Modelarstwo z pasją

Oj mam nadzieje ze te kolory niebieskie to tylko efekt fotografii czy skanowania.... sa fatalne szczegolnie jesli chodzi o chinczyka.... Ale jesli w rzeczywistosci sa ok a nie takie zaje...jaskrawe to chetnie przytule od kogos niechciane kaleczki do chinola

Nie wem czy schemat malowania jest właściwy, tego co wiem gladiatory ochotników szwedzkich malowane były na srebrno-zielono.

Z książki Stratusa wynika ze było to standardowe malowanie J 8, góra oliwkowozielona a dół szarobłękitny uzupełnione srebrnymi pasami.

dewertus napisał(a):Nie wem czy schemat malowania jest właściwy, tego co wiem gladiatory ochotników szwedzkich malowane były na srebrno-zielono.

Muśtax napisał(a):Z książki Stratusa wynika ze było to standardowe malowanie J 8, góra oliwkowozielona a dół szarobłękitny uzupełnione srebrnymi pasami.

Nie znalazłem innych wariantów. Identyczne podają "... in Action", "Mushroom", Monografie Lotnicze, a przede wszystkim źródła fińskie - Suomen Ilmavoimen Historia (Finnish Air Force History) N°12.

PS. Trochę poznęcałem się nad kabiną . Na razie nie zdecydowałem się - ma być pilot czy nie, dlatego nie ma pasów.


PPS.Wkleiłem km-y kadłubowe. Z racji tego, że są "na wierzchu", zamieniłem lufy od "fiksa" na żywiczne od Pavli, ponieważ mają rozwiercone końcówki. Rozwiercić oryginały nie dałem rady, sa zbyt cienkie i chwiejne. Przypomniały mi się te od Matchbox'a, były grubsze przynajmniej dwukrotnie

Mac Eyka napisał(a):No choćby tu[url]

Hallelujah! Widzę, że Martola została dystrybutorem Printscale. Jeśli obok asortymentu podąży jakość* to może rodzimy Techmod trochę się rozrusza...


*[póki co mam kalki min. do bf-109 - i są lekko żółtawe - może nie jest to żółtaczka, na którą cierpią kalki Begemota [ten czasem nie robi ich dla Zvezdy?] ale...

Zmontowałem silnik, wzorując się na fotkach z Hendon. Tak czy inaczej, w tym modelu jest najlepsze jego odwzorowanie, porównując nawet do żywicy. Od siebie dodałem tylko siatki na ''rury wdechowe" i (standardowo) łożyska na os śmigła.

Już po zmontowaniu zespołu silnika znalazłem pierwszą istotną kuchę. Miejsca styku rur wydechowych z pierścieniem Townenda nie ma charakterystycznych wybrzuszeń po obu stronach jego profilu.

Fajnie to wygląda, choć zdjęcia trochę małe.
Co to są za sterczące "lejki" spomiędzy cylindrów?

Jakieś nadmuchy, dlatego tam siateczki. Co do rozmiaru zdjęć: jak nacisnąć fotkę, to jest powiększenie, nie mogę znaleźć jakiegoś sensownego darmowego hostingu.

http://imageshack.us/
Ja używam tego i jestem zadowolony.

dymuwa napisał(a): Co do rozmiaru zdjęć: jak nacisnąć fotkę, to jest powiększenie, nie mogę znaleźć jakiegoś sensownego darmowego hostingu.

http://www.fotosik.pl/

bez żadnego logowania itd.

Voltan, Aero74, dziękuję za podpowiedzi. Fotki zmieniłem.
PS.Poprawiłem profil Townend'a

Wychodzi bardzo fajnie! Kibicuję.

Te wybrzuszenia w miejscu łączenia rury z kolektorem spalin są faktycznie wyraźnie widoczne na egzemplarzu latającym do dziś, ale na innych muzealnych i na zdjęciach z epoki wcale niekoniecznie.

GrzeM, z całym szacunkiem, ale pierwsze zdjęcie - też muzealna rekonstrukcja. Jak wiadomo, były wersje Mk.I, Mk.II i Sea Gladiator. Różniły się one silnikami, śmigłem itp. Ale oto wyciągnięty z norweskiej gleby Mk.I z Hendon, na zdjęciu wybrzuszenia są,może nieco mniejsze,niż na rekonstrukcji, na której się wzorowałem.

Ale mam też zdjęcie szwedzkiego Mk.I z F19. Wyraźnie widoczne są wypierające rury wydechowe.


PS. Stwierdziłem, że samolot będzie bez pilota i założyłem "pasy" z pomalowanego tamiyowskiego skotch'a (sprzączki z folii).


Zmontowałem kadłub. Spasowanie idealne. Założyłem pierwsze naciągi (żyłka wędkarska 0,08mm)

Jeszcze co do tych wybrzuszeń na kolektorze spalin - zrobienia ich przez Ciebie nie uważam za błąd, ale jestem przekonany, że także nie jest błędem ich brak w modelu Airfixa. Przejrzałem dokładnie zdjęcia w 5 książkach o Gladiatorze (Militaria, Warpaint, Osprey Aces, Mushroom i w monografii 112 dywizjonu Kagero) i przyznam, że nie znalazłem ŻADNEGO zdjęcia z czasów wojny na którym te wybrzuszenia byłyby jednoznacznie widoczne, natomiast na wielu zdjęciach wyraźnie widać, że ich nie ma (pierścień jest gładki aż do tylnej krawędzi, często nieco jaśniejszej - taki pasek, jak na załączonym zdjęciu). Podobnie jest z kolektorami na wyposażonych w te same silniki Blenheimach, przy czym w późniejszych wersjach Blenheimów na kolektorze pojawiają się wybrzuszenia z wlotem powietrza, ale to co innego, zupełnie inny wariant. Jak na razie mój wniosek jest taki, że to wybrzuszenie na kolektorze Galdiatora jest albo naprawionym uszkodzeniem, albo jakąś późniejszą adaptacją (być może nawet kolektora z innego samolotu, np. właśnie Blenheima czy Mastera).