Fajnie. Tylko, dlaczego tak mało światła..można było, np. odpalić z podłogi za modelką jedną lub dwie lampki /nawet takie, co to na biurku stoi i pomaga w malowaniu pojazdów/ sam obraz nabrał by wtedy plastyczności nieco.
Owszem, brakuje tam lekkiej kontry od tyłu modelki, ale taką zwyczajnie nie dysponowałem (miejsca na wstawienie blendy od tyłu nie miałem za bardzo). A gdybym tam jeszcze dodał stałe żarowe światło to bym chiba z lekka oszalał z balansem bieli. Z resztą, pierwszy raz w życiu używałem lampy studyjnej, może 3ci jakiejkolwiek lampy na sesji. Z czasem może zacznie lepiej wychodzić.