Fw 190D-13 jest chyba najładniej pomalowaną foczką. Zawsze mnie to malowanie intrygowało, czy dam sobie z nim rade, jak to pomalować. Kiedy wpadła mi w ręce książka
wiedziałem że musze wykonać taki model, w takich barwach.
Niestety wcześniej był okres malowań spod znaku JV 44 czyli Papagei Staffel i wszytkie foczki w wersji D-9 zostały wykonane w tychże barwach.
Po skompletowaniu następnego zestawu, czyli Fw 190D-9 z Revella i zestawu żywicznego Montexu oraz kalek Eagle Files, zaświeciło sie zielone światło dla mojego projektu.
Model mam, instrukcje obrazkową mam, a więc nic nie stoi na przeszkodzie oprócz mojego wrodzonego lenistwa, by skleić model w tak atrakcyjnym malowaniu
Gdy wydawało sie że wszystko jest jasne, w moje rece wpadły pewne obrazki z pewnej książki
I cały mój poukładany plan diabli wzieli
Wszystko sie zmieniło, okazuje sie ze Jerry Crandal troszeczke ukolorowił malowanie, troszke wypaczyli......
Cały mój misterny plan diabli wzieli
Jak to jest naprawde z tym malowaniem, której pozycji wierzyć ??
Po wstępnej analizie malowań i zdjeć bardziej wierze czeskiemu wydawnictwu.
Nawet odkryli że napis na dolnej powierzchni chłodnicy nie brzmi "Kommodore" tak jak zinterpretowal pan Crandall, a okazuje sie ze napis brzmi "Kontrolliert".
Kołpak też ma inny kolor itd, itd ....
Może wspólnie dojdziemy do jakiś konkretnych wniosków.
Zapraszam do konstruktywnej polemiki.