Post zainspirowany niekończącymi się dyskusjami nt. właściwego/niewłaściwego odcienia koloru na modelu.
Zastanówmy się jaka jest droga od puszki z farbą do postrzeganego koloru na obiekcie.
Zarówno w przypadku rzeczywistego obiektu, jak i modelu samolotu, pojazdu itp. mamy:
1. Wyprodukowano partię farby wg. jakichś standardów. Mierzy się próbkę partii elektronicznie przy pomocy kolorymetru. Przy pewnym oświetleniu i w granicach pewnej tolerancji. Dwie partie tej samej farby mogą się trochę różnić. Dwie partie tej samej farby z różnych wytwórni tego samego producenta mogą się różnić nawet bardziej, nie wspominając o farbie różnego typu (ale tego samego wzorcowego koloru) od różnych producentów.
2. Farba jest przechowywana dłużej lub krócej w różnych warunkach.
3. Farba kładziona jest na podłoże. Rodzaj, kolor, gładkość podłoża oraz grubość warstwy ma wpływ na postrzegany kolor.
4. Farba na rzeczywistym obiekcie podlega mnóstwu wpływom - moczenie, brudzenie, czyszczenie, polerowanie, światło, UV itd. I to przez nieokreślony czas. W przypadku modelu mamy lakier, wash, filtry, pigmenty itp.
5. Obiekt jest oglądany w różnych warunkach - oświetlenie, tło, pora dnia, pogoda. Na dodatek postrzegany kolor jest zależny od wielkości i kształtu obiektu (rozkład cieni).
Z powyższych czynników 1 ma z reguły niewielki (ale nie całkiem zaniedbywalny) wpływ. 2, 3, 4, i 5 mogą mieć każdy z osobna wpływ mały lub duży, ale zawsze nieokreślony. Wszystkie razem dają efekt kompletnie nieprzewidywalny.
Oczywiście z czerwonego nie zrobi się zielony ani z piaskowego niebieski, ale zmiany odcienia w obrębie jednego koloru mogą być niemal dowolne.
Nie sugeruję przy tym, że jako Dark Green na model brytyjskiej maszyny można położyć dowolny zielony i będzie OK. Ale dyskusje czy dana farba DG na modelu lepiej lub gorzej oddaje "rzeczywistość" są bez sensu. A jeśli te dyskusje odbywają się nad ZDJĘCIEM modelu to jesteśmy w oparach absurdu. Cały bowiem proces od modelu do koloru obserwowanego na ekranie monitora jest tak inwazyjny i niekontrolowalny że nawet czynniki 1-5 przestają mieć znaczenie.
Na koniec taki przykład do przemyślenia. Przyjrzyjcie się samochodom na parkingu i spróbujcie znaleźć dwa identycznie "białe", "czarne" lub "srebrne metalic". A przecież wydaje się, że dobrze wiemy jak powinny wyglądać te barwy.