Szykuję się do malowania Zerówki (1/32, Tamiya) i próbuję coś rozkminić... Panuje powszechne przekonanie, że zielona farba była kiepskiej jakości, obłaziła płatami, przebijał nagi metal itd. Tymczasem jednak znalazłem informacje że wcale tak nie było, Zero były pokrywane podkładem w kolorze rdzawobrązowym i jeśli już zielona cokolwiek odchodziła, to powinien być widoczny raczej ten podkład a nie goły metal.
Malowanie które wybrałem jest pudełkowe, produkcja Nakajima. Z jedynego zdjęcia tego egzemplarza które znalazłem wiele wyczytać się nie da - wydaje się, że malowanie faktycznie jest zmęczone (przynajmniej kadłub poniżej kabiny), ale gołego metalu chyba tam nie ma.
Wszelka pomoc i sugestie mile widziane!