Modelarstwo z pasją

Zagalopowałem się z tym erwudziakiem
ale twierdzenie Ireneusza

Wniosek jest z tego taki że w PZL nie przykładano do staranności przy malowaniu oznaczeń jakiejś bardzo dużej uwagi. Miało być czytelnie i trwale i tyle...

do mnie nie trafia.


Powyższe zdjęcia mówią, że "te" szachownice namalowano od szablonu.
P.S. zdjęć z fejsa nie widziałem

A ja trochę z innej beczki ... czy to jest wina niewyraźnych zdjęć, że te szachownice wyglądają tak, jak nie powinny, o czym pisał Pan Sikora w ostatniej Mini Replice a propos kolorowanek Bristola F.2b?
Chodzi mi o to, że czerwone pola wyglądają jak połączone cienkimi łącznikami?

Bogdan mi chodzi o staranność a nie technikę . Litery np.P23A nie malowano szablonem tylko jakiś artysta z wyrobioną ręką malował pędzlem, a szachownice jak najbardziej od szablonu ale z przesunięciami o co nie jest trudno na powierzchni takiej jak poszycie samolotu.
ps.Zdjęcia o których pisze są na stronie Fejsa w grupie Sympatycy Lotnictwa II RP. Dostęp niepubliczny po zgodzie admina na dołączenie.

Wywód Ireneusza przyjąłem i przyswoiłem
Teraz inna wątpliwość

To jest raczej regularne w kształcie uszkodzenie

Wiem, że grafika podła ale dlaczego "dziura-uszkodzenie-wziernik" na tym skrzydle nie przypomina prostokąta a pokuszę się o stwierdzenie: sprawia wrażenie lustrzanego odbicia "tej poprzedniej na lewym skrzydle"?

iras67 napisał(a):Bogdan mi chodzi o staranność a nie technikę . Litery np.P23A nie malowano szablonem tylko jakiś artysta z wyrobioną ręką malował pędzlem, a szachownice jak najbardziej od szablonu ale z przesunięciami o co nie jest trudno na powierzchni takiej jak poszycie samolotu.
ps.Zdjęcia o których pisze są na stronie Fejsa w grupie Sympatycy Lotnictwa II RP. Dostęp niepubliczny po zgodzie admina na dołączenie.

Akurat na tych zdjęciach widać. że szachownice są przemalowywane - widac pod spodem stare malowane od szablony z przesunięciami i na wierzchu nowe "regularne" pola.
Pędzlem raczej ktoś poprawiał - dla mnie ten statecznik jakoś dziwnie wygląda, chyba ktoś go "odnawiał"

Witam w Nowym Roku
Oto przykład, że jeszcze wiele zakrytego może zostać odkryte


I nie trzeba nic przekształcać, żeby zobaczyć gdzie są cyfry a gdzie wzierniki
Z najlepszymi życzeniami
B.S.

Witam
Bardzo się cieszę z "poczytności" tego wątku /15000+/.
Moje nowe pytanie:

Czy był gdzieś Łoś 701-N,/poza oryginałem/, z literą "R" na kadłubie?
Do tej pory zawsze widziałem, w literaturze i na modelach, literę "K".
Wg mnie to jest ten Łoś a świadczy o tym uszkodzona klapa przykadłubowa, brak śmigieł i drabina .
Zdjęcie pochodzi ze strony:www.odkrywca.pl
Pozdrawiam
B.S.

Witam Wszystkich
Z okazji +20 000 wejść napiszę dzisiaj o egzemplarzu powyżej, t.j. 701-N.
Konkretnie o wylotach spalin. Gdzie są na modelach to widać a gdzie powinny?

A kształt taki, najdłuższe ze stosowanych w Łosiu.

Ten wątek ma "pewien" wpływ "na pomalowanie" skrzydła
Pzdr.

Dobre zdjęcie!

Dobre zdjęcie!

Takie tam sztuczki

Jeszcze raz dzisiaj
Mój wpis jest efektem poszukiwań w tym temacie bo jestem w trakcie realizacji łośka do 48.
Zachciało mi się zobaczyć krzywe numery na modelu "w realu"
Podpatruję gdzie się da
Wnioski /moje/ są takie:
przełożenie silników w modelu /zamiana miejscami/ na nic się zdaje bo otrzymujemy położenie wydechów jakiego nie ma na jakiejkolwiek fotografii poza rysunkami np ML100, pomimo, że opis dotyczący wydechów w tej monografii jest prawidłowy.
To taki, z grubsza, sens mojego wpisu.
Pzdr.

Witam
Drobne uzupełnienie, bo to obok wydechów.

Proszę zwrócić uwagę na golenie podwozia.
Trochę nie na temat ale może linczu nie będzie
W 701 powyżej takie same.
Pzdr.

Witam
Tak sobie piszę bez odpowiedzi, ale widzę, że kilku czytelników jest
Dzisiaj podam świąteczny przepis na bezstresowe i mało pracochłonne śmigła.
Znalazłem je w pudełku z modelem DH Mosquito 1/48 Tamiya.
Jeżeli ktoś robi "insekta z wiosłami", to jest gotowiec wymagający niewielkiej korekty.
Kształt łopat w pełni oddaje to co na fotografiach tylko długość za duża ok. 1,5 mm ale to nie problem.
Pzdr.

Rzecz widoczna na tylu fotografiach nie powinna być zaskoczeniem.



A tu mniej chyba znana fotografia:

https://flic.kr/p/bvXxYn

i tu też:



Oczywiście, zamiana silników miejscami nic nie daje, trzeba dłubać samemu - zwłaszcza że wyloty kolektorów mają kształt zupełnie inny niż to, co proponuje Mirage Hobby lub Part. A jak też będzie to wyglądać w dwóch nowych Łosiach w 1:72?

Z pozdrowieniami
Hubert