Modelarstwo z pasją

Skończyłem.
Budowa i relacja rozpoczęta na sPWM we wrześniu 2004 roku, więc troche to trwało...















edycja: nowe fotki - stare wygasły

Cześć Grzegorz. Przede wszystkim gratulacje za ukończenie bardzo ciekawego tematu, w bardzo dobrym wykonaniu.
Pojazd bardzo mi się podoba - jego malowanie, dyskretne ale wyraziste ślady zużycia, zabrudzenia, świetnie utytłane koła - jednym słowem super. Scenografia scenki bardzo fajna, a ten napis "lepszy straszyny (przerażający) koniec niż strach bez końca" bardzo mocno przemawia w kontekście tego co działo sie w czasie wojen czeczeńskich - dodaje to mrocznego klimatu, który kojarzy mi sie z ówczesnymi wydarzeniami na Kaukazie. Mam drobne uwagi co do łączenia muru z drogą - sądzę, że ten element ożywiłyby jakieś powrastane drobne elementy roślinności - tak bywa w realu, a nawet zimą roślinność nie znika bez śladu.
Z figurkami natomiast trochę pomarudzę - przede wszystkim już wyjściowo wybrałeś kiepski zestaw "Zvezdy", z którego trudno zbyt wiele wydobyć - jednak popracowałeś i wyszło do nieźle, choć pozy niektórych "destanowców" są nieco nienaturalne - najmniej podoba mi się ten siedzący najbliżej włazu kierowcy. Najlepiej wyszła załoga pojazdu. Niektórym figurką trochę błyszczą mundury, co wymagałoby zmatowienia.
Grzesiu nie bierz tego do głowy za bardzo bo ja mam "figurkowego świra" i prawie zawsze się czepiam.
Nie zmienia to faktu, że Twoja dioramka podoba mi się bardzo.
Pozdrawiam. Robert B.

Witam.
Cieszę się, że pojazd się spodobał
Co do napisu i otoczenia, to muszę się przyznać, że to nie mój pomysł. Trafiłem kiedyś na zdjęcie na jednym z rosyjskich forów, chyba nawet był to kadr z reportażu. "Wschodnie" telewizje pokazują wojnę w mniej "delikatny" sposób, jeśli można tak to określić, niż to, co możemy zobaczyć w naszych wiadomościach...
Przy murze miały pojawić się drobne śmieci, ale później z nich zrezygnowałem, by nie zrobiło się za ciasno.
Co do figurek (Zvezda i stary Dragon), to już samo ich przerabianie tak, by pasowały do pojazdu sprawiało mi kłopot,
a przecież wystarczy tu uciąć, tam wkleić drucik, tu trochę masy, jakaś dodatkowa kieszeń, czapeczka,
i figurka jest gotowa
m.in. Tobie tak to się udaje
i nie odbieram Twojej opinii jako "czepianie się", będę wiedział na co zwrócić uwagę przy następnych
Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam