Modelarstwo z pasją

Dzisiaj bez fotki...ciągle tylko próby, próby... Nie mam pojęcia, jaki zastosować układ plam RLM75. Pomóżcie proszę .

Skoro to tak, czy tak będzie SF, to może odwróceny motling? Coś jak na He 219?

MIRO napisał(a):Skoro to tak, czy tak będzie SF, to może odwróceny motling? Coś jak na He 219?

Doskonały pomysł. Te szlaczki do tego zrób nie szare czy niebieskie ale właśnie Grunblau, niech Dornier ma klasę i styl.
Na stówę będzie fajnie wyglądał.

Ewentualnie jak nie chcesz się mordować z tym wzorem falistym to może cytuj innych i zrób ładniej - taki wzór jak na ostatnich 110 G-4 - jasna góra i szarofioletowy grzbiet i skrzydła? Nie wiem jak to na Do 335 wyjdzie ale stodziesiątki wyglądają w takim malowaniu bardzo elegancko.

Kuba P. napisał(a):

MIRO napisał(a):Skoro to tak, czy tak będzie SF, to może odwróceny motling? Coś jak na He 219?

Doskonały pomysł. Te szlaczki do tego zrób nie szare czy niebieskie ale właśnie Grunblau, niech Dornier ma klasę i styl.
Na stówę będzie fajnie wyglądał.

Na to nie wpadłem. Myślałem o "klasycznym" układzie kolorów. Ale masz rację. To może świetnie wyglądać.

Dzięki Panowie...wiedziałem, że mogę na Was liczyć . Wprowadziliście mi dodatkowy, twórczy zamęt . Myślę, ze jakoś z twarzą z tego wyjdę .

Edit:
Już wiem...zrobię coś w tym stylu. Tylko jaki kolor odpowiada tym jelitkom?


Zdjęcia:Internet

Bardzo oryginalny i atrakcyjny kamuflaż, na moje oko to jakaś zieleń, RLM 71, 83? Może nawet RLM 70, wydaje się bardzo zbliżony do koloru na łopatach, przy malowaniu takich cienkich jelitek kolor jest kładziony jedną warstwą i może się wydawać jaśniejszy. Myślę, że to nie ma większego znaczenia, ważne aby kolor był z palety RLM.

Zaczęło się ...Zanim opanowałem RLM75, okazało się, że jest zbyt intensywny. Od czego jednak lektura forum. Wygasiłem go ostatecznie mgiełką RLM76. Teraz czas na jelitka . Układ plam wziąłem całkowicie z głowy...co pomyślała głowa, ręka posłusznie wykonała .
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku .

Mam nadzieję że nie zepsujesz go tymi jelitkami. Teraz też wygląda fajnie.

Dobrze marco gada - nie ruszaj bo zepsujesz. Wg mnie tak jest dobrze. Najlepsiejszego w nowym roku.

Czyściutko Ci te plamy wyszły, bez odkurzu. Jakbyś tak dziś za jelitka się zabrał, to ich wzór byłby niepowtarzalny

Dzisiaj nie wyszłyby jelitka a glizdopisy . Po namyśle stwierdziłem, że mam parcie na te jak najszybsze ukończenie tej "telenoweli" . Pójdę niestety na łatwiznę...zdławię jeszcze trochę kolor plam. A ich kontury lekko spryskam lekko RLM71. Powinno wyjść całkiem klawo .

Ale co, pękasz? Nie będzie jelitek? W ogóle?
Samych dobrych rzeczy w 2014 roku

Mirku...masz dar podkręcania . Nie wytrzymałem...rozjaśniłem jeszcze lekko plamy. I wypróbowałem na folii malowanie jelitek. Dlaczego na folii...chciałem przyłożyć do modelu i zobaczyć je na modelu. Farba trochę była za rzadka...ale wiem już o co w tym biega .

Kibicuję. Wiem jaki to stres próbować malować jelitka na prawie gotowy model, więc może najpierw tryśnij model "po całości" sidoluxem, albo innym bezbarwnym akrylem- po wyschnięciu powstanie warstwa ochronna - w razie czego awaryjnie zmyjesz nieudane jelitka.

Hal Bregg napisał(a):Kibicuję. Wiem jaki to stres próbować malować jelitka na prawie gotowy model, więc może najpierw tryśnij model "po całości" sidoluxem, albo innym bezbarwnym akrylem- po wyschnięciu powstanie warstwa ochronna - w razie czego awaryjnie zmyjesz nieudane jelitka.

Zaliczyłem dwie, niestety nieudane próby z jelitkami. Skończyło się to ponownym malowaniem stateczników. Dziwne tylko to, że na próbnym kawałku tworzywa wychodzi wszystko idealnie. Na modelu za chińskiego boga. Zdołałem już z tego wszystkiego nastrysnąć znaki rozpoznawcze na skrzydłach i kadłubie.Spróbuję po sido zamaskować już te natryski i zobaczę, jak mi wyjdą zakichane jelitka. Kurrrrrteczka...