Tygrys doczekał się obiecanej podstawki, jak zwykle nie wszystko wyszło jak chciałem ale tak już pozostanie.
Może diorama to zbyt wielkie określenie na mój ostatni twór ale niech będzie, w myśl niektórych definicji sam model na kawałku trawnika też się do tej klasy kwalifikuje.
Miał być jeszcze jakiś człekokształtny osobnik ale nie znalazłem żadnej pasującej mi figurki.
Porcja porywających jakością zdjęć: