przez Kamil Feliks Sztarbała » wtorek, 2 marca 2010, 17:32
Otóż, prosze pana, metodą 'młotkową'. To czego używam to tak zwana trawa elektrostatyczna. Mam 4 odcienie. Dwie długości (jedna krótsza, pozostałe, niestety, tej samej długości), bo nie trafiłem jeszcze w przyzwoitej cenie trawki w innym rozmiarze. Przygotowany 'na ciemno' teren smaruję klejem wodnym lub żywicą akrylową, na to sypię trawkę w rónych odcieniach. Pierwsza warstwa źdźbeł kładzie się na kleju, następne 'igiełki' trwaki wbijają się na sztorc pomiędzy te leżace. Zeby całość bardziej jeszcze nastroszyć i zwiekszyc ilośc źdźbeł sterczących trzeba solidnie, acz z wyczuciem pouderzać od spodu w podstawkę. Młotkiem (od tego nazwa metody) lub pięścią. Jak podeschnie można podmalować, zawerniksować, siakieś filtry położyć, pigmentami przykurzyć- wedle uznania i fantazji.
W skrócie- im większe zróznicowanie długości, tym lepiej to wszystko wygląda- ja niestety nie mam takiego bogactwa tych trawek- więc niestety nie wyglada to tak jak bym chciał..