Chce się na to patrzeć... Choć wykonanie nieco nierówne, bo sam tygrys jest miodny i zdecydowanie przewyższa resztę, kompozycja jest, hm... spektakularna? Chyba dobre określenie.
Pewnie, że np. części podłoża są takie sobie, figurki też nie powalają, ale całość robi bardzo dobre wrażenie. Rzadko się widuje tak wymowną dioramę.
Mimo niewielkiego (jak pisałeś) doświadczenia z dioramami i wyczuwalnego lekkiego defetyzmu, a także tego, że koncepcja zmieniała się w trakcie budowy, wyszło świetnie.
Uprzątnięcie pierwotnego bajzlu, a zwłaszcza zamiana figurek Amerykańców bardzo dobrze dioramce zrobiły - wcześniej mnie dziwiło, czemu ci z tygrysa wyłażą ranni (w końcu nie pali się...) prosto na szarżujących jankesów i jeszcze do nich strzelają. Teraz jest rozsądniej, a przy okazji dramatycznie i refleksyjnie (że ta wojna to nie taka fajna sprawa).
We flakach nie widzę nic złego, poza tym, że chyba troszkę ich za dużo i faktycznie wystają jakby z nóg - ale może jak już go rozerwało, to ostatnim desperackim wysiłkiem podciągnął się z pół metra do przodu, zostawiając je pod sobą...
Mimo tego co pisałeś, życzę kolejnych udanych dioram.