Witam!
Dłubie sobie ostatnio przy glutku... tzn gilku i zamierzam go już w końcu psiknąć jakąś farbką i tu zaczyna się problem
Już raz miałem do czynienia z tym tematem gdy robiła go moja dziewczyna ale teraz przeanalizowałem temat jeszcze raz. Znane są mi tylko 3 fotki tego cudaka:
Schematów malowania znalazłem mnw tyle ile jest na świecie modeli gila. Dzięki profesjonalnym programom do obróbki graficznej (paint) namaziałem 3 najczęściej spotykane:
Odcienie (zwłaszcza na ostatnim za ciemny szary troszke dałem
) i dokładny przebieg kolorów co do milimetra sobie odpuściłem. Chodzi mi tylko o to żeby z grubsza przedstawić moje myślenie
Wcześniej wydawało mi się że prawidłowe jest malowanie szare z białym w miejscu gdzie skrzydło było kryte płótnem (tak mówią opisy) ale nabieram watpliwości wraz z każdym oglądanym modelem Gila
Czy jest ktoś kto posiada jakąkolwiek mądrość w tym temacie?