Diorama nr 3 bez nazwy

Właśnie skończyłeś dioramę, chciałbyś ją zaprezentować - poddaj ją tutaj surowej krytyce Użytkowników.

Diorama nr 3 bez nazwy

Postprzez Kacperek315 » niedziela, 12 października 2008, 13:18

Kolejna moja praca wykonana w 1 klasie gimnazjum, więc ma najwięcej błedów. Po pierwsze przód samochodu jest krzywo przyklejony, ale nie wiem jak to się stało, chyba model ustawiłem w złym miejscu gdy klej schnął. Po drugie tylni statyw pod karabin mi się urwał i nie mogę tego skorygować przez brak odpowiedniej farby, bo części już mam. Dodałem trochę figurek i jakiegoś sprzętu. Jak zwykle proszę o komentarze i rady. Teraz daję parę fotek z tego co mi wyszło:
Obrazek;
Obrazek;
Obrazek;
Obrazek;
Obrazek;
Obrazek;
Obrazek.

Pozdrawiam Kacperek

Pisownia !!!
xenomorph
Kacperek315
 

Reklama

Re: Diorama nr 3 bez nazwy

Postprzez greatgonzo » poniedziałek, 13 października 2008, 01:42

Nie buduję dioram i nigdy się to nie zmieni. Mam jednak kilka uwag, które, jak sądzę, są wystarczająco uniwersalne by miały sens także tu. Dioramy dają dużo więcej wolnej ręki niż inne formy modelarstwa. Jednak mam wrażenie, że modelarze nadmiernie korzystają z tego faktu, nie przykładając się do odwzorowania rzeczywistości, otulając się płaszczem stwierdzenia "przecież mogło tak być'. Sądzę, że diorama, nawet ta nie odwzorująca konkretnej, udokumentowanej sceny, też powinna być poprzedzona studiami historyczno - sytuacyjnymi. Scena musi mieć sens. I ten sens powinien być jednoznacznie czytelny dla widza. Układ sceny jest niezwykle istotny. Scenka powinna być jak opowiadanie - z głównym bohaterem, rolami drugoplanowymi, ciekawym scenariuszem i określonym przesłaniem. Przy tym nie powinna naginać realiów. U Ciebie tego trochę brakuje. Dwa tylko przykłady by wskazać o co mi chodzi:
1. Ogólnie: Jaki sens ma wjechanie łazikiem niemal na nogi obsługi KM?
2. Szczegółowo: Dlaczego na zbiornikach w Jeepie leżą luzem magazynki i inne graty. Wystarczy ruszyć, żeby to wszystko pospadało w cholerę.
Myślę, że przed zakomponowaniem dioramy trzeba przemyśleć sytuację, a i często, gęsto powertować źródła by poznać historyczne i okolicznościowe uwarunkowania.

Druga sprawa to kompozycja jako taka. Tu obowiązują zasady tworzone przez wieki w sztuce. Warto korzystać z tego dorobku. Przykład: Twoje dioramki są przegadane i strasznie ciasne. Wypadający poza ramy samochód to zabieg, który może dodać wiele dynamiki do scenki (niezły trick znany w malarstwie, plakatach, małej architekturze itd), jednak musi to być zrobione z głową. Oparcie koła auta na ramce gwarantuje niemal w 100% wrażenie, że ktoś zrobił za małą podstawkę :D .
Warto jest zastanowić się nad geometrią sceny, proporcjami jej elementówi, odnieść je do podstawki.

Wiem, że marudzę nieco ale myślę, że to właśnie jest cena jaką trzeba zapłacić za dowolność jaką dają dioramy. O ile mają być dobre.

Myślałem sobie o tym od pewnego czasu i akurat padło na Ciebie. Nie lubię dioram bo niemal wszystkie traktują jakiś swój fragment z przerażającą wręcz, beztroską (elementy architektoniczno - budowlane są pierwszym nasuwającym się przykładem). Soreczki więc ale gdybyś zgodził się ze mną i chciał coś skonsultować to zachowam twarz i postaram się pomóc :roll: .
Warsztat jest według mnie fajny i drzemie tu spory potencjał.
Pozdrawiam serdecznie
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4054
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Diorama nr 3 bez nazwy

Postprzez Kacperek315 » poniedziałek, 13 października 2008, 09:04

greatgonzo napisał(a):1. Ogólnie: Jaki sens ma wjechanie łazikiem niemal na nogi obsługi KM?

On nie wiechał tylko miał zaraz wyjechać, bo najpierw w tym miejscu stał Jeep, dopiero później ustawiono to stanowisko i dlatego ci dwaj żołnierze sprawdzali możliwości swojego karabinu. Chwilę później Jeep miał odjechać, ale żołnierz miał za chwilę poprawić to ustawienie magazynków. Z tymi magazynkami to tak zrobiłem, bo nie miałem odpowiedniej dokumentacji.
greatgonzo napisał(a): Wypadający poza ramy samochód to zabieg, który może dodać wiele dynamiki do scenki

Tak ustwiłem Jeep-a, bo źle mi się skleiło tylne koło i było źle ustawione z tylną ośką. Myślałem nad tym, aby to koło umiejscowić najkimś kamieniu, ale wolałem to koło umiejscowić na ramce (wydawało mi się to najlepszym rozwiązaniem). Sam lubię gdy na dioramka jest napchana sprzętem.

Pozdrawiam Kacperek

Pisownia !!!
xenomorph
Kacperek315
 

Re: Diorama nr 3 bez nazwy

Postprzez Paweł Leszczyński » poniedziałek, 13 października 2008, 09:47

Kacperek315 napisał(a):...On nie wiechał tylko miał zaraz wyjechać, bo najpierw w tym miejscu stał Jeep, dopiero później ustawiono to stanowisko i dlatego ci dwaj żołnierze sprawdzali możliwości swojego karabinu....

Niezła historyjka, tylko to wiesz ty, a nie oglądający. Diorama rządzi się pewnymi prawami wszystko na niej musi być dosłowne i zrozumiałe.
Twoja diorama a raczej winietka, zrobiona jest prosto i bez rewelacji, model sklejony jest niechlujnie to samo tyczy się malowania. Z takim dorobkiem powinieneś powstrzymać się od "filozofacji" na temat dioram dużo lepszych, vide "Błotna kąpiel, czyli Renault w 1/72" i wziąć się solidnie do pracy nad kolejnymi modelami.
Avatar użytkownika
Paweł Leszczyński
 
Posty: 1935
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 22:12
Lokalizacja: Olesno

Re: Diorama nr 3 bez nazwy

Postprzez Kacperek315 » poniedziałek, 13 października 2008, 13:53

Paweł Leszczyński napisał(a):to samo tyczy się malowania

To mój pierwszy model i pierwsze malowanie pędzlem, w tamtych dawnych czasach farb jeszcze nie rozcieńczałem co było wielkim błędem. Teraz zawsze rozcieńczam farbę przed malowaniem.
Paweł Leszczyński napisał(a):Z takim dorobkiem powinieneś powstrzymać się od "filozofacji" na temat dioram dużo lepszych, vide "Błotna kąpiel, czyli Renault w 1/72" i wziąć się solidnie do pracy nad kolejnymi modelami.

Czy dorobek jest ważny, jeżeli coś mi nie pasuje lub ma wg mnie coś niezrozumiałego, to chyba mogę to ocenić czy skomentować. I co do słów "wziąć się solidnie do pracy nad kolejnymi modelami", mi modelarstwo się podoba z samej zabawy sklejania, robię to czasami, ale bardzo to lubię.

Pozdrawiam Kacperek

Ps.
Paweł Leszczyński napisał(a):Niezła historyjka, tylko to wiesz ty, a nie oglądający

Chyba o to mi chodziło, jako pierwsza moja praca chciałem się tylko sprawdzić.
Kacperek315
 

Re: Diorama nr 3 bez nazwy

Postprzez Paweł Leszczyński » poniedziałek, 13 października 2008, 14:16

Oczywiście że możesz komentować, ale jakoś bardziej konkretnie, a nie czepiając się tych nieszczęsnych krzaczków. Pamiętaj, takie uwagi sprawiają że automatycznie modelarz przez Ciebie oceniany chce zobaczyć Twoje dzieło i co widzi w tym przypadku.. no dość słabo wypadasz a jego się czepiasz.
Co innego gdybyś napisał że: model fajny, ale źle dobrany kolor zielony <- i tu podajesz swoje racje. A Ty w "krzaki polazłeś". Piszą Ci ludzie że może tak być a ty dalej swoje.
Dlaczego krzaki są łyse jak oskubana kura? 100 powodów może być:
- pierwsze zimowe roztopy
- gaz musztardowy je zatruł
- kozy obgryzły
- nie lubią te krzaczki zbytniej wilgoci
- nawała artyleryjska zmiotła listki
- wyjałowiona gleba
- etc.
;-)
Avatar użytkownika
Paweł Leszczyński
 
Posty: 1935
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 22:12
Lokalizacja: Olesno

Re: Diorama nr 3 bez nazwy

Postprzez Kacperek315 » poniedziałek, 13 października 2008, 14:21

Chyba na koniec przyznałem rację, nie prawda? Pomyliłem się, wiem o tym i dałem szybką odpowiedź.
Kacperek315
 

Re: Diorama nr 3 bez nazwy

Postprzez Krzysztofoslaw » poniedziałek, 13 października 2008, 17:46

Pax Panowie.... Pax.
Modelarstwo, o ile nie jest to praca zarobkowa, jest tylko i zarazem aż, naszym hobby. To, czy trawa sucha, czy mokra, czy samochód wjeżdża na żołnierzy, czy ma ktoś rację, czy jej nie ma, to tylko kwestia rzeczy subiektywnych. Ważne jest to, by się dobrze bawić tym, co się robi. I ważne jest to, by docenić czyjąś pracę. Każda krytyka to podważenie stanowiska modelarza i jego umiejętności. A każdy wkłada w to całe swoje "Ja".
Czasem lepiej nie powiedzieć dwóch słów, niż powiedzieć o jedno za dużo...
Krzysztofoslaw
 

Re: Diorama nr 3 bez nazwy

Postprzez kapral » poniedziałek, 13 października 2008, 19:45

Witam. Chciałbym się zgodzić z kol. Krzysztofosławem, ale . Każdy twórca (a takimi w pewnym sensie jesteśmy) dopóki swoje dzieła robi tylko po to aby je samemu w domowym zaciszu obejrzeć na pewno nie będzie narażony na krytykę. Jednak z chwilą wystawienia owego dzieła na widok publiczny musi się liczyć z krytyką widowni. Jeżeli oceniającymi są laicy to ta krytyka nie musi mieć nawet uzasadnienia. Np. nie podoba się i już. Natomiast jeżeli za ocenę biorą się fachowcy to krytyka musi zawierać racje merytoryczne i konkretne uzasadnienie. Np. użyłeś niewłaściwego koloru bo ten model czołgu w tym ... roku i na tym froncie nie mógł być w takim kolorze. Inna sprawa poruszona częściowo przez kol. greatgonzo to sposób kompozycji niektórych dioram. Totalny chaos i kompletnie nieprzemyślane rozmieszczenie elementów składowych. W pełni się tu z kolegą zgadzam. Dodałbym jeszcze dziwną manierę zwracania uwagi na główny obiekt, a reszta jest robiona "po łebkach", na sztukę. Często odbywa się to na zasadzie "czym by tu zapchać" wolną przestrzeń. Tymczasem diorama aby naprawdę przyciągała wzrok musi mieś każdy detal, każdy szczegół dopracowany jednakowo dokładnie i przemyślanie. Wtedy mamy efekt, że nie można wzroku oderwać, bo co chwilę odkrywamy coś co jest nie mniej fascynujące niż detal oglądany przed chwilą. Miałem tą niewątpliwą przyjemność kilka takich dioram zobaczyć "na żywo". Dlatego odważyłem się podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami. Ufff. Pozdrawiam. kapral
kapral
 

Re: Diorama nr 3 bez nazwy

Postprzez Kacperek315 » wtorek, 14 października 2008, 12:39

Ja tego mojego stworu nawet nie chciałem pokazywać na forum, ale jakoś tak wyszło, bo to moja pierwsza praca.

Pozdrawiam Kacperek
Kacperek315
 


Powrót do Dioramy - galeria ukończonych dioram

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości