Jak to jest w końcu z Tym współczesnym modelarstwem kartonowym - malować te modele, czy jednak nie malować, waloryzować, czy nie waloryzować ?
Mam oczywiście na myśli współcześnie wydane modele kartonowe posiadające w miarę ciekawą grafikę, daleką od tej "modelikowej".
Wiadomo, że każdy posiadacz modelu kartonowego może sobie robić z nim co mu tam do głowy przyjdzie, ale warto jednak od czasu do czasu pewne aspekty modelarstwa kartonowego na forach poruszyć i akurat trafia się znakomita okazja pod postacią tej oto relacji :
https://www.konradus.com/forum/read.php ... r=0&page=1Mamy znakomicie opracowany, również graficznie model U-47 w skali 1:200 co jest w Tym momencie bardzo istotne i mamy modelarza, które chce mieć model jeszcze lepszy niż to co oferuje wycinanka, ale w związku z Tym, że z wycinaniem otworów mu nie wyszło to będzie malował wycinankę.
Pojawia się modelarz, który stwierdza, że malowanie tego modelu to kiepski pomysł :
"Szkoda, że malujesz. Równie dobrze mógłbyś zrobić model plastikowy.
Powodzenia!"
Pojawia się drugi modelarz, który autorytarnym tonem oznajmia, że to co prawi modelarz pierwszy to:
"Przepraszam za offtop ale co to za brednie? Model kartonowy malowany czy też nie wciąż buduje się podobnie z podobnego surowca. A chyba te dwa czynniki powodują, że ktoś wybiera model kartonowy czy plastikowy"
Na to dictum pojawia się trzeci modelarz, który oświadcza, że :
"Okręty podwodne z tego wydawnictwa są tak dobrze zaprojektowane że aż szkoda je malować. Poprostu trzeba było nie wycinać tych otworów. Ja przy tej skali ich nie wycinałem, w 1/100 bym to zrobił ale w 1/200 uznałem że nie ma to sensu, a model po sklejaniu prezentuje się świetnie (U-96). Myślę że w tym przypadku malowanie poprostu zaszkodzisz modelowi, a może i nawet tym go zepsujesz."
No i na koniec pojawia się kolejny znawca tematu z następującym oświadczeniem :
"A może poczekamy na efekt końcowy?
Z całym szacunkiem do czystego standardu, ale są pewne elementy, które nigdy w standardzie dobrze nie będą wyglądały.
Szczególnie, jak ktoś chce coś odwzorować bardziej szczegółowo.
Działaj Radomir, idzie Ci naprawdę dobrze ;-)"
No i teraz na bazie tych wypowiedzi zmiana poglądów u autora relacji i zdjęcie jak wygląda model :
"Od początku krzywo patrzyłem na malowanie modeli kartonowych, traktując to jako osobny dział modelarstwa. Po tym modelu muszę zmienić swoje poglądy, jak mawiał klasyk o 360st i przyznać racje Przedmówcy. Można brnąc w standard z marnym efektem, albo pomalować i wtedy naprawdę cieszy oko. Jeszcze artyleria i olinowanie..."
Teraz małe rezime
i zobaczmy inną relację i galerię tego samego modelu U-47 z wydawnictwa Model Hobby w skali 1:200:
Proszę zwrócić uwagę na fakt, że otwory przepływowe został nie wycięte
https://papermodels.pl/thread-11589.htmlI galeria tego samego modelu, oraz drugiego modelu, gdzie te otwory zostały nieudolnie wycięte . No wygląda to zdecydowanie gorzej.
https://papermodels.pl/thread-11869.htmlTruskawa na torcie i ten sam model, ale wykonany bez zbędnego malowania, wycinania i innego cudowania :
https://papermodels.pl/thread-11867.htmlChyba nie ma wątpliwości jaka droga jest słuszna.