Modelarstwo z pasją

Bardzo ładnie Radosław

Ano bardzo ładnie, szkoda, że tak mało zdjęć. Mógłbym prosić o zbliżenie na tą zerwaną obręcz? Ciekawy, świeży, jak dla mnie, pomysł. Aż się chce zrobić coś na tym podwoziu, tym razem w 35 dla siebie.

Tomek

Cześć
Co do shermana to widzę, że chłopaki ze sztabu mnie już wyręczyli. Dzięki.
Tomku zdjęć mało, bo właściwie to chciałem zasygnalizować, że idąc za apelem Sebastiana, ruszyłem z tematem na przód.
Nowe zdjęcia wrzucę z końcem tygodnia. Powinienem już skończyć etap malarski i przejść do pigmentów. Potem pozostanie zintegrować czołg z podłożem i będę mógł dalej działać. Planuję jeszcze dodać trochę zniszczonych zasieków na przedpolu okopów.
Oto zbliżenie na koło...
...i taka uwaga, jest to moja frywolna interpretacja tego detalu, gdyby w kimś wzbudzało to wątpliwości co do jego realizmu.
Dzięki za zainteresowanie.

Do usłyszenia

Radek

No właśnie szkoda, że nie dajesz zdjęć z etapu malarskiego, dużo by się niejeden nauczył, a ja to szczególnie. Czy czasem z bandaża nie powinno wystawać kilka drutów, jak w oponie? Nie znam się na tych kwestiach, ale tak na zdrowy rozsądek

Tomek

Nie raz to już pisałem i nie raz chyba jeszcze napiszę: rządzisz Panie, rządzisz!
Ja wiem, że wszyscy Cię zamęczają o sbsy itp. i nie będę tu oryginalny chyba... Jak układasz te fałdy na figurach? Bo są po prostu genialne! Przeglądałem (być może nieuważnie) bloga, ale o samych fałdach nie znalazłem. Byłbyś tak dobry i łopatologicznie mnie oświecił?

eF.

Tomku, zdaje mi się że nie powinno być drutów, widziałem zdjęcia pękniętych bandaży w Teciakach czy Panterach i nie przypominam sobie by coś z nich wystawało, ale kto wie.
Filipie, to wiedza tajemna, stąd nigdzie niepublikowana ;)
Najpierw warto spreparować sobie odpowiednie narzędzia, ja używam takich:



Do rozprowadzania i wstępnego formowania masy używam patyczka po pędzlu, który wykonałem sobie lata temu, w moich początkach rzeźbienia stąd wygląda jak wygląda, ale ważne że się sprawdza.
Do fałd mam dwie wykałaczki, obie oszlifowane drobnym papierem ściernym na gładko, jedna w ten sposób żeby wyprofilować ją na wąską szpice, druga natomiast ma nieco ścięta końcówkę, tak by w przekroju tworzyć coś w rodzaju półstożka (na zdjęciu niestety tego dobrze nie widać).
Pędzelek służy do gładzenia. Jeśli chodzi o same fałdy, trudno dość to wyjaśnić w słowie pisanym, jeśli byś miał zamiar się wybrać do Bytomia to bym Ci wszystko opowiedział w tym temacie.

Radek

Tomek, nie ma żadnej osnowy, oplotu ani drutów w bandażu takiego pojazdu. W oponie to jest po to, żeby cienką gumę wzmocnić, uszczelnić bezdętkową czy usztywnić a bandaż czołgu to po prostu tłumiąca warstwa gumy nałożona na koło.

Radek, model czad! Po prostu czad...

Skoro Kuba wszystko pięknie wyjaśnił, możemy przejść dalej, a poszły w ruch oleje:







Kiedy całość już przeschnie, zabiorę się za dalsze etapy malarskie, tak przez wszystkich lubiane przesadne otarcia, obicia itp.

Pozdrawiam, dzięki za odwiedziny i komentarze

Radek

Ehh, zazdroszczę umiejętności prac z olejami. Wszystko jest niesamowicie lekkie, ale doskonale widoczne. Byłbyś chętny na chwilę rozmowy w Bytomiu?

Tomek

Jasne Tomku, zawsze znajdę czas na pogawędkę.

Radek

Bardzo mnie to cieszy

Tomek

Model bardzo professional, kapeć gumowy wygląda co prawda jakby bandaż z drewna był, aczkolwiek po podmalówce nie rzuca się tak w oczy. To żeby z Tobą porozmawiać (jakbym przez przypadek w stanie był )trzeba się pisać do kolejki ??
Pooglądamy jak uda mi się do Bytomia dotrzeć i uwolnić na te dwa dni od rodzinki.

Jacku, zapisy trwają od pewnego czasu, lepiej się pospiesz, bo miejsc zostało niewiele, o pierwszym rzędzie nie ma co marzyć.

badger napisał(a):kapeć gumowy wygląda co prawda jakby bandaż z drewna był, aczkolwiek po podmalówce nie rzuca się tak w oczy.

To w ramach nieodzownych smaczków i przełamywania konwenansów.

Pozdrawiam

R.

Pamiętaj Radosław o gronostajowym futrze

Po tym mnie poznacie. Biorę też cylinder i laskę...blondyne...

R.