Modelarstwo z pasją

Będę maltretował 3 zestawy, dość już leciwe -





Poprawki zestawów ograniczę do niezbędnego minimum, np. wnętrze odpuszczam w 100%.
Natomiast trzeba troszkę popracować nad osłoną kabiny, chłodnicami oleju i zdecydowanie wymienić koła (tutaj użyję zestawów Aerocast, które kupiłem parę lat temu z myślą o modelach Eduarda). Będzie też trochę zamieszania z przednią częścią kadłuba bo wygląda średnio i równie średnio pasuje do reszty - jest to chyba największy kłopot z tym zestawem.

Na razie plan jest taki - jeden model to będzie bardzo wczesny C-1, taki z zaokrąglonymi końcowkami skrzydeł jak w 110 B
plus 2 C-6 w tym jeden tropikalizowany z Z.G. 26 oraz jeden nocny z N.J.G. 1 - to się pewnie zmieni

p.

Paweł, czy są jakieś wyraźne plusy zestawu Fujimi nad Eduardem?

To bardzo stary zestaw. W porównaniu z Eduardem zalet raczej nie posiada...
Mam te modele z czasów przed eduardowskich i coś trzeba w końcu z nimi zrobić.
Dodatkowo ten zestaw choć leciwy to jednak 110tkę przypomina

p.

shivadog napisał(a):Paweł, czy są jakieś wyraźne plusy zestawu Fujimi nad Eduardem?

Ma. Z tego, co pamiętam w Fujimi wszystko do siebie pasuje.

Z grubsza pasuje, wyjątkiem jest tu przód kadłuba.

p.

Do C-6 będziesz używał żywic Owl-a czy działał coś we własnym zakresie?

Powinienem dać radę sam coś wystrugać to nie jest jakaś skomplikowana konwersja.

p.

Jednak jak by się teraz zapatrywać na 110C to ma sens kupować tego dziarskiego staruszka Fujimi,
czy lepiej jednak tego lekko kuśtykającego wnuczka Eduarda?

Fujimi zdecydowanie nie ma sensu, tym bardziej że kosztuje tyle co weekendowy Eduard.

Pawel Burchard napisał(a):Powinienem dać radę sam coś wystrugać to nie jest jakaś skomplikowana konwersja.

p.

W Modelarze z 7.2011 jest ładnie odpicowana "110" własnym sumptem, będę podpatrywał Twoje zmaganie w tej materii bo C-6 sam miałem ochotę sobie zmajstrować.

Pawel Burchard napisał(a):coś trzeba w końcu z nimi zrobić

Też go mam więc chętnie sobie popatrzę.

Pawel Burchard napisał(a):Fujimi zdecydowanie nie ma sensu, tym bardziej że kosztuje tyle co weekendowy Eduard.

No nie wiem, ja za moją dałem 30 PLN...

MIRO napisał(a):w Fujimi wszystko do siebie pasuje

I nie jest przesadnie poszatkowany na setki malutkich części (dla mnie to jest na plus )

Moim zdaniem porównywanie tych zestawów nie ma większego sensu. Fujimi ma jednak kilka uproszczeń widocznych na pierwszy rzut oka. Eduard wygląda po prostu dużo lepiej. Najbardziej w Fujimi drażni oszklenie (zwłaszcza wiatrochron i ruchoma część osłony strzelca), tak sobie wyglądający i średnio pasujący do reszty przód kadłuba. Resztę w sumie można odpuścić czyt. nie ma sensu z tym walczyć. Choć warto wyposażyć model w sensowne koła i poprawić wloty chłodnic oleju.

Co ciekawe tylna część osłony kabiny Eduarda pasuje do kadłuba Fujimi po modyfikacji kształtu kadłuba w okolicach kaemu strzelca (tak czy owak niezbędnej bo tu Fujimi dało ciała).

p.

Trochę czasu minęło Przymiarka osłony Rob Taurus do kadłuba Fujimi -



Wygląda na to, że da się w miarę bezboleśnie zrobić

p.

Hej Paweł, jak tam Twój 110? Fajnie to wygląda a szklarnia leży jak ulał.
Chętnie bym to zobaczył jak wypada Fujimi w konfrontacji z Edkiem i Dragonem.

Dłubię troszkę w przerwach między brytyjskimi brzydalami. W porównaniu ze Skua stodziesiątka jest niewielkim, filigranowym samolotem

Szklarnia faktycznie leży dość fajnie, ale jeszcze nie na 100%. Dokupiłem tych kabinek trzy sztuki żeby mieć do pozostałych Fujimi rozgrzebanych. Pozostaje jeszcze jakoś rozwiązać temat wlotów chłodnic pod silnikami, żeby się nie narobić bo w sumie nie warto i będę mógł poćwiczyć malowanie, głównie w tym celu te modele powstają. Porównania z Eduardem, nie mówiąc już o Dragonie to one nie zniosą

p.