Martola - kolejna wtopa

Re: Martola - kolejna wtopa

Postprzez waran » niedziela, 12 września 2010, 11:02

Podzielam całkowicie zdanie kol.Pilex 7 ,ja zresztą dwa razy się naciąłem na zamówieniach w tym sklepie i dziękuję -zrezygnowałem z ich usług poprzez wysyłkę ,jestem w stolicy zachodzę i wtedy uzupełniam to co mi potrzebne ,ew odwiedzam jeszcze ToraTora
Szmatopłaty ponad wszystko.
waran
 
Posty: 1623
Dołączył(a): piątek, 18 lipca 2008, 07:02
Lokalizacja: Górny Śląsk

Reklama

modele polskich samolotów

Re: Martola - kolejna wtopa

Postprzez Kamil Feliks Sztarbała » niedziela, 12 września 2010, 11:15

pilex7 napisał(a):Przeczytałem wątek z dużą uwagą i zauważyłem tu dwie grupy osób, pierwsza które próbuje w sposób obiektywny podejść do opisywanego zdarzenia oraz drugą grupę którą można by uznać za zagorzałych fanatyków sklepu o którym mowa w temacie.

Oczywiście ta druga grupa jest opłacona przez właściciela sklepu, bo obiektywnie rzecz biorąc, nikt przy zdrowym rozsądku i z własnej woli Martoli by nie pochwalił.
Kamil Feliks Sztarbała
 

Re: Martola - kolejna wtopa

Postprzez Slash » niedziela, 12 września 2010, 11:38

Hmm.. chwila. Pamiętam to jak dziś. To było jakoś na początku wiosny. Na Martoli rzucili wiertełka. Takie malutkie. Chociaż było już późno w nocy, oczy mi się zamykały, od razy zamówiłem ileś tam różnych, praktycznie nie różniących się średnicą. Przeglądając, gotowy już formularzyk dostrzegłem, że przez pomyłkę zaznaczyłem wysyłkę zamiast odbioru osobistego, postanowiłem, że rano zadzwonię i odkręcę. Zadzwoniłem z samego rana (tak gdzieś około 11 :mrgreen: )i okazało się, że paczka dawno w drodze do mnie. No i co? Po pierwsze uważam, że powinni czekać z każdą wysyłką przynajmniej tydzień. Po drugie, mając za idiotę mnie i każdego innego zamawiającego, powinni się zorientować, że zaznaczyłem nie to co chciałem zaznaczyć. Czyż nie? No oczywiście moja wina, ale czemu ich regulamin nie jest gotów i na takie sytuacje :?:

;o) :mrgreen:
Avatar użytkownika
Slash
 
Posty: 3046
Dołączył(a): środa, 28 maja 2008, 16:50

Re: Martola - kolejna wtopa

Postprzez pilex7 » niedziela, 12 września 2010, 13:21

Daniel-Martola napisał(a):
J
Nikogo nie wyśmiewałem ani tu ani w żadnej innej sytuacji. Jak sądzę starałem się być wyłącznie merytoryczny i prostować jedynie nieprawdziwe stwierdzenia zamieszczane przez autora wątku i nie pozwalając się obrażać. Mam do tego prawo jak każdy inny, mimo iż prowadzę sklep.
A modelarzy traktuję jak kolegów, większość z wzajemnością - szkoda, że zdarza się, że odwrotnie nie zawsze jest tak samo.
pozdrawiam


Przedstawiał Pan swój punkt widzenia i podejmował Pan dyskusję na temat technicznego aspektu działania sklepu. Nie uważam, że kogokolwiek Pan wyśmiewał. Podkreśliłem w swoim poście, że Pana argumenty były merytoryczne.

Napisałem również, że miałem prawo zwrotu. Nie skorzystałem z tego prawa bo postawiłem się na Pana miejscu, i przyjąłem do wiadomości, że byłby to dla Pana kłopot. Ponadto pomyłka wynikła z mojej strony i dlatego wydało mi się, że będzie bardziej etyczne jeśli ja poniosę jej konsekwencje.

Odpowiada mi bardzo bogata oferta Pańskiego sklepu, zdaję sobie sprawę, że zapanowanie na bazą towarową która liczy pewnie 10 lub 20 tysięcy towarów nie jest łatwe - natomiast jest dla mnie dość niewygodny sam sposób zamawiania i kupowania. Rozumiem również, że nie jest Pan w stanie zaspokoić oczekiwań wszystkich swoich klientów. Są osoby które preferują zakupy klik-przelew-paczka, ale pewnie również istnieje spora grupa odbiorców którzy delektują się wybieraniem towarów, kontaktem telefonicznym lub mailowym i oczekiwaniem jest-niema.

Nie podoba mi się sposób przedstawiania swoich opinii, w moim odczuciu, wyrażanych w dość kontrowersyjny sposób (głównie przez sympatyków Pańskiego sklepu) i myślę, że głownie ten ton sprowokował podjęcie dyskusji przez drugą "stronę", również i mnie.
Myślę, że nie powinnyśmy poddawać się - niestety tak ostatnio modnemu w telewizji - emocjonalnemu rozstrzyganiu sporów.
pilex7
 
Posty: 202
Dołączył(a): niedziela, 7 września 2008, 18:56
Lokalizacja: Kraków

Re: Martola - kolejna wtopa

Postprzez Enigma » poniedziałek, 13 września 2010, 00:17

pilex7 napisał(a):Nie podoba mi się sposób przedstawiania swoich opinii, w moim odczuciu, wyrażanych w dość kontrowersyjny sposób (głównie przez sympatyków Pańskiego sklepu) i myślę, że głownie ten ton sprowokował podjęcie dyskusji przez drugą "stronę", również i mnie.
Myślę, że nie powinnyśmy poddawać się - niestety tak ostatnio modnemu w telewizji - emocjonalnemu rozstrzyganiu sporów.

Jak widać poziom debaty charakterystyczny dla polityki jest także obecny wśród modelarzy. Oprócz wszystkich niezwykle wyrafinowanych dowcipów, które zacytował pixel7 warto odnotować także:
Stroju napisał(a): I tylko niektórzy jeszcze zachowali władzę nad własnym umysłem (szczególnie z Krakowa, najprawdopodobniej są chronieni przez tajemniczą energię emanującą z pewnej krypty) i próbują ujawnić straszną prawdę... :mrgreen:

Prostackie aluzje do zmarłego w tragicznych okolicznościach Prezydenta RP wywołują u mnie torsje.

Pamiętam z dzieciństwa fanatyczne kibicowanie Legii Warszawa. Na moim podwórku i w podstawówce jakakolwiek inna odpowiedź na pytanie:, „ za kim jesteś?” niż „ za Legią” oznaczała automatyczny cios w szczękę. Tak jest też w tym wątku: jesteś za Martolą toś swój chłop a jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to tym gorzej dla Ciebie.

Do niedawna mieszkałem w Warszawie i zakupy modelarskie przez Internet nie były koniecznością. Wszystko, co chciałem było praktycznie od ręki. Jak nie w tym sklepie to w innym. Też mam taką naturę, że wolałem osobiście pójść do sklepu niż zamawiać przez internet: mogłem obejrzeć towar na własne oczy, sprzedawca czasami coś doradził itp., itd. W Martoli kupowałem często i nawet, gdy sklep był jeszcze w Pruszkowie, mimo że musiałem jeździć tam specjalnie, nie stanowiło to dla mnie problemu. Wszak modelarstwo to moje hobby i czas poświęcony na nie ( w tym zakupy) nie uznaje za stracony. Pan Daniel kiedyś nawet przywiózł mi osobiście do biura taki przyrząd do zaginania blaszek fototrawionych za 60 zł. Popatrzyłem, a że niezbyt przypadł mi do gustu, spytałem czy to nie będzie problemu jak go nie kupię. Słowa nie powiedział. Ceniłem sobie zatem znajomość z uprzejmym i rzetelnym właścicielem.

Czasy się zmieniły i nie mieszkam już w Warszawie a na jakimś zamorskim pipidowie w dużej mierze skazany jestem na zakupy w internecie. Moje rozczarowanie było duże, kiedy podczas ostatnich zakupów przez internet w Martoli okazało się, że z zamawianych rzeczy kilku nie ma, ( choć na stronie były oczywiście „dostępne” a ja nie przeczytałem regulaminu), będą, ale niewidomo kiedy. Okazało się, że 3 tygodniowe wyprzedzanie to za mało by skompletować niezbyt wyszukane zamówienie. Tak się składało, że następny raz w Polsce byłem za pół roku i dopiero wtedy dokupiłem brakujące rzeczy. Czy mogę wyrazić swoje niezadowolenie? Czy to, że Pan Daniel był profesjonalnym sprzedawcą w kontaktach osobistych automatycznie nie powinno mi pozwalać skrytykować formy prowadzenia przez niego sklepu internetowego? Dla tych, co robią sobie zdjęcia przed sklepem na Kieleckiej czy piją piwo z Gajowym odpowiedź wydaje się być jasna.

Wątek ten założył ergi niezadowolony z definicji słowa „dostępny”. Jego wątpliwości podzieliłem ja. Teraz podobne zdanie wyraził pilex7. W wątku obok takie same problemy z Martolą miał czas jakiś temu frj3r. Okazuje się, zatem że to nie są odosobnione przypadki.

W międzyczasie, w wspomnianym wątku obok, doczytałem, co to oznacza „ dostępny” wg właściciela sklepu:
Daniel-Martola napisał(a):Słowo dostępny oznacza, że towar:
a - jest na półce
b - jest w magazynie u importera lub producenta
c - jest oferowany przez producenta

Wydaje się, że śmiało można by dodać jeszcze punkt: d- jest w zamysłach Najwyższego.

Mac Eyka napisał(a):.
Kiedyś była wyprzedaż w Edku i u Daniela podwójna, kolorowa blaszka do Spita była za bodajże 12 zyli.
Wolałem się zapytać na GG czy to aby nie pomyłka zamiast lecieć do sklepu. A z buta mam na Kielecką może ze 20 min. Okazało się, że prawda i blaszka jest w takiej niskiej cenie więc dopiero wtedy podrałowałem do Daniela.
Ot takie zawodowe przeczulenie, a może lenistwo.

To nie przeczulenie ani lenistwo. To lata trwania w chorym systemie karzą Cię nie wierzyć nikomu i niczemu. I że jak nawet czarno na białym jest napisane, że” jest” to Ty już nauczony tysiącami smutnych przykładów nie dowierzasz, bo tak Ci zdrowy rozsądek podpowiada. I dopóki nie zobaczysz, nie pomacasz, nie zapłacisz i nie wsadzisz do torby to wiesz, że wszystko się może zdarzyć a Twoje prawa konsumenta nie są warte funta kłaków i budzą szczery uśmiech na twarzy nieuczciwego sklepikarza. A jak się upomnisz o swoje 2 czy 3 złote to Cię wykpią i wyszydzą, że awanturę robisz o tak marne pieniądze, czego przykładem jest ten wątek. Co najgorsze, tak się przyzwyczaiłeś do tego patologicznego układu że uważasz go za normę. Ba, nawet go bronisz.
Avatar użytkownika
Enigma
 
Posty: 732
Dołączył(a): sobota, 11 lipca 2009, 19:17
Lokalizacja: Éire

Re: Martola - kolejna wtopa

Postprzez greatgonzo » poniedziałek, 13 września 2010, 00:59

Enigma napisał(a):Wydaje się, że śmiało można by dodać jeszcze punkt: d- jest w zamysłach Najwyższego.


Enigma napisał(a):To nie przeczulenie ani lenistwo. To lata trwania w chorym systemie karzą Cię nie wierzyć nikomu i niczemu. I że jak nawet czarno na białym jest napisane, że” jest” to Ty już nauczony tysiącami smutnych przykładów nie dowierzasz, bo tak Ci zdrowy rozsądek podpowiada. I dopóki nie zobaczysz, nie pomacasz, nie zapłacisz i nie wsadzisz do torby to wiesz, że wszystko się może zdarzyć a Twoje prawa konsumenta nie są warte funta kłaków i budzą szczery uśmiech na twarzy nieuczciwego sklepikarza.


Z powyższych wypowiedzi bez trudu zrozumiem, że autorzy to głupki, a Daniel w dodatku złodziej. Wolę przyjąć, że tego rodzaju ozdobniki w wypowiedziach mają je ubarwić, niż przypisywać im złą wolę. Jeżeli jednak upierasz się, że to drugie było moją intencją to nie widzę powodu, dla którego Ty miałbyś się znaleźć poza gronem, które definiujesz pisząc o wyrafinowanych dowcipach i poziomie polityki.

Abstrahując od powyższego:
Swoje zdanie napisałem z pełnym przekonaniem. Ubieranie całego życia w przepisy prawa nie ma sensu. Te wszystkie przepisy o cenach i prawach konsumenckich mają znaczenie przy wielkich sklepach. Mały, hobbystyczny geszefcik nie jest anonimową korporacją. Zrozumienie dla błędu drugiego człowieka jest dla mnie rzeczą oczywistą i żerowanie na nim uważam za złe. W każdą stronę. Właśnie mała kwota wprowadza tu zamieszanie, bo łatwo szermować prawami konsumenta i honorem sprzedawcy. Gdyby jednak na te trzydzieści procent rąbnął się pośrednik od nieruchomości? Też powinien szarpnąć się na ten milion, czy dwa rujnując swoje życie? Ja będąc 'zmylonym' klientem nie czułbym się moralnie na siłach żądać tego od niego.
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4052
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 15:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Martola - kolejna wtopa

Postprzez Patterson » poniedziałek, 13 września 2010, 08:48

A ja myślę, że czas najwyższy zamknąć ten watek, sprawa została wyjaśniona, a teraz zostało już tylko obrzucanie się błotem, też mógłbym napisać parę niemiłych aluzji i sugestii, pytanie po co.
Avatar użytkownika
Patterson

rpm2
 
Posty: 2230
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 16:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Martola - kolejna wtopa

Postprzez Mac Eyka » poniedziałek, 13 września 2010, 09:38

Enigmo, kilka stron wcześniej zasugerowałeś, że nie masz w zwyczaju zapoznawać się z wszelkiego typu regulaminami.
Pozwól zatem, że przypomnę ci regulamin tego forum, zapoznanie się z którym potwierdziłeś rejestrując się tutaj.
Cytuję.
"6. Użytkownik zobowiązany jest do przestrzegania powszechnych zasad kultury wypowiedzi i słowa. Niedopuszczalne jest stosowanie tonu oraz słownictwa poniżającego lub wyszydzającego innych Użytkowników, a także prowadzenie dyskusji w sposób celowy urażający drugą ze stron."
I wyobraź sobie, że ja nie życzę sobie bezpodstawnych i niczym nie sprowokowanych ataków na moją osobę.

A przy okazji pozwolisz, że zacytuję ciebie:
"Jak widać poziom debaty charakterystyczny dla polityki jest także obecny wśród modelarzy."
Widać, że ci to przeszkadza, a jednocześnie nie zauważasz, lub nie chcesz zauważyć, że kilka postów wcześniej wyłożyłem problem i swój punkt widzenia na niego, poparty faktami jakie miały miejsce na początku tej dyskusji.
Prosiłbym cię zatem, żebyś nie gloryfikował nas jako grupy ludzi pozytywnie nastawionych do sklepu Martola i merytorycznie ustosunkował się do wypowiedzi ergie na początku wątku.
Z twoich wypowiedzi, że patrzysz jednostronnie na problem i nie zauważasz argumentów drugiej strony.
Z pozdrowieniami Samozwańczy Prezes Gildii Kręcących się Śmigiełek Maciek Poniatowski
Avatar użytkownika
Mac Eyka

Zimna Wojna 2
 
Posty: 3023
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 21:08
Lokalizacja: Ouagadougou w Burkina Faso

Re: Martola - kolejna wtopa

Postprzez piotr dmitruk » poniedziałek, 13 września 2010, 09:45

Patterson napisał(a):A ja myślę, że czas najwyższy zamknąć ten watek, sprawa została wyjaśniona, a teraz zostało już tylko obrzucanie się błotem, też mógłbym napisać parę niemiłych aluzji i sugestii, pytanie po co.

Myślę, że każdy wyrobił sobie własne zdanie, i będzie korzystał z tego sklepu, lub nie, a właściciel pewnie zastrzeżenia niektórych weźmie pod uwagę. Nie ma potrzeby kolejnego odgrzewania tematu, który ciągnie się już ponad pół roku.
Dziękujemy dyskutantom i zamykamy.
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 9931
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:18
Lokalizacja: Rzeszów

Poprzednia strona

Powrót do polskie sklepy internetowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości