[SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Zestawy, relacje z budowy, galerie ukończonych modeli, porady i problematyka modelarstwa szkutniczego.

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez Michał Janik » wtorek, 13 października 2009, 21:45

Za nami wakacje, czas nadrobić robotę jesli w ogóle chce się skonczyć na czas. Fajnie, że więcej kolegów sięprzłączyło i konkurs nie umarł, jak się to przez chwilę wydwało. Zapowiada się prawdziwy fionisz niszczycieli i u-boota ;o) Ciekawym, co z resztą Kolegów?

Po pierwsze, wklejam fotki oryginału - HMS Broadway, niestety z późniejszego okresu, niż ja chcę zrobić - nieco inna konfiguracja, inne malowanie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Postęp wciąż nie jest imponujący, ale praca jest żmudna.
Jak widać przdłużyłem dziobówkę (plastik z różnego rodzaju kart) - ze zdjęć (link w poście powyżej) wynika, że Broadway tak miał. Okna dziobówki to doklejane na styk blaszki do części plastikowej, z której należało odciąć właśnie część okienną- myślę, że producent blach, WEM, mógł trochę sprtytniej to zrobić - też sporo czasu zeszło, nim się wszystko ładnie doszlifowało.

Podoklejałem również polery, kluzy etc.

Obrazek


Obrazek


Jak widzicie, ja również mam w planach otwarcie drzwi - chociaż żadnych fototrawionek nie mam do nich. Fabryczny element - gródź (?) , w którym wyciąłem otwór na drzwi, został prezecięty w połowie i "skrócony", ponieważ nie mieścił się na miejscu, które dlań przewidziałem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy okazji mam dwa pytania. Czy wiecie, jakiego koloru były mundury marynarzy Royal Navy? MAm zamiar wprowadzić załogę na pokład. (oryginalnie - Japończycy z Tamiyi).
2. Czu nie macie może jakichś fotek/ podpowiedzi, jak może być zaaranżowana przestrzeń steówki i górnego pokładu (? - tego nad sterówką) Coś - niecoś będzie widać, więc chciałbym sróbować coś tam zaimitować...

Nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy i wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.


Ignacy Daszyński, ok. 1918
Avatar użytkownika
Michał Janik
 
Posty: 1115
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:25
Lokalizacja: sRaszyna i Urynowa

Reklama

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez Michał Janik » czwartek, 15 października 2009, 15:25

Domyślam się, że kolejna sesja z dziobówką może być dla Was jużbardzo nudna. Dla mnie też, więc męczcie się wraz ze mną i z męczonym przeze mnie modelem. ;o)
Jak widać, przybyły załoganty i mebelki:
Koło sterowe, stół nawigacyjny, krzesło i "jakaś" konsola" po prawej burcie.
Koło sterowe to przerobione czwórramienne pokrętło z zestawu Abera, któremu dodałem wystające "kołki".

Dodatkowo, w środku czterech nieszczęśników. Są to wredni Japończycy z Tamiji dla niepoznaki pomalowani na granatowo (myślę, że i tak nie rozpoznacie). Wiem, że wszystko to do kupy wygląda trochę jak "postrach Allegro" (profejonalnie sklejony i pomalowany zestaw figórek spżedam etc...) ale raz :trudno, takie mam paluchy a nie inne, a dwa: że to jednak małe wszystko jest (ludki mają ok . 5 mm) i nie będzie ich wiele widać więc nie ma też co się napinać. A koło sterowe i tak mi dało popalić zdrowo, przyklejanie tych wystających kołków po obwodzie.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak już się Koledzy pośmiali i odzyskali zdolność widzenia, otarłszy łzy, to idźmy dalej. Postanowiłem zrobić od podstaw cały górny pokład - Broadway miał to zupełnie inaczej, niż "Montgomery" , czy teżmoże interpretacja jego wyglądu zaproponowana przez Miraga. Broadway miał o wiele bardziej "archaiczny" układ ze specyficznie opadającymi płaszczyznami górnego pokładu. Nierozgryzłem jego kształtu niestety w 100 % ale na pewno moja rekonstrukcja jest bliska rzeczywistości.

Na początek podkleiłem CA do elementu Mirage'a, plastikową płytkę, następnie doszlifowałem ją do kształtu Mirażowego - z zapasem ok. pół milimetra z każdej strony.
Obrazek

Następnie odciąłem żyletką kawałek plastiku od elementu Mirażowego. Obrobiony element raz jeszcze przykleiłem do kwałka plastiku - tak uzyskany, gruby (2 płytki) element mogłem oszlifować, nadając mu charakterystyczny kształt. Ku mojej wielkiej uldze wszystko stosunkowo dobrze połączyło się z blaszkami sterówki.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz czeka mnie oczywiście kolejne szlifowanie. a następnie rozwiązanie kwestii przebiegu schodni ( w wariancie, jaki przewiduje WEM wespół z Mirażem schodnie przeszkadzałyby w wychodzeniu ze sterówki), obudowa górnego pokładu matami i zapełnienie tegoż.

Nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy i wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.


Ignacy Daszyński, ok. 1918
Avatar użytkownika
Michał Janik
 
Posty: 1115
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:25
Lokalizacja: sRaszyna i Urynowa

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez ZzB » piątek, 16 października 2009, 09:33

Hej hej.
Patrząc na ostatnie zdjęcie odnoszę wrażenie, że zarówno linia okien jak i strop dziobówki ostro pikują w dół.
Aparat przekłamuje ??

Pozdrowionka
ZzB
Avatar użytkownika
ZzB
 
Posty: 251
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 09:03
Lokalizacja: Reda k/Gdyni

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez Michał Janik » piątek, 16 października 2009, 11:00

ZzB napisał(a):Hej hej.
Patrząc na ostatnie zdjęcie odnoszę wrażenie, że zarówno linia okien jak i strop dziobówki ostro pikują w dół.
Aparat przekłamuje ??

Pozdrowionka
ZzB

Witaj, serdeczne dzięki za czujność i uwagę ;o) . Istotnie, patrząc na zdjęcie zacząłem to widzieć ;-) Raczej nie jest to wina aparatu, w rzeczywistości też to występuje, ale na tyle nieznacznie, że gołym okiem, przed obejrzeniem zdjęcia tego nie zauważyłem. Tak czy owak, poprawki już nie będzie, zobaczymy jak to bedzie wyglądało na mniejszych powiększeniach - nieco bardziej "litościwych" dla mojego ulepka.

Nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy i wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.


Ignacy Daszyński, ok. 1918
Avatar użytkownika
Michał Janik
 
Posty: 1115
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:25
Lokalizacja: sRaszyna i Urynowa

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez Mac Eyka » sobota, 17 października 2009, 13:00

E nie no normalnie panie Michałku.
Fajowo to ci wychodzi. W większym zbliżeniu to te matrosy takie jakieś plaskate, ale i tak w rzeczywistości to nie będzie widać.
Szkoda może troszkę, że po zamknięciu sterówki ich za bardzo widać nie będzie.
Gratulacje z postępu prac. Sam poddałem się przy tym modelu więc wiem, jak dużo pracy musiałeś włożyć w ten stateczek.
Z pozdrowieniami Samozwańczy Prezes Gildii Kręcących się Śmigiełek Maciek Poniatowski

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Mac Eyka

Zimna Wojna 2
 
Posty: 3031
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 22:08
Lokalizacja: Ouagadougou w Burkina Faso

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez spiton » sobota, 24 października 2009, 16:33

Michał, mam szczerą nadzieję, że weźmiesz się do pracy, bo mam sentyment do tego dziwoląga ,-)))
I bardzo chętnie zobaczyłbym go zrobionego.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 01:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez Michał Janik » poniedziałek, 2 listopada 2009, 00:01

-Panie kapitnie, jakiś japoński niszczyciel za rufą, szybko się zbliża...
-Cicho, zajętym!
- Panie kapitanie, on nas mija!
- Spokój tam na oku!
- Panie kapitanie, on zniknął za horyzontem , daleko przed dziobem!
- Co on plecie? Japoński niszczyciel? Tak szybko nas minał? Już na mecie? Chyba nawet coś tam sam widziałem... Nieee, to fizycznie niemożliwe, on nie miał prawa istnieć.

Panowie, dziękuję za komentarze, taki doping jest bardzo miły w zmaganiach z twardą materią. Zaręczam, że działam wciąż dalej, tylko niestety jeszcze nie wypłynąłem na szerokie wody. Chwilę zwątpienia przeżyłem po tym jak mój kot zwalił mi model i odpadł cały "sufit" przedniej nadbudówki + pogięła się blaszka "okienna". Przez kilka chwil myślałem, że odpuszczę już sobie go całkiem, ale twarda nińdzia wszak mientkom być nie może! Kilka wieczorów i udało się doprowadzić do stanu początkowego, choć nie wszystko niestety...
A więc wróćmy do naszego ulubionego miejsca, czyli mostka i okolic. Jeszcze Was nie nudzę :twisted: ? Bo siebie już dawno! Jak już wspominałem, długo się zastanawiałem, jaki kształt mógł mieć górny pokład "Broadwaya". W końcu wymyśliłem - i zrobiłem.

Obrazek

Obrazek

Podstawa - płytka polistyrenu, greting - fototrawiona krateczka Parta (jako kratka byłaby nędzna, bo płaska , za to w tej roli - sprawdza się świetnie. Za inspirację dziękuję kol. Donalyahoo) Ekrany - z blaszki WEM. Wewnętrzne imitacje relingów - (około 30 elementów) głównie cyna.

Tak to będzie wyglądać z grubsza + jeszcze drabinka oraz schody+ jakieś wyposażenie (rury głosowe etc.). Jak widzicie, zacząłem model natryskiwać surfacerem, żeby wiedzieć co jeszcze podszlifować. Ten dziwaczny kształt jest podobny do tego co jest w planach "Campbeltowna", jednak w międzyczasie wpadła w moje ręce rewelacyjna książka "Atlantic Escort". Było tam zdjęcie innej jednostki, HMS Churchill i teraz wydaje mi się, że ten górny pokład powinien mieć inny nieco obrys (ktoś chce fotkę?). Ale nie ma bata, żebym to jeszcze przerabiał.

Obrazek
Jak widać, pod Surfacerem trochę to schludniej wygląda. Panowie ze stoczni wreszcie się zaczynają starać. Widać też nawiercone dodatkowe bulaje, które widać na fotografiach oryginału.

No i cóż - ten moment musiał nastąpić - opuszczamy część dziobową :cry:
Obrazek
Widok rufy z blaszanymi dodatkami a także obecnie juz zeszlifowanym gniazdem wyrzutni torpedowej.

Obrazek

Detale, które obrabiam na boku (blaszka WEM) - antena radaru, maszt - podstawa reflektora, jakieś schody, i jeden z nawiewników. Kratka na nim pochodzi z herbatki zielonej Lipton - jej opakowania to bardzo fajne, deliktane, plastikowe siateczki. Zdjęcie jest specjalnie dla Kolegów o specyficznych preferencjach, którzy lubią (zdjęcia) "z pieniążkiem" , i/lub "z paluchem".

Nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy i wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.


Ignacy Daszyński, ok. 1918
Avatar użytkownika
Michał Janik
 
Posty: 1115
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:25
Lokalizacja: sRaszyna i Urynowa

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez Cichociemny » poniedziałek, 2 listopada 2009, 00:22

Michał Janik napisał(a):Zdjęcie jest specjalnie dla Kolegów o specyficznych preferencjach, którzy lubią (zdjęcia) "z pieniążkiem" , i/lub "z paluchem".

No ładnie. Żeby do zdjęć warsztatowych paznokietki malować. Nowa jakość, aczkolwiek upodobanie dziwne ;o)

Mam nadzieję że zdążysz na czas do mety dopłynąć.
Cichociemny
 
Posty: 2637
Dołączył(a): środa, 26 września 2007, 19:33

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez spiton » poniedziałek, 2 listopada 2009, 01:04

Nawiewniki faktycznie miały taką siatkę zabezpieczającą ???
A palec fajnie pomalowany ,-))Ale bez kalek ,-((. Fajnie byłoby na tym różu przykleić jakiegoś hakenkrojca ,-))
Avatar użytkownika
spiton
 
Posty: 11473
Dołączył(a): czwartek, 29 listopada 2007, 01:21
Lokalizacja: Kościelisko

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez Mac Eyka » wtorek, 3 listopada 2009, 12:30

E nie no model wychodzi ci Michaś fajowy.
Chodzi mi oczywiście o stateczek bo paluch wyszedł ci jakiś taki sztuczny.
Popracuj nad przedbrudzińgiem, pobrudzingiem, międzycieniowaniem i takimi tak. No bo bez śladów eksploatacji to paluch będzie wyglądał jakoś tak jak zabawka politechniczna.
Z pozdrowieniami Samozwańczy Prezes Gildii Kręcących się Śmigiełek Maciek Poniatowski

ObrazekObrazekObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Mac Eyka

Zimna Wojna 2
 
Posty: 3031
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 22:08
Lokalizacja: Ouagadougou w Burkina Faso

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez Michał Janik » niedziela, 8 listopada 2009, 22:01

Dzięki za zainteresowanie (głównie jednak, jak sądzę elementami pozamerytorycznymi - cóż, dobre i to...)
1. Żadnego Hakenkreuza na palcu mojej Żonki umieszczaćnie będę, perwery jedne!
2. Siatki - na niektórych zdjeciach widaziałem takie , to i dorobiłem. Wygląda moim zdaniem fajnie.

No i przyszedł moment, kiedy trzeba zacząć powoli malować. Nie bardzo mam koncepcję w jakiej kolejności malować , dodatkowo przyklejać te wszystkie drobne trapy, schodznie etc - tym bardziej, że pokład będzie na jeden kolor, zaś burty - w dwóch jeszcze innych. No ale raz kozie śmierć, trzeba sięzabrać do roboty!
Póki co pomalowałem pokład (moja własna mieszanka farb Gunze "śmierdziuchów"). Troszkę "łamałem" tonację, natryskując na pierwszy kolor, farbę z odrobiną białej, czarnej, czy szarości. "Krytyczne", ze względu na małą ilość miejsca i sporą ilośc "przeszkadzaczy" - schodnie, komin etc. były okolice pierwszego komina. Dlatego też dostały już warstę farby, będę mógł spokojnie doklejać pozostałe części. Mam nadzieję, że warstwa farby po maskowaniu taśmą Tamiji i Maskolem nie zostanie zerwana.

Obrazek

Przy okazji małe rozczarowanie - nie ma idealnych farb. Gunze maluje się bardzo dobrze aerografem, ale jeśli chce się zrobić jakieś podmalówki pędzelkiem, to niestety farba kładzie się o wiele gorzej (w każdym razie ja tak mam)

Obrazek
Pomyślałem, że to poraz zająć się częścią podwodną - jak zacznę przyklejać wszystkie drobiazgi, relingi etc, to łatwo będzie je pourywać i uszkodzić. Tak więc pomalowałem ją i zamontowałem ster oraz wały. Farba to staromodny Humbrol. Co by o nich nie mówić, doskonale trzymają się podłoża (o ile pamiętam ;o) ) i ten czynnik zadecydował - chciałbym uniknąc poderwania farby przy poźniejszym zdejmowaniu masek. Jest to farba błyszcząca - taką akurat miałem, nie przejmuję się tym, bowiem i tak cały model bedzie później werniksowany. Niestety wały śrub były połamane fabrycznie w ramkach, dorobiłem je więc z plastikowych pręcików. Z kolei wsporniki wałów były dośc toporne więc dorobiłem je z kawałków polistyrenu. Ster oczywiście też wymagał ingerencji - zadowoliłem się znacznym pocienieniem go. Generalnie część podwodna nie ma dla mnie wielkiego znaczenia - docelowo model i tak będzie stał "we wodzie", choć to już poza konkursem - i tak mam coraz większe obawy, czy zdążę - może jakiś dodatkowy tydzień trwania konkursu?...

Przy okazji pytanie - czy ktoś miał do czynienia z "ludzikami" od L'Arsenala w skali 1/350? Warte grzechu? Te Tamijowe to jednak strasznie są płaskie, a nie mam czasu, ani ochoty jakoś szczególnie z nimi walczyć .
Ostatnio edytowano wtorek, 10 listopada 2009, 14:01 przez Michał Janik, łącznie edytowano 1 raz

Nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy i wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.


Ignacy Daszyński, ok. 1918
Avatar użytkownika
Michał Janik
 
Posty: 1115
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:25
Lokalizacja: sRaszyna i Urynowa

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez Ostach » niedziela, 8 listopada 2009, 23:59

Michał Janik napisał(a):i tak mam coraz większe obawy, czy zdążę - może jakiś dodatkowy tydzień trwania konkursu?...
Konkurs już został przedłużony, do 20 grudnia. Piszę, bo może Ci umknęło.

A klej na tamijce osłabiłeś? Czekam na fotki całości w kolorze :)
"Mr. Spock, the women on your planet are logical. That's the only planet in the galaxy that can make that claim."
Avatar użytkownika
Ostach
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek, 8 grudnia 2008, 02:19
Lokalizacja: Warszawa

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez Michał Janik » poniedziałek, 9 listopada 2009, 09:10

Ostach napisał(a):
Michał Janik napisał(a):i tak mam coraz większe obawy, czy zdążę - może jakiś dodatkowy tydzień trwania konkursu?...
Konkurs już został przedłużony, do 20 grudnia. Piszę, bo może Ci umknęło.

A klej na tamijce osłabiłeś? Czekam na fotki całości w kolorze :)


Hej. Dzięki wielkie - oczywiście, że mi umknęło!
Teraz wyrobię się na spokojnie.
Może to skłoni innych uczestników konkursu do reaktywacji, albo kogoś zgłoszenia się? Widzę, że frakcja "robót drogowych" rośnie w siłę, i bardzo dobrze.

Klej na Tamijce - tak, osłabiałem.

Fotki w kolorze - oj, chwilę poczekasz,bo o ile mam koncepcję JAK malować (trochę to będzie eksperyment - spróbuję go zrobić z licznymi, choć, mam nadzieję delikatnymi, odpryskami od stalowego/ rdzawego kadłuba) o tyle pewien kłopot sprawia mi rozplanowania prac zwłaszcza sprawa malowania poszczególnych warstw a montaż relingów - tak, żeby móc potem doszlifować ślady po CA, żeby zminimalizować prawdopodobieństwo ich uszkodzenia w trakcie dalszych operacji, etc. Jednak w lotnictwie "jednopłatowym", jest to zdecydowanie o wiele bardziej proste.

Nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy i wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.


Ignacy Daszyński, ok. 1918
Avatar użytkownika
Michał Janik
 
Posty: 1115
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:25
Lokalizacja: sRaszyna i Urynowa

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez Michał Janik » sobota, 14 listopada 2009, 12:28

Jako iż jest to mój pierwszy okręt , miewam problemy z pamiętaniem (do dobra, nie tylko to się tyczy okrecików i modelarstwa...) o właściwej kolejności prac. I tak, dopiero po pomalowaniu części podwodnej, przypomniało mi się, że warto byłoby pomalować linię wodną. No ale jest. Polecam tutaj bardzo wąskie taśmy maskujące Aizu. W ogóle fakt, że mój model ma ok 5 barw podstawowych + dużo różnych doklejanych duperelków sprawia, że trudno jest właściwie rozplanować prace. Jak wiadć , przeskok z drugowojennych jednopłatów może być sporym wyzwaniem modelarskim - i w zasadzie cieszy mnie to.

Obrazek

Następnie było duuuużo maskowania taśmami Tamiyi i Maskolem.

Obrazek

Potem pomalowałem burty stalowym metalizerem Humbrola i dwoma odcieniami rdzawego , również fabami olejnymi. Chciałem, żeby każdy z tych trzech kolorów w jakimś stopniu był widoczny, ale żeby trochę się również przenikały. Tak więc są i zdecydowane plamy rdzawego , są miejsca (mało) gdzie jest sama stal, są też miejsca gdzie stal jest tylko odrobinę "zgaszona" mgiełką rdzawego.
Obrazek

Obrazek
Jakieś sugestie poprawek?

Następnie pomalowałem niewielkie plamy czarnego , w miejscach, gdzie będą czarne plamy na kamuflażu , oraz litery kodowe. Za radą Kamila, wszystko pokryłem werniksem - Micro Flat firmy Microscale i dałem dobrze przeschnąć w nocy na kaloryferze. No i powoli zbliżam się do najbardziej krytycznej części - malowania i (w założeniach stosunkowo delikatnego) obdzierania modelu z farby. Do wyboru mam maskol (wada: mam wrażenie, że trudno uzyskać nieregularne, "ostre" kształty plam), sól, "metody mechaniczne": drapanie pędzelkiem, kilkoma włosami ze szczoteczki do zębów etc + podmalówki pędzelkiem w ostateczności. Hmmm, sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie :shock: Grunt to nie dać się ponieść i zachować umiar. Myślę , że kolejna aktualizacja wątku będzie koło niedzieli - poniedziałku.

Nie może być wolnej Polski bez wolnej Ukrainy i wolnej Ukrainy bez wolnej Polski.


Ignacy Daszyński, ok. 1918
Avatar użytkownika
Michał Janik
 
Posty: 1115
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 21:25
Lokalizacja: sRaszyna i Urynowa

Re: [SZKUTNICTWO] pyk,pyk z czterech fajeczek, 1/400 Airfix

Postprzez Ostach » sobota, 14 listopada 2009, 14:30

A, to podkład jest - bo już miałem pisać, że mi się nie podoba. Ja przetarcia robiłem raz ale udało się - metalizer prysnąłem lakierem a potem właściwym kolorem. Następnie drapałem delikatnie skalpelem i delikatnie szorowałem grubym papierem ściernym.
"Mr. Spock, the women on your planet are logical. That's the only planet in the galaxy that can make that claim."
Avatar użytkownika
Ostach
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek, 8 grudnia 2008, 02:19
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkutnicze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości