające się na winiecie trafią bezpośrednio na pojazd prawie równocześnie. Mam nadzieję że mi się uda. Zaczynamy. Kompozycja – a dziś namaluje oznaczenia i jutro zafiltruje pojazd aby w sobotę móc go wkleić w winietę. Nie rozwodzę się nad samym malowaniem bo powiedziane zostało to już 100 razy... a to i tak tylko wstęp do tego co się wydarzy wkrotce ...
miłego wieczoru