Modelarstwo z pasją

USS Lexington odnaleziony na dnie Morza Koralowego - niezłe zdjęcia zachowanych TBD i F4F:

https://www.paulallen.com/uss-lexington-wreck-located-rv-petrel/
https://twitter.com/PaulGAllen/status/970912318061142016

/p.

W sumie samoloty świetnie są zachowane. Przecież przeżyły zatopienie okrętu i 76 lat pod 3 kilometrową warstwą wody.
Może ktoś się podejmie wydobycia Devastatora z bojową kartą na koncie?

Tam jest i drugi niezły kwiatek do wyrwania z dna oceanu. Wildcat z czterema zestrzeleniami na koncie też się często nie trafia.

Super sprawa,tylko głębokość 3 tysiaki m.Technicznie wydobycie z tej głębokości maszyn jest już bardzo trudne,a biorąc pod uwagę koszty raczej nikt tego nie ruszy.Ale dla muzeum takie maszyny to rewelacja.

O ile się nie rozsypią po kontakcie z powietrzem...
Może lepiej zostawić ten "cmentarz" w spokoju, podobnie jak Titanica.

Aleksander napisał(a):O ile się nie rozsypią po kontakcie z powietrzem...

Można takiego Wildcata zapakować do dużego akwarium z wodą morską i byłby eksponowany w stanie nietkniętym.
Prawdziwa kapsuła czasu.

W Norwegii podnieśli z dna kilka maszyn w podobnym stanie , chociażby He-115 i jakoś się nie rozsypały. Są już odpowiednie techniki konserwacji.Rozpadną się na pewno jeżeli tam zostaną.

net_sailor napisał(a):Tam jest i drugi niezły kwiatek do wyrwania z dna oceanu. Wildcat z czterema zestrzeleniami na koncie też się często nie trafia.

Jest to maszyna Noela Gaylera jednego z pierwszych asów U.S.Navy. Pięć zwycięstw. No nie wiem czy jakieś muzeum posiada orginalną maszyne asa w swoich zbiorach. Rewelacja.

Nie tylko asa, bo potem Gayler dochrapał się stopnia admirała i dowodził Flotą Pacyfiku!