Witam,
Pozwolę sobie na kolejne podsumowanie wypowiedzi kolegów i trochę dodatkowych informacji.
Myślę, że głównym powodem w przeważającej części narzekactwa i czase złośliwości jest fakt, że jesteśmy modelarzami i oczekujemy perfekcyjnej makiety. Czy nie jest faktem, że krytykujemy jakiś model tylko ze względu na to, że wziernik na za duży czy mały, owiewka ma zły profil, linia podziału w złym miejscu lub jej niema i tak sobie opisujemy na forum. Ta makieta nie jest robiona przez modelarzy (chyba) a jest robiona dla ludzi (ogółu). Jaki procent ludzi zorientuje się, że usterzenie makiety Łosia ma zły obrys? chyba jeszcze mniej jak w jakimś filmie lecący Zlin to Messerschmitt albo obudowany T-34 gra Tygrysa.
Oczywiście też chciałbym aby makieta była perfekcyjna ale dopuszczam inne podziały blach ze względów jak pisałem w poprzednim poście to jednak usterzenie można było zrobić prawidłowo i się zgadzam z innymi kolegami. Oby dalejbyło lepiej bo pracy jest dużo, wliczając makietę silnika, podwozia, koła, karabiny, wyposażenie kabiny, skrzydła trzeba obić blachą. Naprawdę jest dużo pracy i będą na pewno uproszczenia.
Oczywiście można zrobić perfekcyjną makietę tylko, kto to zrobi i za jakie pieniądze. Proszę oszacować ile godzin taka makieta kosztuje (na pewno kilka tys. godzin). Dlatego w PZL ludzie robią to przeważnie po godzinach. Oficjalna godzina jest jaka jest (niestety nie mogę mówic ale jak ktoś jest w branży to wie ile kosztuje godzina w przemyśle lotniczym). Makieta w całości nie może być finansowana z budzetu firmy, co np jakąś panią w księgowości czy magazynie obchodzi makieta Łosia - dla niej każda złotówka wydana na makietę to zabranie jej pieniędzy i niestety
dużo ludzi tak myśli.
Teraz pozwolę sobie na złośliwość (a może komuś ta informacja pomoże?) PZL przyjmuje pracowników więc jest szansa na przyjęcie potem już można się zgłosić do zespołu budującego makietę i można prowadzących temat przekonywać, że robią źle.
Chyba tyle na dzisiaj.