Modelarstwo z pasją

Zaopatrzyłem się w serię 35.

Hmm, nie zachęciłeś mnie do pracy

Zgłoszę się po wskazówki jak go rozgrzebię.

Żebyście nie myśleli, że totalnie nic nie robię
Jeszcze kilka drobiazgów(wyważenie lotek, oszklenie, celownik i km-y) i kładę surfacer. Ostatnio mam koszmarne problemy z czasem i od trzech tygodni nie mam nawet możliwości zrobienia zdjęć. Robota do wieczora a w weekendy szkolenia.

Ale mam pytanie. Czy ktoś z szanownych kolegów orientuje się, czy można kupić lufy km-ów SAFAT w 1/72?
Zestawowe są co prawda żywiczne, ale koszmarnie pogięte i niedokładnie odlane.
Mogą być metalowe toczone lub jakaś dobra żywica. Ewentualnie co innego można zastosować przy drobnych przeróbkach?

Licząc na pomoc pozdrawiam

Italian machine gun Breda SAFAT 12,7mm barrels (2pcs)
http://www.martola.com.pl/pl2041/produk ... arrels_2pc

rotpol13 napisał(a):Italian machine gun Breda SAFAT 12,7mm barrels (2pcs)
http://www.martola.com.pl/pl2041/produk ... arrels_2pc

Tyle, że te są w 1/48
A po prawdzie do "włoszczyzny" 1/72 można wykorzystać dowolną lufę od Browninga 0,5. Włoskie Breda SAFAT były bowiem wzorowane na Browningu M1919, strzelając słabszym nabojem.

Dziękuję za podpowiedź, dzisiaj zamawiam Browningi w znanym wszystkim sklepie internetowym. Musze jeszcze sprawdzić, czy FA1 miał te charakterystyczne tłumiki płomieni, jak tak, to dorobie z igły lekarskiej.

Voltan napisał(a):Musze jeszcze sprawdzić, czy FA1 miał te charakterystyczne tłumiki płomieni

Raczej nie. Większość SAFATów była ich pozbawiona.

Udało mi się zrobić fotki. Własnie zabieram się do przygotowania wyważeń lotek. Jeszcze klika drobiazgów i kładę podkład.
Dorobiłem otwory chłodnic oleju i żaluzje. Idealnie nie jest, ale jestem zadowolony.

Mam jeszcze pewne wątpliwości odnośnie malowania. Większość schematów fińskich fiatów pokazana jest w trójbarwnym kamuflażu (piaskowy podkład z zielonymi i brązowymi plamkami). Natomiast w kilku miejscach znalazłem informację, że pierwsze fiaty dostarczone były w włoskim malowaniu. Ok, tylko Włosi w tym czasie malowali je tylko z zielonymi plamkami.
Może ktoś wie jak było w rzeczywistości?

Zaznaczam że robię FA-1 z wojny zimowej, czyli już FA-1 ale nie SA-1 (choć to ten sam samolot). Kolejny Fiat będzie z wojny kontynuacyjnej.

A teraz fotki

Robi pozytywne wrażenie. Domniemam, że narty tego samego typu, co dla Fokker D.XXI

Tak, narty są te same.

W sprawie pytania o malowanie, powiem szczerze że liczyłem na Ciebie

No i jeszcze zasadnicze pytanie. AML podaje, że z nartami były FA-1 i FA-33. W monografii która posiadam jest informacja, że narty były testowane tylko w FA-33. Czy coś wiadomo na temat tych nart w FA-1?

W razie potrzeby link do podpowiedzi
viewtopic.php?f=3&p=657011#p657011

Dziękuję Hubercie.

Sytuacja się skomplikowała. Nie znalazłem żadnego zdjęcia ani w sieci, ani w publikacjach, nawet tych fińskich.
Nie znalazłem nawet zdjęcia FA-33. Tylko schematy i rysunki.

Więc z FA-1 na nartach nici. Musze zmienić koncepcje na FA-33. Tu sprawa z malowaniem powoli się klaruje, bo najczęściej jest przedstawiany w malowaniu piaskowym z zielonymi plamkami (na schematach). Ale nie mam zdjęć. Na plus wykonania FA-33 przemawia fakt, że miał kołpak, co pozwoli mi ukryć koszmarną część śmigła. Trochę żałuję, że jednak nie FA-1, to zdecydowanie najbardziej zasłużony z fińskich fiacików.

i w taki sposób doszedłem do klęski...

Dzisiaj otrzymałem piękne lufy. Poniżej foty. Chyba problem jest w okapotowaniu silnika. Owiewki luf na kadłubie przykleiłem w zaznaczonych miejscach. Już drań był przygotowany do malowania podkładem. Odstawiłem go bo go zaraz rozp...
Nie wiem na razie jak to poprawić. Nie znalazłem nawet zdjęć FA33 z nartami. Mam dość.

Voltan napisał(a):i w taki sposób doszedłem do klęski...
Dzisiaj otrzymałem piękne lufy. Poniżej foty. Chyba problem jest w okapotowaniu silnika...

Witaj! Ja osobiście klęski nie widzę, ale problem jest. Choć nie jest to Amodel, ale "nie styka".
Jedynie co mi się nasuwa, to pójść drogą uproszczenia. Kapot nie zmienisz, kąta pochylenia osłon silnika raczej też - za dużo babraniny. Ja widzę wyjście w przesunięciu owiewek karabinów do przodu i zmiana ich położenia - uniesienie prze podłożenie szpachlówki. Końcówki luf, wchodzące w owiewki też bym podgiął o jakieś 5-10 stopni dla ułatwienia montażu. Dla zwykłego widza i tak nie będzie to miało znaczenia, znam to z autopsji. Tym bardziej, że kamuflaż to ukryje.

Ajabym tylko wyżłobił rynienki przed tymi owiewkami, na tyle żeby zachować symetrie umieszczenia km. Trzeba tu poprawić źle zamontowaną część silnikową (skoszona w obrocie na prawo).

Ja bym wypiłował rynienki i je przemieścił bliżej centralnej linii tak aby pasowały do wlotów a nadpiłowaną część z osłony wstawił w miejsce powstałego ubytku - wszystko jest wyprofilowane więc czeka Cie niewielkie szpachlowanie łączeń - w zależnosci od posiadanych narzędzi od pół do godziny roboty