Modelarstwo z pasją

Tomasz napisał(a):

Jaho63 napisał(a):I właśnie o to chodzi, że w 8AF pewna część pilotów (i to najczęściej nie ci z czołówki) jakoś mimochodem sumowało sobie zniszczone samoloty w powietrzu i na ziemi. Moim zdaniem zniszczenie samolotu na ziemi (wcale nie było łatwe) a trafienie go w powietrzu to dwie całkowicie inne sprawy!

To niezupełnie tak. Każda armia powietrzna miała swoje własne kryteria przyznawania zwycięstw. 8 Air Force )

Wyguglałem coś takiego, w skorowidzu są nazwiska obu panów używających tej maszyny:
Down to Earth' Strafing Aces of the Eighth Air Force . Może ktoś ma?

http://books.google.pl/books?id=iRzk322G7acC&pg=PA125&lpg=PA125&dq=mustang++Kinnard&source=bl&ots=yPtzOvtRy8&sig=M3oJkxRy0R0Zf9lZMg7SYva8Knw&hl=sv&ei=4YHUSubNFszd-Qbk5NyTAw&sa=X&oi=book_result&ct=result&resnum=4&ved=0CBYQ6AEwAw#v=onepage&q=mustang%20%20Kinnard&f=false

Grzegorz2107 napisał(a):Wyguglałem coś takiego, w skorowidzu są nazwiska obu panów używających tej maszyny:
Down to Earth' Strafing Aces of the Eighth Air Force . Może ktoś ma?

Do tematu wnosi właściwie tylko troszkę lepszej jakości fotkę dostępną także w Classic'u, którą znalazła się już w pierwszym poście.

W temacie malowania niewiele to pomoże, ale ciekawostka może nie wszystkim znana. Brown brał udział na tym samolocie w operacji Frantic 7 i po walce z Niemcami w rejonie Szczytno-Nasielsk-Zakroczym zgłosił zestrzelenie Bf109 i uszkodzenie drugiego, a także uszkodzenie Ju-87 na lotnisku w Modlinie(?).
W książce J. Szczęśniaka o tej operacji jest zdjęcie startujących do niej myśliwców i na pierwszym planie jest chyba WR-Z. Zdjęcie jest małe i słabo widać, ale ma on to pole na nazwę pod rurami wydechowymi.

Pawle, czy możesz pokazać to zdjęcie? Sama informacja o tym jest godna uwagi, Mam jeszcze w planach na przyszłość parę malowań Mustangów użytych nad Polską ,między innymi P-51B "Geronimo" (G4-N, 42-106473) Capt.John Pugh który zestrzelił w okolicach Krakowa Fw 190, 7 Lipca 1944...

W temacie zestrzeleń czytałem gdzieś, że w Mighty Eight kombinowano coś z nagrodami finansowymi za zestrzelenie. To w przypadku zrównania statusu zwycięstw w powietrzu i w atakach na cele naziemne też motywowało do obnoszenia się z tymi ostatnimi. Jednak zasadniczym skutkiem takiej motywacji był nagły wysyp sukcesów wśród strzelców pokładowych bombowców.
Może to właśnie dotyczyło tylko załóg bombowych? Nie pamiętam niestety źródła i nie zdziwiłbym się gdyby okazała się nim mongolska telenowela. Ktoś to może potwierdzić?
A to podniesienie statusu zniszczenia na ziemi było niegłupią decyzją. Rozkaz nie gazeta, ale myśliwcy woleli raczej polować osiem kilometrów nad ziemią niż uganiać się między drzewami, zagrożeni nawet byle PM-em jakiegoś frajtra.

Iras, po cholerę Ci te głupie Mustangi? Przecież P-47M będziesz teraz robił!

Dzięki Paweł!
Chociaż jakość słaba to napis niewidoczny ...raczej, ale górny płat wygląda na jednolity bez przebarwień...

greatgonzo napisał(a):Iras, po cholerę Ci te głupie Mustangi? Przecież P-47M będziesz teraz robił!

Mustangi może głupie ale z charakterem .

Co zgadzałoby się ze zdjęciem Tomasza. Tym z Man'o War.

Z charakterem, owszem. Ale tylko te garbate. I najlepiej z Allisonem. Potem, to już nie to...