Kongo 1/700 Hasegawa

[winters]

Witam!
To moja dziewicza relacja. Dziewicza dwukrotnie, bo pierwsza na forum i pierwszy to model w skali 1/700. Do tej pory na warsztacie były samoloty 1/72 i 1/48 oraz figurki 1/16. Po przerwie, trwającej jakieś 10 lat, postanowiłem wrócić do dawnego hobby, szafa zawalona modelami 1/48 a ja kupiłem właśnie pancernik Kongo 1/700. Nie mam doświadczenia w tej skali, nie wiem jakich farb użyć, więc liczę na pomoc tak szacownego grona. Na początek dokupiłem lufy artylerii głównej i blachę Kirishimy - ten sam typ - od Edwarda. W drodze są armaty 127mm oraz przeciwlotnicze 20mm od Niko. Teraz - kilka zdjęć. Budowa, mam nadzieję, zacznie się w weekend. Tymczasem - kilka zdjęć.







Hmm, obrazków nie widać , czy ktoś może poradzić , jak zrobić by były od razu w poście?
dzięki...

[Cichociemny]

Pierwsze zdjęcie Ci poprawiłem. Zobacz sobie edytując posta jak to powinno wyglądać. Jakby co- pisz na pw.

[winters]

Już poprawiłem. Dzięki, Cichociemny.

[Okrach]

Witam! (...) a ja kupiłem właśnie pancernik Kongo 1/700. Nie mam doświadczenia w tej skali, nie wiem jakich farb użyć, więc liczę na pomoc tak szacownego grona.

Witaj,

kiedys skladalem tez 1/700 i do malowania uzywalem farb Tamiya IJN Grey. Zreszta zachecam do odwiedzenia tej strony:

http://www.tamiya.com/english/products/81775battleship_color/index.htm

[winters]

Dzięki, Okrach. Już obejrzałem, farbki zamówię niebawem.

[spiton]

Jak nie masz aerografu to maluj sprayem Tamki. Jest kolor 'gunship gray" idealnie pasujący do tematu ,-)).
Problem stanowi pokład. Z moich doświadczeń wynika, ze najlepiej najpierw pomalować z pędzla w miarę zadka farbą nie przejmując się maskowaniem ( trzeba malować tak, żeby smugi były równoległe do klepek pokładu), a potem poprawić na szaro elementy wyposażenia na pokładzie. Tak robiłem robiąc Rodneya i wyszło w miarę poprawnie i szybko ,-)).

[winters]

Tak właśnie zrobię, Spiton, choć przeraża mnie ilość "pierdułek" na pokładzie. Na szczęście, według instrukcji do części fototrawionych od Edka, kilka z nich zostanie spiłowanych na rzecz dodatków Edwarda.



Aha, martwią mnie te fatalne imitacje łańcuchów na dziobie. Czy ktoś robi łańcuchy w 1/700?

[winters]

Zaczęło się. Przykleiłem linię wodą kadłuba. Co prawda, wcześniej należało nałożyć wieże w armatami głównego kalibru, ale nie zrobiłem tego. Jak wiadomo, chociażby po wyprawie Ballarda na Bismarcka, jak tonący okręt przewraca się, wieże zjeżdżają z barbet. No to u mnie będzie tak samo. Poza tym, nikomu nie dam oglądać modelu "do góry nogami".
Spiłowałem kotwice i kilka "pierdułek" na pokładzie. Są w zestawie Edka.



Powtykałem szpachlę w te miejsca, gdzie były drobne szpary.



Może to nie wygląda świetnie, kostka z papierem ściernym do gładzie szpachlowej 180 jakoś to wyrównała, ale jak położę podkład, będzie wiadomo, co jeszcze trzeba wyrównać.



Jutro, ma nadzieję, zajmę się wieżami artylerii głównej. Nie jest to prosta sprawa. Już obciąłem firmowe lufy, przymierzyłem te od Abera i będzie problem. Mam na szczęście drobne wiertła, by wywiercić otwory w podstawie luf pod te metalowe, ale średnica jest na styku. Jeśli się nie uda, odetnę podstawy jeszcze bardziej, lufy dokleję, a spoina i tak znajdzie się pod fartuchem, który również trzeba będzie dorobić.

[winters]

Dzisiaj przyszły armaty od Niko. Włosy stanęły mi dęba, takie to wszystko malutkie. I od razu jedna uwaga - zestawów przeciwlotniczych będę jeszcze musiał dokupić.

Oto armatki 3x25mm i 2x25mm



A to armaty 2x127mm



Cóż, teraz zabieram się za artylerię główną i wymiane plastikowych luf na te od Abera.

[spiton]

łoł !! te podwójne 127mm wygladaja pięknie. Ile za sztukę??

[winters]

Komplet czterech armat - 10 zybla. Cena moim zdaniem do przyjęcia. Dzisiaj męczyłem się z armatami głównego kalibru. mam odpowiednie wiertła, ale zrobienie dziur pod nowe lufy w tak małych podstawach przerasta moje możliwości. Stąd nowy pomysł! Może wpasuję je na gorąco, a potem przeszlifuję. Z trzema parami tak zrobię, czwarta niestety będzie przyklejona, po obciachałem za bardzo

[spiton]

Najpierw robisz centralną dziurkę ostrym skalpelem, a potem wiercisz. To są DUŻE dziury ,-)). Dasz redę ,-)).
Na gorąco nawet nie próbuj.

[fragles]

Dokladnie tak, jak pisze Spiton. Tylko te centralna dziure najlepiej zapunktowac ostra igla, kontrolujac dokladnosc przy uzyciu lupy. A wiercenie rozpoczac od cienszego wiertla, jako otwor prowadzacy, a dopiero pozniej grubsze wiertlo. Nie rob na goraco!


Przepraszam za brak polskich znakow.

[winters]

Po dokończeniu podłogi w kuchni (modelarstwo 1/1) wziąłem się za lufy. Spiton i Fragles - przeklinałem Was do siódmego pokolenia, gdy przyciskając podstawę wiertła palcem wskazującym obracałem je między kciukiem i środkowym, usiłując wywiercić pożądany otwór w podstawie fabrycznej lufy, a wskazujący bolał i puchł...
Ale poważnie - urządzenia żadnego nie mam, więc faktycznie - siłą własnych paluchów wywierciłem sześć otworów, a potem je poszerzyłem. Spiton i Fragles mieli absolutną rację - lufy Abera weszły gładko i porządnie, co widać na obrazkach - nie biorę pod uwagę tej pary z lewej, początkowa skucha, ale ślad klejenia i tak zasłoni fartuch.



Chcąc odprężyć się po wierceniu, ponaklejałem drabinki na wieże. Niestety, w pewnym momencie jedna wystrzeliła z pęsety i... jest już historią. Trzeba będzie coś skombinować, pomyślę.



Teraz próbuję kupić farby w rozsądnej cenie, poza tym zastanawiam się nad położeniem warstwy podkładowej - czy skala 1/700 nie jest na to za mała? No i fartuchy. Dzisiaj eksperymentowałem z folia aluminiową, ale porażka - nie nadaje się. Inne materiały, jak chusteczka higieniczna, utwardzona bezbarwnym klejem lub lakierem - też kaput. Chyba trzeba będzie zdecydować się na jakąś masę plastyczną. Kompletnie nie wiem, jaką.

[spiton]

A te lufy pierwsze z lewej ?? Co im zrobiłeś ?? ,-)).