Modelarstwo z pasją

Pierwszy kolor...

Ostateczny kolor..już nic przy niej nie będę poprawiał.







Nie potrafiłem nic sensownego wymyślić i "wieniec" zrobiłem z jakiegoś "obcego plastiku".. wokół ozdobiłem skrzynkami...

Podstawka mega, klimat obcego jak dla mnie

PsyhoSpider napisał(a):..klimat obcego jak dla mnie

Raczej jak z pt. "mechanicznego kurczaka"..nie mylić z kaczką

A z tymi kurzymi nóżkami to wszystko dobrze? Jakoś proporcje wyglądają dziwnie jak na moje oko.

Aj tam..nie poszedłby na takich nóżkach jakie ma?

i zamiatał ogonkiem

Ciepło, ciepło..ale to nie ogonek..zupełnie coś innego Chodzić to będzie tyłem do przodu, albo odwrotnie

Ostatnie drobne detale na wieży i..czas już by był na montaż ciężkiej artylerii...

Główna armata...

Kilka karabinków i jeszcze jedno działko.,w zasadzie wieża już gotowa...

Ja zamiast tych drugowojennych lufek wolałbym:

To se zrób. ;)

Atlis napisał(a):To se zrób. ;)

ok

Drunkmaster napisał(a):Ja zamiast tych drugowojennych lufek...

To jest konstrukcja drugowojenna. Taki uwspółcześniony karabinek psułby koncepcję machiny, która nigdy by się nie popsuła
Gotowy do malowania /nim umocuje nogi do podstawki musi się jeszcze podpierać kijem/

ewpiga napisał(a):To jest konstrukcja drugowojenna. Taki uwspółcześniony karabinek psułby koncepcję machiny, która nigdy by się nie popsuła

Karabinek Gatlinga jest konstrukcją znaną od 150 lat. Coś z okresu drugiej wojny by się pewnie znalazło jeśli tylko o to chodzi.