Modelarstwo z pasją

siara1939 napisał(a):Tak jak sie niektorzy zastanawiaja, co takiego fajnego jest w zdjeciach kierownicy roweru?

Najładniejsze podsumowanie :lol:

Dziś każdy może mieć aparat i robić zdjęcia tego co lubi. Jak widać ja nie lubię rowerów ;o)

Sherman napisał(a):Jak widać ja nie lubię rowerów

też wolę perspektywę :lol:

A może to wersja z ostrym kołem?

Ostre chyba nie, bo ma heble z tyłu i z przodu, ale na pewno singiel ;o)

Sherman napisał(a):Jak widać ja nie lubię rowerów

Boisz się gdy kręcą się obok Ciebie dwa pedały? ;o)

Darek Trzeciak napisał(a):
Sherman napisał(a):Jak widać ja nie lubię rowerów

Boisz się gdy kręcą się obok Ciebie dwa pedały?

Są inne istotne kwestie. Po primo w Krakowie kradną rowery na potęgę, secudo mnie się źle jeździ po tym mieście. Jak już mam w poruszanie się angażować nogi to wolę iść pieszo

Zwłaszcza że np. do centrum nie idę długo ;o)

to zdjęcia z ubiegło rocznego air schow
wszystkie są wykonane przeze mnie zwykłym aparatem cyfrowym lumix

Obrazek

Spodobała mi się ta fotka, nic specjalnego, ale wygląda jak jakaś grafika
Obrazek

zima

Odnalazłem swój samochód!
Obrazek

No to nieźle tam posypało

piotr dmitruk napisał(a):

Fotka tygodnia :?:

Poniższych zdjęć nie trzeba rozumieć, nie niosą one żadnego przesłania. Jedynym powodem ich powstania była chęć miłego spędzenia czasu przez kilka osób. Zdjęć z rowerem nie planuję w najbliższym czasie, brak odpowiedniego roweru. :roll:

Czuje .... dobrą zabawe

!

Dobra tapeta 8-)

W tym roku wizyta w moich ukochanych Tatrach była źródłem skrajnych uczuć - z jednej strony cieszyłem się, że po dwóch latach udało się wreszcie wygospodarować kilka dni aby pojechać w góry; a z drugiej strony widok niewyobrażalnego spustoszenia jakiego dokonał halny z 26 grudnia zeszłego roku był druzgoczący. Niestety, ogrom zniszczeń jest tak wielki, że nawet teraz wiele szlaków jest niedostępnych - z planowanych wędrówek udało mi się zrealizować raptem 1/3. Pogoda także nie dopisała i w trakcie pobytu każdego dnia mniej lub bardziej padało (z pięciu dni raptem tylko trzy jako tako nadawały się do wędrówki). Najbardziej jestem zadowolony z wejścia z juniorem (6lat) i małżowinką na Trzydniowiański Wierch (7h30' - ~23km) oraz widoku jakim obdarował nas Smerczyński Staw (4h, ~13km).

Obrazek