GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Zestawy, relacje z budowy, galerie ukończonych modeli, porady i problematyka modelarstwa szkutniczego.

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez mr.jaro » poniedziałek, 8 lutego 2010, 14:16

Jesli moja wypowiedz zostala odebrana jako czepianie sie, to bardzo przepraszam. W zadnym wypadku nie mialem takiego zamiaru.
Jarek M
Avatar użytkownika
mr.jaro
 
Posty: 2028
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:01
Lokalizacja: Hannover

Reklama

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez Jaho63 » poniedziałek, 8 lutego 2010, 14:22

Jarek Twoja nie!
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez Ostach » poniedziałek, 8 lutego 2010, 16:14

Nie znam angielskiego jakoś super, ale czy "German's" nie jest tam błędem? Nie powinno być "German aces...", ewentualnie "Germany's"?

Wydaje mi się, że trafniejsze byłoby dać większymi literami nazwiska dowódców niż ich okrętów. Wybór starutkiego modelu Revella na wzór nie jest najlepszym pomysłem.

Co do kontekstu to się nie wypowiem jakoś konkretnie - podpiszę się jedynie pod tym co napisał Jaho63.
"Mr. Spock, the women on your planet are logical. That's the only planet in the galaxy that can make that claim."
Avatar użytkownika
Ostach
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek, 8 grudnia 2008, 02:19
Lokalizacja: Warszawa

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez Skura1967 » poniedziałek, 8 lutego 2010, 19:47

Zobaczycie ORP Orła już pod koniec lutego.

Dziękuję za szczere wypowiedzi dotyczące "ołtarzyka, choć dla mnie jest to tylko ciekawa forma przedstawienia modelu.
Prosiłem o wypowiedzi na temat całości jako interesującej formy, a temat poszedł w stronę ideologii i jeszcze mi się oberwało
iż hołduję nazistom, a może naprawdę niektórzy powinni lepiej poznać historię u-bootów bez emocji i na chłodno (obiektywnie)

dla uspokojenia coś Polskiego co wykonałem przed "ołtarzykiem"
Karaka Gdańska 1:200 oczywiście rzeźbiona w gipsie.
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano poniedziałek, 8 lutego 2010, 20:40 przez Skura1967, łącznie edytowano 1 raz
Skura1967
 
Posty: 14
Dołączył(a): sobota, 6 lutego 2010, 00:30

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez rollingstones » poniedziałek, 8 lutego 2010, 20:17

Wyluzuj - kilku kolegów jest po czystkach w CBA - kilku z dawnego WSI - to taki folklor lokalny aby coś napisać, pośledzić i dowalić za siedem postów zbierając wcześniej kwity. Wiesz jak jest ktoś jak ma ukryte fantazje to uderza pod przykrywką w innego. Ja tam nie widzę ołtarzyka bonzów niemieckich podwodniaków a twoje wypowiedzi są jasne i klarowne w tym temacie. Czakam na Orła - a może taki przegląd służby Romanowskiego?
Wilk, Sokół Jastrząb Dzik?
płotka
Avatar użytkownika
rollingstones
 
Posty: 4136
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 10:29
Lokalizacja: KIelce

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez Jaho63 » poniedziałek, 8 lutego 2010, 20:18

Skura1967 napisał(a):Zobaczycie ORP Orła i to już pod koniec lutego

I tak zrób, a potem Gato. :)
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez Skura1967 » poniedziałek, 8 lutego 2010, 21:13

rollingstones napisał(a):Czakam na Orła - a może taki przegląd służby Romanowskiego?
Wilk, Sokół Jastrząb Dzik?



dowodził ORP "Jastrząb", ORP "Dzik" a po wojnie ORP "Sęp"
ale wykonanie tych dwóch okrętów amerykański typ S oraz brytyjski typ U
to nie lada wyzwanie ze względu na dostępne plany i wzorniki dlatego postanowiłem
zrobić "Orła" ze względu na ogromną ilość informacji no i jednak ciekawą historię.
choć zdobycie zdjęcia Rio de Janeiro nie było aż takie łatwe oraz dokładnych danych o załodze i liczbie zabitych
Mam nadzieję iż będzie lepszy niż u-boot i zdecydowanie bardzo patriotyczny.
Skura1967
 
Posty: 14
Dołączył(a): sobota, 6 lutego 2010, 00:30

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez mr.jaro » wtorek, 9 lutego 2010, 13:18

Skura, nie bierz za bardzo do serca okreslenia "oltarzyk". Dla tej Twojej "gabloty z dowodcami U-Bootow i modelem" latwiej jest w dyskusji stosowac bardziej skondensowane okreslenie, a ze ktos juz na poczatku watku nazwal to "oltarzykiem" (z wygladu faktycznie troche przypomina oltarzyk), nazwa sie po prostu przyjela.

Choc wymowa zawartosci moze robic wrazenie watpliwej, nie sadze, by ktokolwiek probowal tutaj na jej podstawie osadzac Ciebie lub Twoja postawe. Ja nie bardzo wiem, jak strawic te Twoje gabloty, zupelnie niezaleznie od ich zawartosci. Czy one maja spelniac jakas role informacyjna, czy moze ozdobna?

Jesli chodzi o sama ideologie, niekoniecznie w powiazaniu z "oltarzykami", prawdopodobnie na odrobine uznania (jezeli w ogole jest to odpowiednim okresleniem) powinni zaslugiwac raczej najzwyklejsi marynarze, anizeli odznaczani dowodcy okretow. Ci pierwsi mieli bodajze najmniejszy wplyw na przebieg wydarzen, a stanowili najwieksza liczbe ofiar wsrod zalog okretow podwodnych. Ale zapewne i ta refleksja stanowi duze uproszczenie i w zadnym wypadku nie ma byc przyslowiowym kijem w mrowisko.
Jarek M
Avatar użytkownika
mr.jaro
 
Posty: 2028
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:01
Lokalizacja: Hannover

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez greatgonzo » wtorek, 9 lutego 2010, 13:29

Muszę przyznać się, Jarku, że z dużą przyjemnością przeczytałem Twoje słowa :).
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4054
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 16:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez Jaho63 » wtorek, 9 lutego 2010, 14:00

mr.jaro napisał(a):anizeli odznaczani dowodcy okretow

Jareczku, nie obraź się, ale widać, że nigdy nie kierowałeś zespołem, a przynajmniej nie w trudnych warunkach. To oczywiste, że w wypadku okrętu liczy się takowy, i nie raz odważne czyny pojedynczych marynarzy miały kluczowe znaczenie, ale wierz mi, taki dowódca bardzo często musi podejmować decyzje, kiedy cała reszta jest szczęśliwa, że to nie ich rola. I nie chodzi mi o decyzję "czy posłać torpedę w ten statek czerwonego krzyża"! Tylko o takie, z którymi się boryka każdy dowódca, niezależnie od nacji, i od formacji właściwie też.
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez mr.jaro » wtorek, 9 lutego 2010, 14:20

greatgonzo napisał(a):Muszę przyznać się, Jarku, że z dużą przyjemnością przeczytałem Twoje słowa.

Wprawdzie nie bardzo wiem, ktore to slowa zrobily Tobie przyjemnosc, ale ciesze sie, ze tak sie stalo.

Jaho63 napisał(a):Jareczku, nie obraź się, ale widać, że nigdy nie kierowałeś zespołem, a przynajmniej nie w trudnych warunkach. To oczywiste, że w wypadku okrętu liczy się takowy, i nie raz odważne czyny pojedynczych marynarzy mały kluczowe znaczenie, ale wierz mi, taki dowódca bardzo często musi podejmować decyzje, kiedy cała reszta jest szczęśliwa, że to nie ich rola. I nie chodzi mi o decyzję "czy posłać torpedę w ten statek czerwonego krzyża"! Tylko o takie, z którymi się boryka każdy dowódca, niezależnie od nacji, i od formacji właściwie też.

Nie dostrzegam powodu do obrazania sie. Pojecie kierowania zespolem zdaje sie byc dosyc rozlegle. W moim przypadku, wielkosci owego zespolu raczej nie daloby sie porownac z wielkoscia zalogi okretu podwodnego. A i warunki tez nie te same, wiec nie bardzo wiem, co tu w ogole porownywac.

Nie umniejszam fachowosci drugowojennych dowodcow okretow podwodnych. Mimo tego bardziej bylbym sklonny solidaryzowac sie ze zwyklymi marynarzami.
Jarek M
Avatar użytkownika
mr.jaro
 
Posty: 2028
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:01
Lokalizacja: Hannover

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez Jaho63 » wtorek, 9 lutego 2010, 14:34

Jarku, może niefortunnie porównałem to do kierownictwa zawodowego, chodziło mi, bowiem tylko o wyobrażenie, czym było dowództwo okrętem, czy czołgiem, nie ważne. Nie ma znaczenia ilość podwładnych, tylko stosunek, jaki się ma do nich. Ja mam doświadczenia zawodowe w kierowaniu i kilkuosobowym zespołem, ale też zespołem 50-60 osobowym, gdzie już potrzeba było mieć zastępców. Może ODROBINĘ mi to pomaga w WYOBRAŻENIU sobie, czym było dowodzenie w czasie wojny. Nie można jednak tego porównywać absolutnie. Bo warunki mają kluczowe znaczenie. Dobry dowódca to taki, który minimalizując straty, osiągał zamierzone cele. Szacunek należy się tym, którzy potrafili to osiągnąć. Sprytem, doświadczeniem, taktyką, szczęściem, nie ważne. Wyróżniali się. Najgorsze myślę były momenty, kiedy trzeba było ryzykować życiem załogi, a może przyjaciela. Długo by można rozwlekać. Bez szczegółowej analizy każdego przypadku, nie odważyłbym się NIGDY umniejszać roli dowódców.
To tak gwoli fajnej paplaniny. ;o)
P.S. Nie odpowiadaj na razie, bo chcę iść troszkę pooklejać Rufe! :mrgreen:
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez mr.jaro » wtorek, 9 lutego 2010, 15:03

Wlasnie, ze odpowiem, bo jeszcze dzisiaj troche popracowac musze.

Jak juz wyzej wspomnialem - nie kwestionuje ich fachowosci. Ja tylko nie potrafie do konca zaakceptowac ideologii, towarzyszacej wyczynom niektorych dowodcow tamtego okresu. Rownie dobrze moznaby sobie zadawac pytanie, czy kazdy z nich, pomimo, ze nosil odznaczenia, byl faktycznie bohaterem? Ja jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie znam, jak rowniez nie uwazam sie upowazniony do jakiejkolwiek oceny ich postepowania, ale pomimo tego nie potrafie oprzec sie pewnym watpliwosciom. Oczywiscie, pojecia nie mam, na ile moja wypowiedz, sformulowana z wygodnej pozycji zyjacego w czasach pokoju, moglaby miec jakiekolwiek znaczenie.

Hmm, mialo nie byc o ideologii...
Jarek M
Avatar użytkownika
mr.jaro
 
Posty: 2028
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:01
Lokalizacja: Hannover

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez Grzegorz2107 » wtorek, 9 lutego 2010, 16:08

No dobra, jak nie "ołtarzyk" to co?
Moje skojarzenie, to gablota z przodownikami pracy, stachanowcami, którzy wykonali wielokrotnośc normy wyrażonej w tysiącach procentów. Inne to "buźki" kacyków partyjnych, których zdjęcia drukowano we wszystkich gazetach po każdych najbardziej demokratycznych wyborach w czasach PRL. Przyznam, że prawie nigdy mnie nie interesowali ludzie używający jakiegoś narzędzia walki. Z nikim się nie identyfikowałem i żadnego z żołnierzy osiągającego perfekcję w posługiwaniu się bronią nie uważałem za wartego większej uwagi tylko z tego powodu. "Wojna nikogo nie czyni wielkim" to zdanie z nauki Yody, Wielkiego Mistrza Jedi, jest dla mnie w tym podejściu najważniejsze, dlatego tego typu przedmioty jak to tableau, pachną mi obco i budzą raczej zdziwienie niż zainteresowanie. Zdziwienie odmiennością, którego niestety nie może przesłonic kunszt modelarski czy walory estetyczne...
Avatar użytkownika
Grzegorz2107
 
Posty: 3305
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 17:19

Re: GABLOTA Z DOWÓDCAMI UBOOTÓW I MODELEM

Postprzez Jaho63 » wtorek, 9 lutego 2010, 19:24

Grzegorz2107 napisał(a):Moje skojarzenie, to gablota z przodownikami pracy

Gdybyś potrafił wyrwać się umysłowo z naszej "wersji" socjalizmu, to w/w określenie byłoby godne najwyższego szacunku. Innymi słowy, w normalnym kraju tacy przodownicy pracy byliby dumą narodu, zasługiwaliby na szacunek, czyż nie?
Grzegorz2107 napisał(a):żadnego z żołnierzy osiągającego perfekcję w posługiwaniu się bronią nie uważałem za wartego większej uwagi

Nie wiem, w którym miejscu wyczytałeś "o perfekcji w posługiwaniu się bronią" (chyba, że dla Ciebie żołnierz/podwładny to broń/narzędzie?), pewnie masz na myśli to, że tak skutecznie posyłali te torpedy? :mrgreen:
Jednak, jeśli już to napisałeś to odpowiem tak. Gdyby tak wojna, tfu!, to zamiast 100 współczesnych "mężczyzn" "odbębniających" tydzień za tygodniem, byle do soboty, byle do pubu i piwa ile wlezie, wolałbym za towarzysza mieć JEDNEGO z tych "perfekcyjnie posługujących". A już poważniej to właśnie w takich dramatycznych okolicznościach wychodzi z jednych ludzi to, co najgorsze, z innych to, co najlepsze. Mamy w dziejach wojen wiele przykładów na dowódców mądrych, rzeczowych, ukochanych przez żołnierzy (choćby gen. Maczek).

Zawsze też znajdą się tacy, co sami nie mogą ponad przeciętność, dlatego umniejszają wszystko wkoło (nie piję tu konkretnie do Ciebie G.2107.).
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Avatar użytkownika
Jaho63
 
Posty: 6217
Dołączył(a): niedziela, 22 marca 2009, 01:39

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkutnicze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości