Z mojego skromnego doświadczenia wynika, iż ten specyfik musi wyschnąć czyli zamienić się z przeźroczystą błonę o zielonkawym odcieniu , bo to gwarantuje poprawną separację powierzchni pokrytej maskolem od czystej i nie ma wtedy przebarwień. Kiedyś zniecierpliwiony puściłem strumień farbyz aerogarfu i po usunięciu maskol-u zobaczyłem że niezachnięty maskol zachowal się jak filtr osłabiający farbę i wyszła odrobinę jaśniejsza - koszmar jednym zdaniem. Poczekałem , pokryłem znowu maskol-em i kiedy wysechł w 100% pomalowałem znowu.
Na koniec rada praktyczna o wydźwięku ekonomicznym. Bardzo cenię od wielu lat wyroby kultowej firmy ze Zjednoczoengo Królestwa, które ja wiadomo ma wszytko co najlepsze na świecie
, ale tańszy w przeliczeniu na pojemność opakowania jest maskol dla artystów np firmy Talens - mam go już 4 lata i jest jeszcze ponad połowa flaszki o prawie 3 krotnie większej pojemności prawie za te same pieniadze. Czyli warto czasem odwiedzić sklep zaopatrzenia plastyków. Artystami nie będziemy, ale kasa zostaje w kieszeni. Firma TAlens to renowmowana firma z kraju tulipanów, sera i śledzi ale Humbrol mógłby się uczyć od niej jeśli chodzi o MAskol. Wstyd Brytyjczycy, wstyd.