Malowanie sprayem i klejenie - gdzie zrobiłem błąd?
Napisane: wtorek, 13 listopada 2018, 11:14
Panowie, pewnie temat poruszany milion razy, a mimo to nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie;/ może źle szukałem...
Do rzeczy:
Sklejam sobie model, pierwszy po 24 letniej przerwie...a drugi w życiu. Najpierw przeryłem forum, potem zobaczyłem jakie mam możliwości i ograniczenia. Postanowiłem, że polakieruje sprayem nadwozie samochodu.
Lakier nawet nieźle się położył, na podkład dałem bazę i potem bezbarwny z myślą, że spoleruje i będzie ślicznie.
Problemy okazały się uniemożliwające te działanie.
Otóż: lakier jest miękawy trochę na niektórych elementach, jak pościskam za mocno, to się palce trochę kleją i matowieje w miejscach intesnywnie trzymanych), jakby nie wysechł do końca (2 tygodnie od malowania). Jak wcześniej chciałem zmatowić papierem ściernym klar , żeby ładnie spolerować, to pasta polerska ściągała lakier;/
Używałem z tej samej firmy i rodziny zarówno bazy jak i klaru i podkładu. Nie wiem co poszło nie tak:
https://allegro.pl/6009-ral-zielony-cie ... 6892022147
Zastanawiam się, czy sam lakier bezbarwny 2K rozwiązałby problem, czy sama w sobie ta farba jest nic nie warta? Zaznaczę, że sam w sobie lakier ładnie leży.( jak na moje umiejętności).
I drugie pytanie dot. klejenia: Który klej nie rozpuszcza lakieru? (oprócz vikolu): Musiałem skleić niektóre części do pomalowanego już nadwozia i lakier został "żarty" przez klej. Głownie klej Ravella w buteleczce z Igła, mam też klej Tamiyi z pędzelkiem ale on chyba tez tak reaguje z lakierem.
Z modelu jestem względnie zadowolony, zwłaszcza jak przypomnę sobie to co zrobiłem te 24 lata temu;] Niestety do poziomu Forumowiczów to mi ogromnie duzo brakuje...
Do rzeczy:
Sklejam sobie model, pierwszy po 24 letniej przerwie...a drugi w życiu. Najpierw przeryłem forum, potem zobaczyłem jakie mam możliwości i ograniczenia. Postanowiłem, że polakieruje sprayem nadwozie samochodu.
Lakier nawet nieźle się położył, na podkład dałem bazę i potem bezbarwny z myślą, że spoleruje i będzie ślicznie.
Problemy okazały się uniemożliwające te działanie.
Otóż: lakier jest miękawy trochę na niektórych elementach, jak pościskam za mocno, to się palce trochę kleją i matowieje w miejscach intesnywnie trzymanych), jakby nie wysechł do końca (2 tygodnie od malowania). Jak wcześniej chciałem zmatowić papierem ściernym klar , żeby ładnie spolerować, to pasta polerska ściągała lakier;/
Używałem z tej samej firmy i rodziny zarówno bazy jak i klaru i podkładu. Nie wiem co poszło nie tak:
https://allegro.pl/6009-ral-zielony-cie ... 6892022147
Zastanawiam się, czy sam lakier bezbarwny 2K rozwiązałby problem, czy sama w sobie ta farba jest nic nie warta? Zaznaczę, że sam w sobie lakier ładnie leży.( jak na moje umiejętności).
I drugie pytanie dot. klejenia: Który klej nie rozpuszcza lakieru? (oprócz vikolu): Musiałem skleić niektóre części do pomalowanego już nadwozia i lakier został "żarty" przez klej. Głownie klej Ravella w buteleczce z Igła, mam też klej Tamiyi z pędzelkiem ale on chyba tez tak reaguje z lakierem.
Z modelu jestem względnie zadowolony, zwłaszcza jak przypomnę sobie to co zrobiłem te 24 lata temu;] Niestety do poziomu Forumowiczów to mi ogromnie duzo brakuje...