To zdjęcie (z mojego dawniejszego postu):
To nie jest żadna seria 82 z Hiero (czy raczej Benzem) ale najzwyklejszy 46.13 z Daimlerem - widać charakterystyczny dla Daimlera poziomy wałek nad cylindrami (zdjęcie z książki Haukego/Schroedera/Totchingera) oraz numer "7" na chłodnicy daimlerowskiej (Benz miał chłodnicę nr 9). Wszystkie trzy zdjęcia pokazują jedną i tę samą wersję o której rozmawiamy, 46 z Daimlerem. Na tym akurat zdjęciu wyraźnie widać, że dyskutowany przez nas element jest równo i jednolicie pomalowany (co może oznaczać blachę).
Jeśli chodzi o to moje najnowsze zdjęcie, to (też skanowane z książki):
- moim zdaniem ta powierzchnia owszem jest pod innym kątem i smugi się układają na niej prostopadle do tych na kadłubie, ale masz tam inną sklejkową powierzchnię (wydłużony trójkąt zaraz za kołpakiem śmigła, pod bokiem kadłuba) która też ma słoje wzdłuż kierunku lotu i wygląda inaczej niż to o czym dyskutujemy, a tak samo jak drewniana burta - faktycznie jak sklejka.
Austriacka sklejka była jasna - ale na Oeffagach. Na Lloydach jest po prostu bejcowana na ciemno (a nie ciemnieje z czasem) - co widać doskonale na zdjęciach funkiel-nówka prototypów.
Ja daleki jestem od wyrokowania że to była blacha (czy że sklejka) - ale widzę tu bardzo wiele wątpliwości. Jeśli opieramy się tylko i wyłącznie na zdjęciach, to uważam że po prostu nie ma podstaw do stawiania tak kategorycznych twierdzeń. (A piszę to po przejrzeniu kilku poważnych książek o austriackim lotnictwie, z dobrej jakości zdjęciami - z których niektóre tu zeskanowałem). Jednocześnie w tych książkach kolorowanki pokazują tam blachę (szarą) - wiem, że to żaden wyznacznik, ale autorzy tych książek to poważni ludzie.