Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Relacje z budowy, porady, zestawy, nowości dotyczące dioram - to właśnie tutaj.

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez Adam Chmielewski » wtorek, 7 października 2008, 09:14

Akahoshi napisał(a):Samochód wygląda na spalony, więc wywal czym prędzej kanapę z szoferki. Po pożarze powinna tylko metalowa konstrukcja zostać...

Może któryś z kolegów natknął się na fotki pokazujące taki fotel (konstrukcję) w wypalonym wraku? Proszę o pomoc, gdyż chętnie bym poprawił wnętrze Opelka.
Pozdrawiam
Adam
Avatar użytkownika
Adam Chmielewski
 
Posty: 69
Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 09:48
Lokalizacja: Białystok

Reklama

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez siara1939 » wtorek, 7 października 2008, 09:50

Mozna tez zlikwidowac galke na dzwigni zmiany biegow i uchwyt z recznego. Pokusilbym sie tez o "odchudzenie" kierownicy.
Avatar użytkownika
siara1939

Korvettenkapitän PWM'u
 
Posty: 5061
Dołączył(a): sobota, 2 lutego 2008, 12:19

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez kapral » środa, 8 października 2008, 18:11

Kol. Adamie, kilka moich rad i uwag. Jeżeli chodzi o spalone siedzenie - spróbuj z drutu wykonać ramę wg. obrysu siedzenia. Następnie przepleć kilka razy góra - dół cieńszy drucik. W to wrzuć kilka sprężyn zrobionych z drutu, pomaluj, przybrudż. Zapewniam, że będzie dobrze wyglądało. Koło kierownicy również można zrobić z cieńszego drutu. Wg. mnie razi jeszcze nie odkształcona maska komory silnika. I jeszcze jedno, mam nadzieję, że kolor pojazdu nie jest ostateczny? Osobna sprawa to figurki. Bez urazy, ale mam nie odparte wrażenie, że to postacie z jakiegoś "dance macabre" np. z Teatru Grotowskiego. Nie wiem czy to efekt kolorystyki, czy sposobu malowania. Krótko mówiąc, na mnie wywierają one straszne wrażenie. Chyba, że jest to efekt zamierzony, mający zwiększyć nastrój związany z tematyką dioramy. W takim razie szczerze gratuluje. Pozdrawiam. kapral
kapral
 

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez Adam Chmielewski » czwartek, 9 października 2008, 08:00

kapral napisał(a):spróbuj z drutu wykonać ramę

Wczoraj zacząłem robić takie siedzenie :). Zdjęcia wrzucę jak je zrobię.


kapral napisał(a):mam nadzieję, że kolor pojazdu nie jest ostateczny?

Nie, malowanie uzupełniłem.
Obrazek
Obrazek
Obrazek


kapral napisał(a):Bez urazy, ale mam nie odparte wrażenie, że to postacie z jakiegoś "dance macabre"

Pewnie, że bez urazy :). Kolorystyka ubrań jest zamierzona, a co do twarzy, to moim zamiarem było takie ich pomalowanie, aby były wyraziste i zróżnicowane. Chodziło mi o oddanie zmęczenia - szarości koloru twarzy, podkrążone oczy. Faktem jest, że zdjęcia wszystko to uwypuklają w stosunku do wrażenia "na żywo". Braki warsztatowe sam widzę, zwłaszcza jak porównuję z pracami niektórych kolegów :(.
Pozdrawiam
Adam
Avatar użytkownika
Adam Chmielewski
 
Posty: 69
Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 09:48
Lokalizacja: Białystok

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez Anioł » czwartek, 9 października 2008, 13:57

Proponuję usunąć też resztki desek paki koło kabiny kierowcy, lub je przemalować bo zlewają się kolorystycznie z zardzewiałym stalowym szkieletem auta.
Podobają mi się smaczki na dioramie typu szyld z sową, studzienki ściekowe, pozaklejane szyby.
Jeśli chodzi o kompozycję, to nie przekonuje mnie nienaruszona wieża przekaźnikowa ( jeśli źle nazwałem ten budynek to przepraszam ) sąsiadująca ze zwalonym domem. Wiadomo- wszystko jest możliwe, ale mi to nie pasuje.
Pozdrawiam
Tomek A.
Avatar użytkownika
Anioł
 
Posty: 458
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 18:54
Lokalizacja: POZnan*

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez Adam Chmielewski » poniedziałek, 13 października 2008, 10:18

Za radą Kolegów wprowadziłem kilka poprawek

Poprawiony fotel
ObrazekObrazek


Przemalowane deski burt
ObrazekObrazek
Pozdrawiam
Adam
Avatar użytkownika
Adam Chmielewski
 
Posty: 69
Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 09:48
Lokalizacja: Białystok

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez Adam Chmielewski » niedziela, 26 października 2008, 12:37

Pojazd i figurki ustawione na dioramie
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pozdrawiam
Adam
Avatar użytkownika
Adam Chmielewski
 
Posty: 69
Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 09:48
Lokalizacja: Białystok

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez greatgonzo » niedziela, 26 października 2008, 17:00

Twoja diorama cierpi na charakterystyczną dla wielu dioram przypadłość - absurdalność architektury. Budynki są konstrukcyjnie niemożliwe, a użycie materiałów i proporcje baaardzo kontrowersyjne.
Chyba, że dioramka ma przedstawiać katastrofę budowlaną :lol: .
Co prawda i w takim przypadku budynek rozpadłby się inaczej (a rozpadłby się na pewno, nawet gdyby udało się go w ten sposób zbudować).
Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4054
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez Adam Chmielewski » niedziela, 26 października 2008, 17:49

greatgonzo napisał(a):Twoja diorama cierpi na charakterystyczną dla wielu dioram przypadłość - absurdalność architektury. Budynki są konstrukcyjnie niemożliwe, a użycie materiałów i proporcje baaardzo kontrowersyjne.

Jeśli mógłbyś doprecyzować na czym polega ta absurdalność, to być może ja jak i wielu innych modelarzy unikniemy podobnych błędów na przyszłość ;o)
greatgonzo napisał(a):Chyba, że dioramka ma przedstawiać katastrofę budowlaną

Powojenne ruiny były swoistą katastrofą budowlaną
Pozdrawiam
Adam
Avatar użytkownika
Adam Chmielewski
 
Posty: 69
Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 09:48
Lokalizacja: Białystok

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez Adam Chmielewski » niedziela, 26 października 2008, 18:46

Dorobiłem jeszcze kilka zdjęć.
Dwa plany ogólne
Obrazek
Obrazek

napis na murze
Obrazek

Dziewczynka z misiem i jej piesek
Obrazek

Uschnięty bluszcz
Obrazek

Rozbity żyrandol
Obrazek
Pozdrawiam
Adam
Avatar użytkownika
Adam Chmielewski
 
Posty: 69
Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 09:48
Lokalizacja: Białystok

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez greatgonzo » niedziela, 26 października 2008, 19:26

Trochę miejsca to zajmie:
Wybrany temat - tradycyjne niemieckie miasteczko daje stosunkowo dużo możliwości swobodnej interpretacji. Budowano tam czasem bardzo dziwne rzeczy. Ale:
1. Ustawienie stacji trafo przy głównym placu, gdzie tereny są najbardziej wartościowe budzi wątpliwości ale można podeprzeć się tu moją powyższą uwagą. Jednak postawienie jej na styk z istniejącym budynkiem obok i wykończenie elewacji nie ma sensu i jest niemożliwe bez pomocy krasnoludków. W dodatku jest bardzo kłopotliwe wykonawczo - czyli drogie. Podobnie rzecz się ma z murem ogrodzenia stacji.
2. Budowa tak skromnego budynku jak ten z murem szachulcowym na jednej z najdroższych parceli w mieście budzi wątpliwości. Znowu, można się bronić jak wyżej ale tak wąski (ok. 4m) budynek w samym centrum jest podejrzany. Bywałem i w węższych takich domach, ale nigdy wolnostojących. Tym dziwniej wyglądają tak wysokie drzwi wejściowe, a ich podział na dwa wąskie skrzydła trąci zemstą stolarza ;o) .
3. Mur szachulcowy to tamtejsza i ówczesna wersja taniego budownictwa. Obróbka cegły ceramicznej była droga i kłopotliwa. Konstrukcja szachulcowa zawsze była pod ręką – rosła w lesie i na polu. Kratownicę drewnianą wypełniano najróżniejszymi materiałami i śmieciami (mit o solidności niemieckiego budownictwa ulega poważnemu zachwianiu, jeżeli się ma do czynienia z remontami poniemieckich budynków), ale głównie gliną i słomą, często w formie suszonej cegły. Skoro inwestor miał dostęp do cegły , zaprawy i murarza i jeszcze było go na to wszystko stać to zbudowałby dom w pełni murowany, jak sąsiad, a nie babrałby się w glinie.
4. Belki stropowe powinny być ułożone w poprzek budynku. Strop powinien być związany z konstrukcją, usztywniać budynek (w domu murowanym brak jakichkolwiek śladów istnienia stropu, które musiały pozostać gdzieś w murze) i wiązać go przeciwdziałając siłom rozpierającym. Pamiętać, też należy, że krótsze elementy są tańsze.
5.Dach musi się na czymś opierać. Poniżej podstawowy schemat konstrukcyjny dachu drewnianego. Przeciwdziałanie siłom poziomym z dachu ma szczególne znaczenie na ostatniej kondygnacji.
Obrazek
Oczywiście są różne konstrukcje dachowe ale krokiew na murłacie i belki w jednym kierunku z krokwiami to program obowiązkowy.

Do tego dochodzą drobniejsze sprawy jak za wysoko umieszczone okna, czy za nisko wisząca lampa. Ja waliłbym w nią głową przy każdym powrocie do domu, gdybym tam mieszkał ;o) .
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4054
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez Adam Chmielewski » niedziela, 26 października 2008, 20:32

greatgonzo napisał(a):1. Ustawienie stacji trafo przy głównym placu ....

Masz rację. Stoi stanowczo za blisko. Ale zależało mi na tej stacji, a nie chciałem zwiększyć znacznie powierzchni podstawki.

greatgonzo napisał(a):Bywałem i w węższych takich domach, ale nigdy wolnostojących. Tym dziwniej wyglądają tak wysokie drzwi wejściowe, a ich podział na dwa wąskie skrzydła trąci zemstą stolarza

Pewnie tak, bazowałem na gotowym modelu :oops:

greatgonzo napisał(a):Belki stropowe powinny być ułożone w poprzek budynku

Masz rację - tak też zrobiłem
Obrazek

greatgonzo napisał(a):brak jakichkolwiek śladów istnienia stropu, które musiały pozostać gdzieś w murze) i wiązać go przeciwdziałając siłom rozpierającym.

Tu się nie zgodzę - były widoczne w oryginalnym rozwiązaniu zaproponowanym przez Miniart. Ja w te miejsca wpuściłem belki poprzeczne.

greatgonzo napisał(a):Do tego dochodzą drobniejsze sprawy jak za wysoko umieszczone okna, czy za nisko wisząca lampa.

Co do okien - nic nie da się zrobić. Choć w mojej rodzinnej kamienicy (poniemieckiej) w moim mieszkaniu (ostatnie piętro) okna były na wysokości ok. 80 cm od podłogi, zaś w mieszkaniu piętro niżej - tak na oko, ok 130 cm
Wysokość lampy skoryguję (najpierw przymierzając figurkę) ;o)

Dzięki greatgonzo za wyczerpujące uwagi. Zdaję sobie sprawę, że jest sporo braków (różnic w stosunku do rzeczywistości). Sporo jest też braków warsztatowych. Dzięki takim uwagom jak twoje zawsze można świadomie dokonać wyboru - zostawiam tak jak jest, czy też poprawiam.
Pozdrawiam
Adam
Avatar użytkownika
Adam Chmielewski
 
Posty: 69
Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 09:48
Lokalizacja: Białystok

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez greatgonzo » niedziela, 26 października 2008, 22:13

Adam Chmielewski napisał(a):greatgonzo napisał(a):
Belki stropowe powinny być ułożone w poprzek budynku
Masz rację - tak też zrobiłem


greatgonzo napisał(a):
brak jakichkolwiek śladów istnienia stropu, które musiały pozostać gdzieś w murze) i wiązać go przeciwdziałając siłom rozpierającym.
Tu się nie zgodzę - były widoczne w oryginalnym rozwiązaniu zaproponowanym przez Miniart. Ja w te miejsca wpuściłem belki poprzeczne.

OK, słabo widać na zdjęciach. Tym lepiej że jest dobrze :D . W temacie kierunku stropów chodziło mi o budynek z murem szachulcowym. Swoją drogą konstrukcja ścian tamże wydaje mi się mieć za małe przekroje, ale i tu może niedowidzę.
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4054
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez kapral » czwartek, 30 października 2008, 15:53

Witam. Mam jeszcze kilka uwag. Odnośnie budynków - nie podobają mi się krawędzie zburzonych ścian. Najlepiej to widać na zdjęciu z napisem "min niet". Te zaokrąglenia, wygląda to jakby ktoś wyszlifował te mury. Tak mogą wyglądać ruiny średniowiecznego zamku, gdzie warunki pogodowe przez lata zatarły krawędzie.Ja wiem,że to "gotowiec" (chyba?) ale można było to trochę posztukować, wyostrzyć. To samo dotyczy zwałów gruzu we wnętrzu budynku. Jest on zlany w jedną bryłę i praktycznie zatracił kontury poszczególnych elementów. Tak jak np. fragment leżącego muru widoczny na w/w. zdjęciu. W realu aby taki efekt osiągnąć natura potrzebuje "trochę" czasu. Tymczasem tu możemy domniemywać że ten budynek w ruinę zamienił się całkiem niedawno. I jeszcze jedno. Stan latarni i fontanny na placyku nie przystoi do otaczającej ich rzeczywistości. Latarnie powinny nosić ślady swojego wieku (a wyglądają jak "funkiel nówki"), a i fontanna w takich "okolicznościach przyrody" również powinna nosić jakieś obrażenia. Takie nasunęły mi się na gorąco spostrzeżenia którymi sie dzielę. Pozdrawiam. kapral
kapral
 

Re: Gdzieś w Niemczech - czerwiec 1945 - 1/35

Postprzez Adam Chmielewski » czwartek, 30 października 2008, 18:48

kapral napisał(a):Odnośnie budynków - nie podobają mi się krawędzie zburzonych ścian. Najlepiej to widać na zdjęciu z napisem "min niet". Te zaokrąglenia, wygląda to jakby ktoś wyszlifował te mury.

Jak zwróciłeś mi uwagę na ten defekt, to i mi się to zaczyna nie podobać. Problem w tym jak to poprawić na tak zaawansowanym etapie.
kapral napisał(a):samo dotyczy zwałów gruzu we wnętrzu budynku. Jest on zlany w jedną bryłę i praktycznie zatracił kontury poszczególnych elementów.

Tu spróbuję dodać kilka elementów które zróżnicują te bryły gruzów.
kapral napisał(a):Latarnie powinny nosić ślady swojego wieku (a wyglądają jak "funkiel nówki"),

Dodam obicia, i inne efekty eksploatacyjne. Pytanie - czy rdzę też - mam wątpliwości czy nie był przypadkiem stosowany ocynk do budowy takich latarni.
Dzięki za trafne uwagi
Pozdrawiam
Adam
Avatar użytkownika
Adam Chmielewski
 
Posty: 69
Dołączył(a): czwartek, 27 września 2007, 09:48
Lokalizacja: Białystok

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dioramy - warsztat

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości