Gdyby nie to, że model dostałem, nigdy bym pewnie nie zbudował parowozu. W trakcie budowy okazało się, że to naprawdę fajna rzecz taka "ciuchcia". Big Boya... znalazłem gdzieś na szafie w pracy, mój szef buduje parowozy w troszkę większym formacie i z metalu, ten model kiedyś kupił i odłożył z braku czasu i chęci pewnie. Od siebie dodałem tylko poręcze, reszta to zestaw. Pomalowałem, pobrudziłem troszkę i przykleiłem do torów, teraz jeszcze gablotka, za którą nie mogę się zabrać i model stanie na widocznym miejscu w pracy.
Big Boy w całej krasie:
Model:
Na koniec Big Boy i najmniejszy parowozik mojego szefa, niestety, troszkę większy, ważący coś koło tony, stoi teraz w innym warsztacie. Jak wróci do nas to cyknę mu fotkę i wrzucę tutaj.
Aha, nie zwracajcie uwagi na bałagan, do tego można się przyzwyczaić